Karać mądrze

Mądre kary, bez używania przemocy, mogą być dobrą metodą wychowawczą.

Karać mądrze
Źródło zdjęć: © sxc.hu

08.09.2009 | aktual.: 15.06.2010 00:29

W ostatnich latach wiele mówi się o tym, że nagrody są skuteczniejszą metodą wychowania niż kary. Skoro klaps i krzyki zastępują rozmowę z dzieckiem, to lepiej dmuchać na zimne i nie stosować ich wcale. Tymczasem mądre kary, bez używania przemocy, mogą być dobrą metodą wychowawczą.

Często rodzice widząc, że ich dziecko psoci, tracą zdrowy rozsądek i zimną krew; krzyczą na nie, szarpią, albo wymierzają klapsa. Biją z bezsilności, albo nie znają innych metod wychowawczych. Potem przychodzi poczucie winy, ale rzadko umieją przeprosić dziecko. Boją się, że przyznając się do błędu stracą autorytet. Bite i poniżane dziecko, dorasta w przekonaniu, że rodzice je karzą, bo jest złe i niekochane. Często bite dzieci w dorosłych życiu reagują agresją, bo nikt im nie powiedział, że problemy można rozwiązywać inaczej. Przede wszystkim kary nie powinny krzywdzić dziecka. Jak więc mądrze karać?

Nie bij pod żadnym pozorem. Wydaje się, że klaps jest skuteczny, bo dziecko natychmiast przestaje psocić. Rodzice mówią sobie, że to jeszcze nie przemoc. Trzeba jasno powiedzieć, klaps to agresja, a dziecko czuje lęk i upokorzenie. Jeśli klaps zastępuje rozmowę, często nawet nie wie, za co dostało, niczego więc nie jest w stanie się nauczyć.

* Policz do dziesięciu*. Spóźniłaś się do pracy, klient nie podpisał umowy, po południu padasz z nóg, a do tego maluch jest niegrzeczny. Czujesz, że tego jest już za wiele, że za chwilę wybuchniesz. W takiej sytuacji, najlepiej policz do 10, wyjdź do drugiego pokoju, pooddychaj głęboko, inaczej zamiast mądrej kary urządzisz dziecku awanturę. Kara nie może być rozładowaniem napięcia. Ono nie zrozumie, co zrobiło źle, będzie myślało, że mama wyżywa się na nim, co zrodzi poczucie krzywdy.

Nie odkładaj kary na później. Dziecko niegrzecznie zachowywało się na placu zabaw, a ty mówisz: „Jak wrócimy do domu, to wtedy się z tobą policzę”. Po pierwsze w dziecku rodzi się napięcie i lęk, boi się, co je czeka. W ten sposób skazujesz je na długotrwały, niepotrzebny stres. Po drugie, kiedy wrócicie do domu, dla niego już dawno może być po sprawie. Konsekwencje powinny nastąpić zaraz po złym zachowaniu. Niech dziecko przeprosi kolegę, skoro źle się wobec niego zachowało albo posprząta, jeśli nabałaganiło.

* Dziecko powinno rozumieć, co zrobiło źle i jak powinno się zachować*. Tylko wtedy kara będzie skuteczna. W innym wypadku wciąż będzie popełniało te same błędy. Nie może więc obyć się bez rozmowy. Zamiast mówić: „Za swoje zachowanie nie wyjdziesz jutro na plac zabaw”, lepiej wyjaśnić dziecku: „Nie można przyzywaj kolegi, ponieważ robisz mu przykrość. Za karę jeden dzień nie wyjdziesz na plac zabaw.”

Nie strasz dziecka ojcem, babcią i innymi dorosłymi. Bywa, że czujesz się zupełnie bezradna i zamiast zająć się dzieckiem mówisz: „Zobaczysz, powiem wszystko tacie i wtedy on ci pokaże”, albo: „Jak przyjdzie babcia, powiem jej, jaki byłeś niegrzeczny i nie dostaniesz zabawki”. W ten sposób nie tylko nie rozwiązujesz problemu, ale też psujesz relacje dziecka z tatą, czy babcią. W wyobraźni dziecka z miłych ludzi stają się karzącymi.

Nie strofuj dziecka i nie zawstydzaj przy innych. Nie upokarzaj malucha, porównując z innymi dziećmi mówiąc: „Zobacz, Tomek jest taki mądry, a ty nie umiesz się zachować”. To najprostsza droga do kompleksów. Postaraj się porozmawiać z dzieckiem w cztery oczy.

* Nie szantażuj dziecka*. Nie mów: „Jak nie odrobisz lekcji, to nie dostaniesz deseru”. Nigdy też nie handluj uczuciami mówiąc, że przestaniesz je kochać. To może zachwiać poczuciem bezpieczeństwa dziecka. Niech kara będzie adekwatna i związana z przewinieniem. Jeśli dziecko celowo popsuło zabawkę, nie mów: „Za karę nie pójdziesz w niedzielę do babci”, ale powiedz: „Skoro niszczysz zabawki, to w tym miesiącu nie dostaniesz już żadnej” i słowa dotrzymaj.

* Przytul dziecko*, kiedy poniosło już karę, żeby wiedziało, że rodzice je kochają. Bywa też, że dziecko jest niegrzeczne, bo tylko w ten sposób może zwrócić na siebie uwagę rodziców. Warto przyjrzeć się, czy nie poświęcacie dziecku zbyt mało czasu.

Komentarze (9)