Kogo kochasz bardziej?
Rodzice jedynaków nie muszą się zastanawiać, co robić, by ich pociechy czuły, że są kochane równie mocno.
20.02.2006 | aktual.: 31.05.2010 22:21
Faworyzowanie – pewnie na sam dźwięk tego słowa przechodzą cię ciarki po plecach, bo kojarzy się ono z czymś, czego każdy rodzic chce za wszelką cenę uniknąć. Większość z nas zarzeka się, że tak samo traktuje swoje dzieci. Ale zaraz... czy odmienne traktowanie pociech jest w ogóle czymś złym? *
*Jabłka na jabłoni *Wraz z pojawieniem się na świecie drugiego dziecka twój pierworodny przestaje być już jedynakiem, więc jego pozycja w rodzinie zmienia się. Kolejne rodzinne przemeblowania następują, gdy rodzą się następne maluchy. A ty za każdym razem starasz się, aby twoje pociechy wiedziały, że są dla ciebie tak samo ważne. Przecież kochasz je równie mocno – to twoje dzieci.
Jednak każdy z twoich malców jest inny, każdy, chociażby ze względu na wiek, ma inne potrzeby. Dzieci różnią się również charakterem, tak samo jak nie ma dwóch identycznych jabłek na jabłoni. I tak jest dobrze. Nie stresuj się, że maluchy nie mają takich samych i tylko dobrych cech, nie wszyscy muszą być np. przebojowi – i mały nieśmiałek znajdzie w życiu swoje miejsce. Ważne w tym wszystkim jest to, żeby akceptować dzieci z ich cechami. I choć czasem bywa to trudne, bo niektóre przymioty wzbudzają w nas większą sympatię (możesz np. bardziej cenić zainteresowanie książkami, a mniej dokonania sportowe), okazuj malcom, że cenisz ich dokonania. To dla nich niezwykle ważne. Właśnie ze względu na te różnice wcale nie powinnaś postępować ze swoimi dziećmi tak samo.
Maluchy oczywiście będą zabiegać o twoją miłość i uwagę, każdy z nich będzie chciał dostać jej jak najwięcej. I niezależnie od twojego postępowania rywalizacji między nimi trudno uniknąć – każdy chce być wyjątkowy, jedyny i kochany najbardziej i każdy może uważać, że jego rodzeństwo jest traktowane lepiej i dostaje więcej miłości. *Wynika to najczęściej (choć nie zawsze) ze złej oceny sytuacji przez malca, ale ty możesz wzmacniać to poczucie, np. porównując dzieci („W twoim wieku twoja siostra czytała już znacznie lepiej”) czy chwaląc jedno kosztem drugiego („Umiesz dużo ładniej niż twój brat ustawiać samochodziki na półce”). *
*Aniołki i diabełki *Bywa, że jedno z dzieci jest pupilkiem rodzinnym – ze względu na swoje cechy po prostu lepiej spełnia oczekiwania mamy, taty czy innych członków rodziny. Zdarza się, że jedna babcia bardziej lubi wnuka, a druga – wnuczkę. Z jednej strony, to całkiem naturalne, że pewne cechy ludzi bardziej nam się podobają, a inne mniej, mimo że w tym przypadku dotyczy to twoich dzieci. Tak samo jest w życiu społecznym: mamy swoich ulubionych aktorów, kibicujemy wybranym drużynom piłkarskim, stawiamy na konkretnych polityków. Z drugiej strony jednak, *zdarzają się skrajne przypadki: gdy rodzic (albo nawet oboje) rzeczywiście, choć może nie do końca świadomie, wyróżnia jedno z dzieci. Maluch dostaje więcej uwagi, prezentów, miłych słów – jest po prostu wybrańcem. I nie ma tu reguły: że ojcowie częściej faworyzują córki, a matki synów (lub odwrotnie) – wszystko zależy od oczekiwań, jakie rodzice wiążą z pociechami, i jak dzieci je spełniają.
A jak czują się malcy, gdy jeden z nich cieszy się u ciebie większymi względami? Faworyt ma z reguły poczucie zwycięstwa, ale często sytuacja i jemu ciąży – przecież bywa, że coś mu się nie udaje, a w twoich oczach jest ideałem. Jego brat lub siostra natomiast czują frustrację, bo cokolwiek by zrobili i tak nie uda im się dorównać rodzeństwu. Twoje dziecko może wtedy stać się naprawdę niegrzeczne, złośliwe, agresywne, żeby chociaż w ten sposób zwrócić na siebie uwagę (zgodnie z zasadą „nieważne jak mówią, byle mówili”). Może też tłumić w sobie uczucia, co bywa przyczyną nerwic, wycofywania się z kontaktów i nieśmiałości.
Przyjrzyj się swojej rodzinie, spróbuj nazwać uczucia, jakie żywisz do dzieci – jeśli jest tak, że jedno z nich jest twoim ukochanym aniołkiem, a w drugim dostrzegasz niemal same złe cechy i masz z nim tylko kłopoty, warto się nad sprawą głębiej zastanowić. Gdy czujesz, że to może być twój problem i że sama nie dasz sobie rady, poradź się psychologa. *
*Więzy przeszłości *Psychologowie twierdzą, że odmienne traktowanie dzieci nie jest czymś złym, nawet wobec bliźniąt rodzice powinni różnicować swoje postępowanie. Jeśli dobrze poznasz swoje dzieci i będziesz podkreślać ich indywidualność, a także zaspokajać ich potrzebę miłości, akceptacji i bezpieczeństwa oraz stwarzać im warunki do rozwoju, będą się czuły docenione i nie będą miały poczucia, że któreś z nich jest „lepsze” lub „gorsze”.
*Twoje pociechy muszą wiedzieć, że są kochane bezwarunkowo. Wczesne złe przeżycia związane z rodzeństwem (ciągłe porównywanie, przypisywanie ról przez rodziców) mogą bowiem nie tylko wywoływać u nich frustrację, ale także wpływać na zachowanie, uczucia i sposób myślenia o sobie samych w dorosłym wieku. Jeśli zazdrość i złe uczucia wobec rodzeństwa przetrwają, to bracia i siostry już jako dorośli ludzie będą żyli we wzajemnej wrogości. Gdy więc dzieci pytają cię, które z nich kochasz bardziej, najlepiej odpowiedz: „Wszystkie was kocham najbardziej” – i mocno je przytul.
Aleksandra Sobieraj
Konsultacja: Krystyna Sidor, psycholog dziecięcy