"Jak rozumieć i pielęgnować dziecko"
Książka doktora Cohen-Solala daje odpowiedź na wszystkie pytania, jakie powstają w trakcie opieki nad małym dzieckiem.
28.07.2005 | aktual.: 28.05.2010 14:06
„Chciałem przede wszystkim pomóc dzieciom, pomagając ich rodzicom. Świat dziecięcy jest tak piękny, ciepły i pasjonujący.” – pisze dr Julien Cohen-Solal, słynny francuski pediatra w swoim wielokrotnie wznawianym kompendium Jak rozumieć i pielęgnować dziecko. Książka Solala to vademecum przynoszące odpowiedzi na pytania, które najczęściej zadają sobie młodzi rodzice – autor porusza kwestie związane z przygotowaniem do porodu, a następnie pielegnacją oraz rozwojem fizycznym i emocjonalnym dziecka od niemowlęcia do kilkulatka.
Omawiane zagadnienia dotyczą więc zarówno wszelkiego rodzaju zaburzeń zdrowotnych, jak i problemów wychowawczych. Znajdziemy tu praktyczne porady na wypadek, kiedy dziecko połknie jakiś przedmiot, zatruje się, straci przytomność lub przewlekle zachoruje. Dowiemy się też, jak należy ustalać odpowiednią dietę oraz postępować w razie napadów kaszlu czy ataków astmy. Każde z opisywanych przez siebie schorzeń autor opatruje przystępnymi omówieniami objawów, przyczyn i rokowań w świetle najnowszych osiągnięć nauki. O wszechstronności poradnika świadczy ponadto fakt, iż z rozdziałami medycznymi sąsiaduje obszerna część, którą Solal poświęca rozważaniom na tematy psychologiczne- pisze o kształtowaniu się osobowości dziecka, sposobach rozmawiania z nim, trudnościach ze skupieniem uwagi czy też stosunkach między rodzeństwem.
Zagadnienia zawarte w obu częściach książki pogrupowano tematycznie i ułożono w podrozdziały, jej układ jest niezwykle przejrzysty, a czytelnik z łatwością może dotrzeć do interesujących go fragmentów.
Julien Cohen-Solal (ur. 1926), pediatra, dyrektor wielu francuskich szpitali, autor licznych prac naukowych. Jest również organizatorem konferencji i sympozjów poświęconych problematyce związanej z medycyną dziecięcą. "Jak zrozumieć i pielęgnować dziecko", najbardziej znana z jego książek, została przetłumaczona na wiele języków, m.in. chorwacki, hiszpański i węgierski.
_Fragment książki Juliena Cohen-Solala "Jak zrozumieć i pielęgnować dziecko": _
*Żłobek, żłobek rodzinny czy opiekunka? *
Pracująca matka staje najczęściej przed problemem zorganizowania opieki dla dziecka. Do wyboru ma żłobek lub opiekunkę. Decyzja zależy oczywiście od możliwości. Jeżeli ani w pobliżu domu, ani miejsca pracy rodziców nie ma żadnego żłobka, jedynym rozwiązaniem jest opiekunka.
Jeśli wybór istnieje, rodzice często zastanawiają się, co będzie lepsze dla ich dziecka. Każde z tych rozwiązań ma zarówno dobre, jak i złe strony i to w równych proporcjach, bo oczywiście lepszy jest dobry żłobek niż zła opiekunka i lepsza dobra opiekunka niż zły żłobek.
Żłobki są na ogół dobrze utrzymane i mają wykwalifikowany personel, a dziecko nieco starsze znajdzie tam szybko towarzyszy zabaw. Chociaż takie placówki często są przepełnione i personel niewiele czasu może poświęcić każdemu z wychowanków, to panuje tam ciepła, przyjazna atmosfera, w której dziecko dobrze się rozwija, mając wokół siebie inne dzieci, zabawki i życzliwych opiekunów. Dzieci wychowywane w żłobku są na ogół bardziej uspołecznione, aktywne, wesołe, umieją się bawić i łatwo nawiązują kontakty.
Niestety żłobków jest zwykle za mało, pewnym rozwiązaniem są małe żłobki rodzinne, ale w dużych miastach niełatwo jest znaleźć odpowiednie lokale.
Największym mankamentem żłobków jest łatwość, z jaką dzieci zarażają się różnymi chorobami, które co prawda rzadko bywają groźne, ale matka musi na kilka dni przerwać pracę i zostać w domu z dzieckiem, gorączkującym i osłabionym. Częste zwolnienia pracujących matek stają się poważnym problemem społecznym. Jeśli jednak macie w pobliżu – żeby nie podróżować z dzieckiem za daleko – miły żłobek, dobrze urządzony, z sympatycznym personelem i w dodatku uda się wam znaleźć tam miejsce dla waszego dziecka, będzie to z pewnością najlepsze rozwiązanie. Żłobki zmieniły się, coraz rzadziej są jedynie przechowalnią, a coraz częściej stwarzają dzieciom warunki prawidłowego rozwoju. W niektórych wprowadza się nawet tygodniowo jeden dzień zajęć na poziomie przedszkolnym dla dzieci, które skończyły trzy lata.
Kobiety decydujące się na wykonywanie zawodu opiekunek przyjmujących dzieci do domu to najczęściej matki, które podchowały swoje, czasem liczne potomstwo, lubią dzieci i potrafią stworzyć ciepłą, domową atmosferę. Wszyscy znamy dzieci kochające swoją nianię jak ciotkę czy drugą mamę i lubiące, mimo że już wyrosły spod ich opieki, jeździć z nią na wakacje i z przyjemnością ją odwiedzające. Zwykle znajdują też „rodzeństwo” w postaci dzieci opiekunki, traktujących je na ogół jak młodszą siostrę czy brata.
* Jeśli oddajemy dziecko opiekunce, warto dopilnować, czy odpowiednio często wyprowadza je na spacer, bo nianie opiekujące się dwojgiem lub trojgiem dzieci zwykle mają na to niewiele czasu. Do opiekunki można zanieść dziecko nawet wówczas, gdy niezbyt dobrze się czuje, matka nie musi się zwalniać z pracy i to jest największa zaleta takiego rozwiązania. Od tego, czy uda się trafić na osobę odpowiedzialną, ciepłą, wrażliwą zależy w wielkiej mierze harmonijny rozwój dziecka, natomiast bardzo niekorzystne są częste zmiany opiekunek szczególnie w ciągu dwu pierwszych lat życia. A czy dokonało się właściwego wyboru – podpowie instynkt macierzyński, obserwacja dziecka, nastrój, w jakim wita ono rodziców wieczorem.
*Jeśli matka zmuszona jest podjąć pracę, lepiej żeby zrobiła to zaraz po skończeniu urlopu macierzyńskiego. Pięcio- czy sześciomiesięczne dziecko przyzwyczajone do jej stałej obecności boleśniej będzie przeżywać rozłąkę. Widziałem nieraz w takich przypadkach zmianę stosunku dziecka do matki, tak jakby miało pretensję, że je porzuciła. Trudno się dziwić, że każda matka odkłada w miarę możliwości moment rozstania: sama cierpi nad koniecznością oddania dziecka w obce ręce. Jedno jest pewne: dziecko do każdej nowej sytuacji trzeba przygotowywać powoli i w obecności matki. Wszyscy są już zgodni co do tego i w żłobkach wymaga się nawet okresu adaptacji. Trzeba go przestrzegać także u opiekunki, nie można tak po prostu zostawić dziecka samego w nieznanym miejscu, z nieznanymi osobami, do których nie jest przyzwyczajone, i zamknąć za sobą drzwi.
* * Julien Cohen-Solal "Jak zrozumieć i pielęgnować dziecko" Wydawnictwo W.A.B, 2005