Jak pomóc dziecku wybitnie uzdolnionemu?
Czy dziecko utalentowane podlega innym prawom niż jego rówieśnicy? Jakie trzeba stworzyć warunki małemu geniuszowi, aby odpowiednio rozwijał swoje uzdolnienia. Jakie stosować metody wychowawcze, aby zbyt duże wymagania stawiane zdolnemu maluchowi, nie pozbawiły go szczęśliwego dzieciństwa?
01.03.2006 | aktual.: 31.05.2010 22:20
Czy dziecko utalentowane podlega innym prawom niż jego rówieśnicy? Jakie trzeba stworzyć warunki małemu geniuszowi, aby odpowiednio rozwijał swoje uzdolnienia. Jakie stosować metody wychowawcze, aby zbyt duże wymagania stawiane zdolnemu maluchowi, nie pozbawiły go szczęśliwego dzieciństwa?
Napisała do nas mama: "Mój syn w wieku pięciu lat doskonale czytał, pisał, wykonywał działania matematyczne, takie jak dodawanie, odejmowanie, mnożenie, dzielenie. Zastanawiałam się czy nie posłać go wcześniej do szkoły. Jednak psycholog powiedział mi, że w rozwoju dziecka niczego nie warto przyspieszać i postanowiłam z decyzją wstrzymać się do początkowych klas podstawówki". Czy było to słuszne?
Daj dziecku czas
Aby dziecko dobrze się czuło w szkole musi być odpowiednio przygotowane nie tylko intelektualnie, ale przede wszystkim emocjonalnie. Rozpoczęcie nauki w szkole jest bardzo trudnym doświadczeniem dla każdego malucha. W pierwszej klasie zazwyczaj zapoznaje się on ze środowiskiem, oswaja zagrożenia, zdobywa doświadczenia związane z funkcjonowaniem w grupie. Jeżeli wyślemy dziecko wcześniej do szkoły, automatycznie pozbawiamy je tego przejściowego etapu, czasu, w którym szuka miejsca wśród rówieśników. Może to być przyczyną stresów i niepokojów oraz spowodować u dziecka nawet zaburzenia psychosomatyczne, takie jak tiki, lęki nocne, moczenie itp. Brak czasu na spokojny rozwój może dać znać dopiero w starszych klasach, kiedy okazuje się, że dziecko nie daje sobie rady z problemami tej grupy wiekowej. Warto wtedy doprowadzić do sytuacji, w której dziecko mogłoby powrócić do grupy rówieśników. Być najlepszym
Jeżeli uważamy, że nasza pociecha jest wyjątkowo uzdolniona to zamiast wysyłać sześciolatka do szkoły, lepiej żeby poszedł on do pierwszej klasy ze swoim rocznikiem i jeżeli okaże się, że rzeczywiście góruje wiedzą nad resztą klasy, to niech ominie drugą i rozpocznie edukację w klasie trzeciej.
Kasia właśnie skończyła pierwszą klasę gimnazjum. Jest nie tylko najlepszą uczennicą w szkole, ale też laureatką wielu konkursów. Nauczyciele mają o niej jak najlepsze zdanie: nie sprawia kłopotów w nauce, jest wzorem do naśladowania pod względem zachowania. Jedyne co można jej zarzucić jest to, że bardzo rzadko się uśmiecha. Jedyną radość sprawiają jej sukcesy szkolne: najlepsze wyniki w nauce, pierwsze miejsca w konkursach.
Zdobycie choćby drugiego wywołuje łzy, jest wielkim nieszczęściem. Choć stara się być miła dla każdego, koleżanki i koledzy w klasie nie bardzo ją lubią. Dzieje się tak dlatego, bo nie uczestniczy we wspólnych zabawach, wycieczkach i imprezach klasowych. Cały swój czas poświęca na naukę. Rodzice dbają o to, aby jej czas był pożytecznie wykorzystany. Czyta tylko pozycje przez nich wybrane, ogląda jedynie programy popularnonaukowe. Koledzy współczują jej, ale ona, przyzwyczajona od najmłodszych lat do takiego trybu życia nie uważa, aby to było złe. Jej cel jest dokładnie taki sam jak rodziców: być najlepszą.
Dziecko-wizytówka
Bardzo często rodzice zauważywszy zdolności dziecka, nadmiernie się tym emocjonują. Najpierw powinni zadać sobie pytanie, czy ich działania nie są ukierunkowane na zrobienie z dziecka wspaniałej "wizytówki" rodziców. Takim postępowaniem można doprowadzić do wyobcowania dziecka, do zahamowania jego rozwoju emocjonalnego i społecznego, do sytuacji, w której będzie się ono czuło samotne i nieszczęśliwe. A przecież rodzice mają dbać o pełny rozwój swojej pociechy. Pełny rozwój to nie tylko wiedza, ale też uczucia, ukazanie innego świata - świata jego rówieśników wraz z zabawami i rozrywkami. Pamiętajmy, że najważniejsze to nie narzucać dziecku niczego z góry. Starajmy się towarzyszyć dziecku w jego rozwoju, także emocjonalnym. Musi poczuć, że w każdej chwili może liczyć na naszą pomoc i wsparcie. Pamiętajmy, że nawet wybitnie zdolne dziecko jest wciąż tylko dzieckiem.
Beata Kęska