Kordek: ,,Nie jestem uwodzicielem!"
Takie wyznanie padło z ust Dariusza Kordka. Kto wierzy w te słowa? Chyba tylko żona aktora!
30.06.2009 | aktual.: 27.05.2010 13:36
Takie wyznanie padło z ust Dariusza Kordka. Kto wierzy w te słowa? Chyba tylko żona aktora!
,,Nie jestem Casanovą. Naprawdę"- przyznał ostatnio Dariusz Kordek. Przypomnijmy, Kordek romansował między innymi z Edytą Górniak, ożenił się z Agnieszką Gewert, obecnie jest mężem Elizy, młodszej o 15 lat dietetyczki..., ale wcześniej był wielokrotnie fotografowany z kobietami. Do czasu głośnego rozwodu miał opinię uroczego podrywacza, który jest znany bardziej z praktykowania sztuki uwodzenia, niż z ról filmowych ( poza serialem ,,W labiryncie" oraz rolami w ,,Krollu" czy ,,Quo vadis" nie zasłynął na polskim ekranie...). A wszystko za sprawą stwierdzenia Edyty Górniak, według której Kordek był jedynym facetem, który nie pozostawił w jej sercu zgliszcza.
Skąd więc wzięła się fama łamacza niewieścich serc?
- To wina brukowców!- oświadcza aktor- Gdy zacząłem odnosić sukcesy, kolorowe pisma bardzo często o mnie pisały. Nie wiadomo dlaczego wszystkim wydawało się, że jestem lowelasem!"
Co na to żona Kordka?
- Nie wierzę w etykietkę, jaką przypięły Darkowi media.- odpowiada pewna siebie Eliza Kordek. Cóż... każdy wierzy w to, co chce.