Konkubinaty szkodzą dzieciom?
Dzieci cierpią najbardziej nie w rodzinach, a w konkubinatach - pisze
"Nasz Dziennik".
26.02.2010 | aktual.: 30.05.2010 17:01
Badania naukowe i wieloletnie doświadczenia pracowników socjalnych jednoznacznie dowodzą, że dzieci cierpią najbardziej nie w rodzinach, a w konkubinatach, pisze "Nasz Dziennik" i apeluje, by ustawodawca wyciągnął z tego wnioski.
Żadna instytucja w Polsce nie prowadzi statystyk dotyczących przemocy w domach, w których rodzice bądź opiekunowie dzieci żyją w związkach nieformalnych. Ten błąd ma przełożenie na projektowane prawo, twierdzi gazeta.
Jak zauważa dr Andrzej Kołakowski, pedagog z Uniwersytetu Gdańskiego z doświadczeniem kilkunastu lat pracy w pogotowiu opiekuńczym, rządowy projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie stygmatyzuje normalne rodziny.
Ustawa powinna uwzględniać rozróżnienie na małżeństwa i konkubinaty, skoro to w tych ostatnich najczęściej dochodzi do najdrastyczniejszych przypadków maltretowania dzieci.
Na stronach internetowych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej prezentowany jest raport z badań OBOP, z których wynika, jakoby przemoc dotyczyła aż połowy polskich domów. Jednak resort nie dysponuje danymi statystycznymi, które pokazywałyby, w jakim stopniu "przemoc w rodzinie" dotyczy rzeczywiście rodzin, a w jakim związków konkubenckich.
Jak tłumaczy Kołakowski zacieranie tych różnic przez ustawodawcę to nie przypadek. - To forma walki o świadomość. Często podkreśla się w prasie, że w "wolnych związkach" rzekomo panuje lepsza atmosfera wychowawcza itp.
W związku z tym pokazywanie przemocy jako przemocy w rodzinie wywołuje określone skojarzenia: zniechęca do zakładania formalnych związków - diagnozuje dr Kołakowski. (PAP)