Blisko ludziKupując kebaba, osiedlasz Araba. Jak Polacy nienawidzą imigrantów

Kupując kebaba, osiedlasz Araba. Jak Polacy nienawidzą imigrantów

Kupując kebaba, osiedlasz Araba. Jak Polacy nienawidzą imigrantów
Źródło zdjęć: © PAP
02.01.2017 14:46, aktualizacja: 02.01.2017 18:40

„Kupując kebaba, osiedlasz Araba”, „żrecie to gówno, dajecie im na utrzymanie, to teraz macie”, „osiedlają się wszędzie, są jak zaraza”. Takie komentarze pojawiają się po tragicznych wydarzeniach w Ełku po sylwestrowej nocy.

„Po co policja i sąd? Zaje...ich”. Na profilu „Stop islamizacji Europy” pisze użytkownik Facebooka. Ma na imię Wojciech, zamiast normalnego zdjęcia profilowego, awatar. Amerykański żołnierz w ciemnych okularach. Zacięte usta, ręce skrzyżowanego na piersi. „Przestań” oponuje jedna z użytkowniczek. „Zamknij się, pi..., trzeba ich zaje...”. „O, obrończyni ciapatych, według niej pewnie sam synek się nabił na nóż, bo przecież arab, by nie zabił...”, „Tomek, tak, pewnie kebab ją pier...”.

Obraz
© Facebook.com

Takich wpisów na profilu jest cała masa. Nie tylko pod tekstami relacjonującymi wydarzenia z Ełku. Komentarze pod tekstem o tajemniczej śmierci mężczyzny, który na klamce meczetu w Wielkiej Brytanii powiesił kawałki bekonu. Został skazany na karę więzienia, w tym więzieniu zabity. Internauci w bardzo wulgarny sposób obrażali wszystkich muzułmanów, choć sąd nie wydał jeszcze wyroku, kto zabił więźnia.
Tysiące osób nie ma oporu, by pisać takie rzeczy. „Codziennie modlę się do Boga miłosiernego, żeby zaje... tych ciapaków” pisze, na przykład, Karol. Nikt komentarzy nie kasuje, choć opis profilu brzmi: „Mówimy tu o prawdziwym obliczu islamu. Zero islamu. Zero rasizmu”.

Obraz
© Facebook.com

Stron i profili na Facebooku namawiających do wyrzucenia muzułmanów i zakończenia islamizacji w Europie jest mnóstwo. Choćby na przykład strona ndie.pl (Nie dla islamizacji Europy), czy profil „polski islam”. Agresywnych komentarzy pełno, ale nie tylko tam. Podobnie pod tekstami dotyczącymi wszystkich imigrantów czy uchodźców.

- Ta nienawiść jest przerażająca- mówi Karolina, mieszkanka Warszawy. - Nie dotyczy tylko skrajnych narodowców. Ostatnio w mojej pracy była gorąca dyskusja o imigrantach. Więszość moich współpracowników mówiła wprost: ja się ich boję, mam w nosie, że nie jestem tolerancyjny/ tolerancyjna, oni mi zagrażają.
- Przyznaję, gdy widzę śniadych mężczyzn w nocy, wychodzę z autobusu. Gdy spotykam ich na przystanku, boli mnie żołądek. Jestem wykształcona, racjonalnie wiem, że nie powinnam tego czuć, ale czuję - wyznaje Urszula, 35 lat, pielęgniarka.

Obraz
© Facebook.com

- Jakoś specjalnie nie dziwią mnie te komentarze – mówi Witold Klaus, prezes Stowarzyszenie Interwencji Prawnej. – Od 2015 roku mamy ogromny wzrost niechęci Polaków do uchodźców. Zresztą w całej Europie mamy do czynienia z takim zjawiskiem. Zamach w Paryżu, Nicei, Brukseli, Berlinie, południowa Europa, gdzie pojawiały się ostre komentarze dotyczące uchodźców. Do tego nasi politycy rządzący, z których wielu przyznaje się wprost do swojej niechęci. Sytuacja w Ełku była wyjątkowa, bo skończyła się śmiercią Polaka, ale takich przypadków, gdzie zniszczono bar z kebabami było więcej. Zresztą nie chodzi tylko o restaurację. Dla Polaków każdy ciemny to muzułmanin. Ostatnio znajoma Czeczenka opowiadała mi, że już nie może spokojnie poruszać się ulicami Warszawy. Nie jest muzułmanką, ale ma chustkę na głowie. Kiedyś nikt nie zwracał na nią uwagi, teraz słyszy: „wracaj do domu, wypad stąd”.
Klaus przyznaje, że przemoc słowna to tylko jeden z przejawów niechęci. Pobicia, popychanie, demolowanie własności są na porządku dziennym. Polacy wyolbrzymiają jedno wydarzenie, nadają mu szczególną rangę. Ilu jest mężczyzn, którzy zabili swoje żony? Czy to znaczy, że kobiety nie powinny wychodzić za mąż, bo zostaną zamordowane? To są uogólnienia dokładnie na takim samym poziomie.

W internecie pojawia się też wiele rysunków i zdjęć. Na przykład taki przestawiający Jana III Sobieskiego. I podpis: "Za moich czasów też prowadziliśmy dialog z islamem. Nazywał się „wpie...”.
Doktor Wiesław Baryła, psycholog społeczny SWPS w Sopocie: - Lęk międzygrupowy jest naturalny. Tak naprawdę odczuwa go większość z nas. Skąd ten lęk? On bierze się z niepewności co do zachowań i intencji przedstawiciele drugiej grupy. Ale normy kulturowe pozwalają rodzić sobie z atawistycznym strachem. Od tego powinno być wychowanie, edukacja. Gdy tego nie ma, część ludzi ten atawistyczny lęk zamienia w nienawiść i daje sobie do niej prawo. Część natomiast wstydzi tych uczuć.Jak to ja? Osoba wykształcona? Boję się? Ta druga grupa odczuwa dyskomfort związany z uprzedzeniami. Polacy są szczególnie wychowywani do nienawiści. Przy stole słyszymy: „to żyd jeden”, „to murzyn dziwny”. Nie ma też edukacji, która by pomagała nam uczyć się tolerancji. Zupełnie inaczej niż w Kanadzie, czy krajach skandynawskich gdzie ludzie są otwarci na inne narodowości, bo muszą. W Kanadzie, na przykład, prawa mniejszości są regulowane przez konstytucję.

Obraz
© Facebook.com

W Otwocku, w wojewódzkie mazowieckim, jest pięć świetnych kebabowni. Trzy z nich w jednym miejscu. - W każdy weekend kręci się tłum ludzi, wielu z nich to klasyczni łysole. Strach ich spotkać na ulicy. Ale żadnych zaczepek nie ma. Tutaj jest niewiele dobrych knajp, a kebab naprawdę wyśmienity. Wszyscy to doceniają.
Mieszkańcy Otwocka chyba też powinni spotkać się z hejtem, bo po sieci krążą dziś też rysunki w stylu: „jesz kebaba, zasilasz araba”. Na stronie pressmania.pl czytam: „Nie bądź sponsorem finansującym islam”. I sugestywne zdjęcie. Kebab plus Dubaj równa się islam. Autor namawia. Przestańmy, do cholery, jeździć do Dubaju czy innych miast islamskich, nie zasilajmy ich. Przestańmy żreć kebaba. Wtedy „oni” może w naturalny sposób zostaną wyeliminowani.

Według Agencji Praw Podstawowych Unii Europejskiej w krajach Unii coraz powszechniejsza jest mowa nienawiści wobec uchodźców: mobbing i niechęć, by kolejnym uchodźcom dawać azyl. Tylko, że większość mieszkańców Europy nie ma pojęcia, ilu muzułmanów mieszka w ich kraju. Francuzi uważają, że 31 proc. mieszkańców ich kraju to muzułmanie. Otóż nie, według statystyk muzułmanie stanowią 7,5 proc. populacji we Francji. Włosi uważają, że muzułmanie to 20 proc. ich populacji. Znów błąd. Stanowią tylko 3,7 proc. ogółu. I jeszcze Niemcy. Zdaniem badanych Niemców muzułmanie to 21, 5 proc. całej ludności, gdy tymczasem stanowią niecałe 5 proc.populacji. Jak to jest w Polsce? Według Urzędu do Spraw Cudzoziemców od 1991 do 2015 roku przyjęliśmy 80 tysięcy uchodźców z Czeczeni, czy innych krajów muzułmańskich. Ale nie wszyscy są muzułmanami. Dla porównania, w badanich GUS islam deklarowało tylko niewiele ponad 5 tysięcy osób.
- Tak naprawdę w Polsce nie ma problemu nadmiaru uchodźców, ale jest nadmiar nienawisci- kończy Witold Klaus.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (201)
Zobacz także