GotowaniePrzepisyMaca wraca

Maca wraca

Maca wraca
Źródło zdjęć: © AFP
26.07.2010 14:09, aktualizacja: 10.09.2018 13:36

Ten żydowski przysmak od razu bardzo polubiłem. Pierwszy szok związany był z kruchością pieczywa. Można odłamywać z niego delikatne paseczki, które smakują wybornie na przykład z gęstym czosnkowym dipem. Gdy po raz pierwszy w życiu - w Poznaniu - odwiedziłem restaurację żydowską, ten sposób podawania macy „na zakąskę” bardzo przypadł mi do gustu. Potem zacząłem szukać macy w sklepach.

Wyborną, koszerną i oryginalną można kupić w małych żydowskich „geszeftach” w okolicach berlińskiej Auguststrasse, lub w paryskiej dzielnicy Marais. W Polsce maca króluje na krakowskim Kazimierzu. Ponadto pojawiła się w wielu „delikatesach” jako odpowiedź na wszędobylskie pieczywo chrupkie, zwane przez moje przyjaciółki „dachówkami”.

Maca z supermarketu ma niewiele wspólnego z oryginalnym żydowskim produktem. Może jednak stanowić naprawdę ciekawe uzupełnienie diety. Moja ulubiona to maca razowa. Kupić jednak można również inne warianty, w tym macę „czosnkową”, „cebulową”, oraz „z pomidorami i bazylią”. Mam nadzieję, że naczelny rabinat Izraela nie ma pojęcia o tych szaleńczych modyfikacjach, bo wpadłby w panikę.

Oryginalna maca to nie tylko kawałek kruchego, dietetycznego chlebka. Maca jest bowiem chlebem, który musi być przaśny, pieczony bez dodatku zakwasu. W zasadzie trochę przypomina wigilijny opłatek, składa się bowiem jedynie z pszennej mąki z dodatkiem wody. Całość pieczona jest w piecu zaledwie przez kilkanaście minut. W święto Paschy, obchodzone na pamiątkę wyzwolenia Żydów z niewoli egipskiej, najważniejszym przykazaniem jest zakaz spożywania chleba na zakwasie.

Religia zakazuje bowiem posiadania zakwasu w domach żydowskich podczas święta Paschy. Oczywiście najważniejszą sprawą w przypadku macy jest jej koszerność. Bez takiego „certyfikatu” maca stanowi jedynie kulinarną fanaberię, a nie najważniejszy składnik uczty.

Media donosiły, że wspomniany wyżej Naczelny Rabinat Izraela ostrzegł obywateli przed \"piracką\" macą. Na tydzień przed świętem izraelska policja odkryła bowiem siedem ton macy z podrobionym świadectwem koszerności. Opublikowano w prasie zdjęcia pirackiego produktu. Rabini podejrzewali , że do wyrobu trefnego pieczywa użyto niekoszernej mąki, co wprawiło w przerażenie ortodoksyjnych Żydów.

Od razu przypomniało mi się medialne zamieszanie związane z „podrobionymi” opłatkami wigilijnymi, sprzedawanymi przed Bożym Narodzeniem w polskich supermarketach. Tak czy inaczej polecam macę koszerną lub nie. Niech każdy wybierze odpowiedni dla siebie wariant. Naprawdę warto czasami porzucić chipsy i nachos.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także