ModaKto rządzi Gucci?

Kto rządzi Gucci?

Kto rządzi Gucci?
Źródło zdjęć: © Fashion Magazine
21.07.2009 13:18, aktualizacja: 21.06.2010 13:12

Frida Giannini. Należy do gatunku tych kobiet, które nie tyle wpędzają w kompleksy, co sprawiają, że chcesz wyglądać tak jak ona. Drobna blondynka, mówi szybko, dużo gestykuluje. Między wierszami zdradza sekret swojego stylu: optymizm i pewność siebie.

Frida Giannini. Należy do gatunku tych kobiet, które nie tyle wpędzają w kompleksy, co sprawiają, że chcesz wyglądać tak jak ona. Drobna blondynka, mówi szybko, dużo gestykuluje. Między wierszami zdradza sekret swojego stylu: optymizm i pewność siebie.

Spotykamy sie na kolacji w mediolańskiej Villa Medici. Frida wygląda świetnie. Lekko opalona z ułożonymi w fale, rozjaśnionymi włosami. Ma na sobie minisukienkę – bombkę i buty na niebotycznie wysokich platformach z kolekcji wiosna 2009. Cała w czerni. Kiedy na chwilę staje obok modelki Abbey Lee, okazuje się, że ma szczuplejsze nogi od niej. Jest ultra chuda, a przy tym ultra kobieca. Dużo się śmieje, żartuje i chętnie opowiada nie tylko o wiosennej kolekcji i nowych perfumach Flora by Gucci, ale też o mężu, projektancie stron internetowych: „Giovanni ożenił się z moją pracą. W dniu pokazu to on jest tym, który obgryza paznokcie”. Coś w tym jest, bo ślub brali w 2005 – roku, w którym Frida objęła kierownictwo w Gucci.

Następnego ranka widzimy się już bardziej formalnie. Frida znów cała w czerni – wąskie spodnie w kant, koszula z delikatnym żabotem i szpile, tak wysokie, że oddycham z ulgą, kiedy siada. Dodatki to jej konik – w końcu to właśnie akcesoria zapewniły jej tak wysoką pozycję. Dla Fendi zaprojektowała setki odmian słynnej „baguette bag”, a w Guccim jej notowania gwałtownie wzrosły, kiedy przywróciła kwiatowy wzór z lat 60. i zaprojektowała bestsellerową torebkę Flora (inspiracja dla nowych perfum). Szybko po tym zastąpiła mniej spektakularnych następców legendarnego Toma Forda (w tym ostatnio zwolnioną z Valentino, Allessandrę Fachinetti). Po objęciu kierownictwa przez młodą Rzymiankę – miała zaledwie 33 lata – przychody Gucci wzrosły kilkukrotnie. Kiedy pytam ją, czym różni się jej wizerunek od stylu Gucci Girl, odpowiada: „Absolutnie niczym. Ubrania Gucci zakładam nie tylko na spotkania z dziennikarzami. Dziś wieczorem widzę się z przyjaciółmi, których nie widziałam od lat i pójdę w tym, co mam na sobie”.
Akurat pracuje nad kolekcją jesień 2010, stąd może ta skłonność do czerni. „Kobieta Gucci lubi swoje życie, jest spełniona w pracy, a kiedy wchodzi do pomieszczenia, skupia wszystkie spojrzenia i długo nie pozwala o sobie zapomnieć” – dodaje Frida, do której ten opis pasuje idealnie. Jedyne co ją różni od kobiety Gucci, to mniejsza skłonność do imprezowania. Twierdzi, że daleko jej do part animal, bo najbardziej lubi siedzieć w domu z mężem. Zjeść kolację przy świecach albo posłuchać muzyki.

Ma niezliczoną kolekcję winylowych płyt. Honorowe miejsce zajmuje David Bowie i jej guru Madonna. Jak się czuje, kiedy piosenkarka nosi projektowane przez nią ubrania? „Jestem naprawdę zaszczycona. Kiedy po raz pierwszy miałam spotkać Madonnę, przez tydzień byłam sparaliżowana. Organizowałyśmy razem charytatywny event Gucci. Ciągle opowiadałam znajomym, z którymi w liceum non stop słuchaliśmy jej płyt, że będę w domu MADONNY! Ostatecznie spędziłyśmy razem mnóstwo czasu. Nie tylko na rozmowach o muzyce i modzie, ale przede wszystkim o wybieraniu kwiatów, zaproszeń, a nawet talerzy na bankiet. Ona jest takim samym control-freakiem jak ja!” – śmieje się Frida, która słynie z tego, że nigdy nie odpuszcza. „Najbardziej nie lubię siebie w roli klienta. Kiedy np. jestem na sesji zdjęciowej i muszę doprowadzić do tego, żeby zespół zrealizował moją wizję, użerać się ze stylistką i fotografem. Bo w końcu kto, lepiej niż ja wie, co leży w DNA domu mody Gucci?”

[

]( http://fashionmagazine.pl )

Źródło artykułu:WP Kobieta