Kipiąca życiem Barcelona
Barcelona to takie miejsce, gdzie sezon turystyczny trwa praktycznie cały rok. I chociaż już od czerwca temperatura powietrza sięga tu powyżej 33 stopni Celsjusza, to nie powinna nas ona przerażać – przecież to właśnie narody śródziemnomorskie wymyśliły sjestę!
14.04.2008 | aktual.: 25.06.2010 14:54
Barcelona to takie miejsce, gdzie sezon turystyczny trwa praktycznie cały rok. I chociaż już od czerwca temperatura powietrza sięga tu powyżej 33 stopni Celsjusza, to nie powinna nas ona przerażać – przecież to właśnie narody śródziemnomorskie wymyśliły sjestę!
Barcelona nigdy nie narzekała na turystów. Już od miesięcy wiosennych miasto gwarantuje przepiękną pogodę, czyste plaże i ciepłe Morze Śródziemne. Jednak perła, a zarazem stolica Katalonii oferuje o wiele więcej i warto zrezygnować z wylegiwania się na plażowym leżaku na rzecz zwiedzania miasta. Znajduje się tu nie tylko kilkanaście ciekawych muzeów (jak np. Muzeum Pablo Picassa, Muzeum Nauki, Narodowe Muzeum Sztuki Katalońskiej), ale także mnóstwo interesujących zabytków.
Najsłynniejszym jest na pewno katedra Sagrada Familia (Świątynia Pokutna Świętej Rodziny) – dzieło życia genialnego architekta Antonio Gaudiego. Katedrę zaczął tworzyć w 1910 roku, jednak nie zdążył jej skończyć (podobno umarł we śnie, przy biurku z planami świątyni). Po jego śmierci budowę kontynuują uczniowie mistrza – katedra wciąż powstaje (prace są prowadzone głównie wewnątrz i mogą je oglądać zwiedzający), zachwyca rozmachem, rozwiązaniami architektonicznymi i szczegółowymi zdobieniami.
Jej charakterystyczne wieże i sąsiadujące z nimi ogromne dźwigi górują nad panoramą miasta. Sagrada Familia to ewenement nie tylko ze względu na piękno architektury – jest to także jeden z najdłużej budowanych zabytków sakralnych na świecie. Według planów ostatnie prace mają się bowiem zakończyć dopiero w 2025 roku!
Będąc w Barcelonie nie można pominąć Parku Guell – to tu właśnie dużą część swego życia spędził Gaudi. Park był własnością mecenasa Gaudiego, przemysłowca Eusebiego Guella, który pragnął stworzyć miasto-ogród. Gaudi kupił tu dom architekta Francesca Berenguera – obecnie w budynku mieści się muzeum, w którym można zobaczyć rysunki i projekty Gaudiego. Sam park jest pełen rzeźb, wspaniałej roślinności i zapierających dech w piersiach widoków na panoramę miasta.
Spacerując wąskimi uliczkami miasta, których szerokość została dostosowana do rozmiarów konia lub powozu (na kamiennych murach nadal widnieją tabliczki informujące o jednokierunkowym ruchu pojazdów konnych), natrafimy na liczne sklepiki, kawiarenki, restauracje. Tych ostatnich nie brak nigdzie – stoliki na zewnątrz można znaleźć nawet na słynnej Rambli. Ta 1,5-kilometrowa aleja to esencja Barcelony. Życie toczy się tu 24 godziny na dobę. W cieniu platanów ciągną się kramy z pamiątkami, kwiatami, zwierzętami (ptakami, jaszczurkami, królikami) i prasą. Nie brak tu ulicznych artystów: muzyków, mimów czy tancerzy.
Jeśli przyjechaliśmy tu na dłużej niż kilka dni, to – oprócz spacerów nad morze – warto polecić wypad do wesołego miasteczka Tibidabo, mieszczącego się na wzgórzach Barcelony i wycieczkę do Wioski Olimpijskiej, a także zobaczenie stadionu piłki nożnej Barca, Łuku Triumfalnego (przypominającego paryski), starych i nowych portów (w tym jachtowego) oraz licznych zabytków sakralnych.
W Barcelonie trudno się nudzić – wystarczy zaopatrzyć się w wygodne buty, parę euro i ciekawość świata.