Koniec z marudzeniem!
Masz już dość. Przy jedzeniu, kąpieli, ubieraniu wciąż słyszysz „nie!”. Dziecko jęczy prawie bez przerwy...
10.01.2006 | aktual.: 31.05.2010 22:26
*Wydaje ci się, że malec ciągle marudzi, bo jest mu źle albo czuje się nieszczęśliwy? Nieprawda. Dwa, trzy lata to wiek, w którym miotają dzieckiem silne emocje i pragnienia nie do pogodzenia. Nie wie, czy „chce”, czy „nie chce”, czy coś „zje”, czy „nie zje”... *Im bardziej będziesz zwracać uwagę na marudzenie malca, tym więcej będzie on... marudził. Najlepszą nagrodą i potwierdzeniem skuteczności jego metody jest otrzymywanie twojej uwagi. Właśnie na niej dziecku zależy. Jak zatem przetrwać okres ciągłego marudzenia? Warto spróbować zmienić swoje postępowanie.
- Poproś dziecko, aby mówiło normalnie. Może się jednak okazać, że maluch nie wie, co znaczy normalny ton, bo od zawsze jęczał i marudził, gdy czegoś chciał. Tu przydadzą się nieco umiejętności aktorskie. Pokaż dziecku różnicę między tonem jęcząco-marudzącym a tzw. zwykłym. Możesz oczywiście troszeczkę je przejaskrawić, efekt komizmu wzmocni skuteczność przekazu. Do pokazania dziecku, czym różni się jeden sposób komunikacji od drugiego, warto użyć pacynek. Potem możesz razem z maluszkiem pobawić się w marudzącą żabkę albo misia.
- Nie reaguj na „jęczące” prośby. Jeśli już brzdąc wie, jak należy mówić, a jednak zaczyna jęczeć, po prostu nie reaguj. Ewentualnie możesz przypomnieć, że prosiłaś, aby mówił „zwykłym” tonem.
- Chwal za próby spokojnego proszenia. Jeśli dziecko domaga się czegoś w sposób, jaki akceptujesz, pochwal je za to i (o ile to możliwe) spełnij jego prośbę. To będzie znak dla malca, że mówiąc zwykłym tonem, bez marudzenia, można zdziałać więcej.
- Nie dawaj szkrabowi dużego wyboru przy podejmowaniu decyzji. Mały maruda nie będzie mógł się zdecydować, jeśli otworzysz jego szafę i powiesz, żeby sobie wybrał bluzeczkę. Wtedy zacznie marudzić jeszcze bardziej. Zamiast pytać: „Chcesz golf czy bluzę?”, powiedz lepiej po prostu: „Założymy bluzę”.
- Poobserwuj malucha. Marudzenie to nie tylko płaczliwy ton, ale także nudzenie się i zawracanie głowy rodzicowi, aby pomógł dziecku wyjść z tego nieprzyjemnego stanu. Sprawdź zatem, jakie sytuacje wywołują u malca napady marudzenia. Będziesz mogła wtedy ich uniknąć albo się na nie przygotować. Jeżeli dziecko najbardziej marudzi, gdy gotujesz, to... pozwól mu sobie pomagać. Zabawa garnkami i drewnianymi łyżkami z pewnością zajmie dziecko. Jeżeli najtrudniej jest u cioci na imieninach, to rysowanie kredkami, układanie puzzli i poświęcenie malcowi co jakiś czas uwagi też powinno pomóc.
- Przygotuj pewniaki. Czyli takie rzeczy, które prawie w każdej sytuacji zajmą dziecko. Pudełko z tymi „pomagaczami na nudę” powinno być zawsze pod ręką, żeby w razie potrzeby można było z niego skorzystać. Włóż do niego np. pacynki paluszkowe, kredki, kartki do rysowania, grające zabawki. I jeszcze jedno: marudzenia pozbędziesz się tym szybciej, im bardziej będziesz konsekwentna i cierpliwa. Tego właśnie życzymy ci najbardziej.
Beata Chrzanowska, psycholog