Księża chcą się żenić!
Wśród polskich księży coraz częściej zaczyna się mówić o zniesieniu celibatu. Czy jednak decydują się oni na opuszczenie murów kośioła tylko dla kobiety?
19.02.2007 | aktual.: 29.06.2010 01:53
Wśród polskich księży coraz częściej zaczyna się mówić o zniesieniu celibatu. Tyle, że w klasztornych i kościelnych murach mówi się po cichu, aby nikt czasem nie usłyszał. Polscy księża chcą jednak zakładać rodziny.
Za sutanną panny sznurem
Zniesienie celibatu, podobnie jak inne "delikatne" tematy, księża zdecydowanie traktują jako tabu. Większość z nich nie chce się oficjalnie wypowiadać na temat ewentualnego małżeństwa.
"Życie w samotności jest bardzo trudne. Ale między duchownymi o zniesieniu celibatu mówi się raczej tak, żeby nikt nie usłyszał. Ściany mają uszy" - uśmiecha się wikariusz jednej z łódzkich parafii. Zastrzega jednak swoją anonimowość.
Kiedy księży odwiedzają kobiety, często są one przyczyną plotek i spekulacji. Ale oficjalna wersja zazwyczaj jest taka, że dziewczęta przychodzą do plebanii "w odwiedziny" albo "na katechezę", a nie w celach "rozrywkowych".
Późne powroty księży do domu też da się jakoś wytłumaczyć. Choć liczby mówią same za siebie. Jeszcze niedawno z Kościoła odchodziło 30 księży rocznie. Obecnie w Polsce każdego roku zrzuca sutannę blisko 60 duchownych. Część z nich m.in. z powodu miłosnych rozterek.
Chcą mieć żony i dzieci
Tymczasem z najnowszych badań wynika, że 60 procent polskich księży chce mieć pełne rodziny - pisze Tygodnik Powszechny. Gazeta zastanawia się też, czy nie spowoduje to fali odejść wśród kapłanów. Autorzy artykułu wymieniają jednak inne zaskakujące badania socjologiczne, zawarte w niepublikowanej pracy prof. Józefa Baniaka z poznańskiego UAM. Dowodzą one, że jedynie co trzeci ksiądz, zrzucający sutannę, opuszcza mury kościoła dla kobiety. Częstszym powodem są problemy egzystencjalne.
Pomimo ogromnego zainteresowania duchownych założeniem rodziny, w Polsce na zmiany się nie zanosi. Wręcz przeciwnie - wydaje się to wyjątkowo mało prawdopodobne. Choćby dlatego, że musiałby wyrazić zgodę na to sam papież, który przecież jest zwolennikiem celibatu, podobnie jak jego poprzednik, Jan Paweł II. Po drugie, część wiernych (szczególnie starszych wiekowo) podziwia i szanuje księży za całkowite oddanie się Bogu.
Stan niebiański?
Watykan na razie problemu nie widzi. Długa debata nad celibatem toczyła się m.in. dwa lata temu podczas Synodu Biskupów w Watykanie. Biskupi doszli jednak do wniosku, że powodem coraz większego braku księży nie jest celibat, a kryzys wiary we współczesnym świecie i kulturowe przemiany. Z kolei sam Jezus o małżeństwie mówił jasno: "Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić" (Łk. 20, 27-36).
W rytuale rzymskim celibat jest wymagany od XI-XII wieku i ma związek z reformą kościelną papieża Grzegorza VII. Początkowo był tylko domeną zakonów. Dziś Kościół katolicki zezwala na wyświęcanie żonatych mężczyzn na księży tylko w trzech przypadkach: w katolickich Kościołach wschodnich, w Kościołach i wspólnotach odłączonych, czyli np. anglikańskich i starokatolickich, którzy wrócili do jedności z Kościołem katolickim oraz w wyjątkowych przypadkach Kościoła prześladowanego, np. w Czechosłowacji i ZSRR.
Okazuje się jednak, że tam gdzie celibat nie obowiązuje, pojawiają się nowe problemy. Żonaty ksiądz ma niejednokrotnie predyspozycje do kłopotów finansowych, problemy w przenoszeniu się z parafii do parafii i kłopoty natury moralnej - czy więcej czasu ma poświęcać Bogu i parafianom, czy własnej rodzinie...