Kozieradka na włosy – wcierka, maseczka, napar czy tabletki?

Kozieradka to roślina zielna szeroko wykorzystywana jako surowiec lekarski i kosmetyczny. Jej pierwotnym i podstawowym obszarem występowania była Azja, ale dziś można znaleźć kozieradkę właściwie w każdej szerokości geograficznej.

Okres kwitnienia tego zioła przypada na miesiące letnie (czerwiec–lipiec). W owocach kozieradki kryją się żółtobrunatne nasiona – bardzo cenne pod względem wartości odżywczych. Są bogate w śluz polisacharydowy, tłuszcze, saponiny, białka roślinne, flawonoidy, lecytynę, cholinę, witaminy D, F i PP, a także olejki eteryczne.

Stosowanie kozieradki na włosy to pierwsze, co można zrobić, gdy cebulki ulegają osłabieniu, a fryzura się przerzedza. Zawarte w niej substancje wnikają w skórę głowy i intensywnie ją odżywiają. Tym samym pobudzają mieszki włosowe do pracy. Dzięki kozieradce w ciągu 3–4 tygodni od rozpoczęcia kuracji można uzyskać prawdziwy wysyp baby hair.

Kozieradka pomaga jednak nie tylko na łysienie (z wyłączeniem łysienia androgenowego). Jest antidotum na problemy skórne ze skalpem. Działa przeciwzapalnie, przeciwświądowo, przeciwobrzękowo i zmiękczająco. Można ją porównać do dobrego i – co najważniejsze – naturalnego toniku.

Działanie kozieradki na włosy sprawia, że kosmyki lekko się unoszą. Dzięki temu zyskują na objętości i tracą tendencję do szybkiej utraty świeżości. Po to dobroczynne zioło powinni więc sięgać w szczególności posiadacze przetłuszczających się włosów.

Kozieradka to surowiec wykorzystywany do produkcji całej gamy kosmetyków. Najlepiej jednak sprawdza się w postaci czystej. Bardzo łatwo da się przygotować z niej napar do picia lub wcierania w skalp (1 łyżeczka ziaren na 3/4 szklanki wrzątku). Zioło występuje też w formie tabletek i można przyjmować je jako suplement diety.

Kozieradka docierająca do organizmu od środka, za pośrednictwem przewodu pokarmowego, potrafi przynieść korzyści nie tylko włosom, ale i układowi trawiennemu, a nawet układowi krążenia. Pomaga uporać się m.in. z cholesterolem i chorobą wrzodową. Przeszkodą w piciu kozieradki bywa jej mocny zapach, który często odbierany jest jako drażniący.

Mniej intensywnie pachnie domowa maseczka na porost włosów. Można ją przygotować przez połączenie lekko pogrzanego oleju kokosowego z mielonymi ziarnami kozieradki. Nie zaszkodzi też dodanie do mikstury świeżego jajka.

Dla tych, którzy nie lubią eksperymentować, pozostaje jeszcze kupno gotowego oleju z kozieradki (kosztuje około 10 zł za 100 ml). Taki olej sprawdza się idealnie w popularnym zabiegu olejowania włosów i skóry głowy. Ale na tym nie koniec jego zastosowań. Olejem z nasion kozieradki można smarować piersi, by pobudzić je do naturalnego wzrostu.