ModaJestem marchewką!

Jestem marchewką!

Jestem marchewką!
Źródło zdjęć: © Jupiterimages
14.07.2009 11:40, aktualizacja: 21.06.2010 13:13

Marchewki, po angielsku Carrots, to skrót od Clothes Acquired Rashly Requiring Owners To Slim, co w wolnym tłumaczeniu oznacza kobiety, które pochopnie nabywają ciuchy zmuszające je do odchudzania.

Marchewki, po angielsku Carrots, to skrót od Clothes Acquired Rashly Requiring Owners To Slim, co w wolnym tłumaczeniu oznacza kobiety, które pochopnie nabywają ciuchy zmuszające je do odchudzania.

Marchewka to popularna na zachodzie nazwa kobiety, która nosząc większy rozmiar, na siłę stara się wcisnąć w mniejszy. Marchewki to panie, które z pełną świadomością kupują za małe ubrania. Jeśli powinny nosić rozmiar 40, wybierają 38.

Marchewki decydują się na nabycie sukienki, nawet, jeśli nie mogą zapiąć suwaka. Dlaczego to robią? Ponieważ są przekonane, że w najbliższym czasie zgubią kilka kilogramów. Najlepiej jest, jeśli w sklepie nie ma akurat odpowiedniego rozmiaru. Wtedy panie zamiast przymierzyć większy, lub dać sobie spokój z danym ubraniem sięgają po mniejszy numer i na siłę się w niego wciskają.

Czy takie myślenie ma sens? Same marchewki przyznają, że najczęściej kupione przez nie rzeczy lądują w szafie czekając na moment, w którym wreszcie będą pasować. Oczywiście zwykle proces „chudnięcia do ubrań” trwa lata. Co ciekawe, co trzecia kobieta jest marchewką. Ogromna liczba pań wydaje pieniądze na coś, czego nie może założyć. Wszystkie wierzą, że zmniejszą się, co niestety rzadko kiedy następuje.

Jaki jest powód takiego zachowania? Marchewki kupują za małe rzeczy, ponieważ w wyobraźni widzą jak są ubrane w te piękne sukienki i bluzki, oczywiście pasujące na ich idealne figury. W ich umysłach pojawia się obraz tego jak będą wyglądały w niedalekiej przyszłości, gdy tylko kupią dany ciuch.

Marchewki nie dbają o to, że wydają pieniądze bez sensu oraz, że same siebie oszukują. Chcą tylko konkretnego ubrania, a tego, że zamek się nie zapina, w lustrze przecież nie widać.