Małżeństwo "w zawieszeniu"
Dla tych, których małżeńskie ścieżki coraz bardziej się rozchodzą, rodzi się coraz więcej ostrych konfliktów, a w głowie coraz częściej pojawiają się myśli o rozstaniu, separacja wydaje się wyjściem kompromisowym. Nie oznacza ona przecież definitywnego rozwiązania małżeństwa, ale jednocześnie pozwala małżonkom na "pokojowe zawieszenie broni", które w trudnych chwilach związku może go tak naprawdę ocalić.
15.03.2006 15:37
Dla tych, których małżeńskie ścieżki coraz bardziej się rozchodzą, rodzi się coraz więcej ostrych konfliktów, a w głowie coraz częściej pojawiają się myśli o rozstaniu, separacja wydaje się wyjściem kompromisowym. Nie oznacza ona przecież definitywnego rozwiązania małżeństwa, ale jednocześnie pozwala małżonkom na "pokojowe zawieszenie broni", które w trudnych chwilach związku może go tak naprawdę ocalić.
Mniejsze zło
Rozwód jest w świetle prawa nieodwracalnym rozwiązaniem małżeństwa. Po jego uzyskaniu oboje stajecie się znowu wolnymi ludźmi. Separacja natomiast nie stwarza takich możliwości, gdyż pomimo jej orzeczenia, jak też, mimo tego że on spakował walizki i zabrał z jak dotąd przecież wspólnego mieszkania połowę waszego życia, nadal jesteście mężem i żoną. Wasz stan cywilny nie zmienia się, nie macie zatem prawa do zawarcia kolejnego związku małżeńskiego, ty zaś nie możesz wrócić do swojego poprzedniego nazwiska.
Aby uzyskać separację należy wnieść pozew do wydziału cywilnego sądu okręgowego. Ponieważ separację dużo łatwiej uzyskać niż rozwód, zatem sąd może ją orzec nawet już podczas pierwszej rozprawy, szczególnie jeśli oboje jesteście zgodni co do tego właśnie sposobu "zawieszenia" małżeństwa, a oprócz tego nie macie nieletnich dzieci.
W okresie trwania małżeństwa partnerzy mogą kilkakrotnie wnosić o separację i sąd takie wnioski powinien rozpatrzyć, bez względu na to, jak często się rozstajecie i wracacie do siebie. Jeśli natomiast po tygodniach, miesiącach lub latach rozłąki, separacja okaże się tym właśnie najskuteczniejszym lekiem na wasze partnerskie kryzysy i postanowicie wrócić na łono małżeństwa, powinniście w tym samym sądzie okręgowym złożyć wniosek o zniesienie separacji. Sąd przywróci wasze małżeństwo tylko wówczas, jeśli oboje zgodnie tego chcecie - niestety nie wystarczą do tego chęci tylko jednego z partnerów.
Oddzielne portfele i PITy
W chwili orzeczenie separacji, tak jak w wypadku rozwodu, wiele rozporządzeń prawnych i finansowych zmienia się, gdyż ustaje tzw. wspólnota majątkowa czyli dotychczasowy dorobek małżonków, tj. przedmioty majątkowe nabyte przez oboje małżonków lub przez jednego z nich w czasie trwania małżeństwa. Od momentu ustania tejże wspólnoty nie możecie wspólnie rozliczać podatków, ale i nie ponosicie współodpowiedzialności finansowej za zaciągnięte przez współmałżonka kredyty.
Każdy z partnerów może wnieść o podział dotychczasowego majątku małżeńskiego przez sąd. Wówczas ustalone zostają zasady korzystania z mieszkania oraz rozdzielone dobra materialne (samochód, meble, sprzęty). Sąd może jednak przyznać mieszkanie jednej z osób zobowiązując ją do spłacenia współmałżonkowi równowartości przyznanego mu lokalu.
Jeżeli macie potomstwo, po orzeczeniu separacji kobieta jest traktowana jak matka samotnie wychowująca dzieci, sąd zaś ustala zasady płacenia alimentów. Jeśli w trakcie trwania separacji urodzi się dziecko, wówczas orzeczenie sądu rozstrzygnie czy w świetle prawa jest to dziecko pozamałżeńskie. Na taką decyzję ma wpływ moment narodzi, jeśli bowiem nastąpił on do 300 dni od chwili orzeczenia separacji, to narodzone dziecko jest dzieckiem "z małżeństwa". Jeśli natomiast nastąpiło to po upływie 300 dni od tego orzeczenia, dziecko jest traktowane jako zrodzone z matki-panny.
W chwili, kiedy dwoje ludzi decyduje rozwiązać łączące ich więzy, żadne decyzje nie są łatwe ani oczywiste. Wspólnie spędzone lata to coś więcej niż tylko ciepłe wspomnienia, zaś założona przez partnerów rodzina to podstawa długiej wspólnie przebytej szczęśliwie drogi. Małżeństwa decydujące się na rozwód czyli na definitywne przerwanie tej drogi muszą być w pełni świadome swojego kroku. Nawet przecież przy bardzo trudnych konfliktach małżeńskich i niełatwych charakterach partnerów, ludzie obdarzający się miłością potrafią odszukać wspólny język.
Aby go znaleźć czasem trzeba się rozstać, zatęsknić, pocierpieć w samotności. Separacja jest furtką, za którą zawsze można wrócić, może nie dokładnie w to samo miejsce swojego życia, ale przynajmniej w znajome sobie progi. Lepiej przecież wziąć urlop od małżeństwa na kilka miesięcy, a może nawet i lat, a potem wrócić już z nowymi pomysłami na rozwiązywanie partnerskich problemów, niż dzielić łóżko, telewizor, serce i całe swoje życie na pół. I to na zawsze.
Agnieszka Buczak