Blisko ludziMarta Kaczyńska o publicznym karmieniu piersią

Marta Kaczyńska o publicznym karmieniu piersią

Kiedy były europoseł porównuje publiczne karmienie piersią do oddawania moczu, Marta Kaczyńska pisze, że jest to jeden z „najpiękniejszych obrazów rodzicielstwa”. Po tym, jak pewna gdańszczanka domagała się od jednego z sopockich lokali 10 tys. zł odszkodowania za to, że nie mogła nakarmić dziecka przy stoliku, dyskusja na ten temat wciąż nie milknie.

Marta Kaczyńska o publicznym karmieniu piersią
Źródło zdjęć: © AKPA
Magdalena Drozdek

23.08.2016 12:52

Na początku sierpnia głośnym echem odbiła się w mediach sprawa Liwii Małkowskiej, która postanowiła pozwać restaurację, w której nie pozwolono jej karmić piersią dziecka przy stoliku. To była pierwsza tego typu sprawa w historii polskiego sądownictwa. Trudno się więc dziwić, że wywołała mieszane komentarze.

Publiczne karmienie piersią cały czas budzi kontrowersje, a końca tej debaty wciąż nie widać. Na ten temat wypowiadały się już nie tylko same zainteresowane – czyli matki, ale także politycy, którym karmienie piersią nie po drodze. Najgłośniej o karmieniu mówił publicysta Marek Migalski, który porównał publiczne karmienie piersią do plucia, oddawania gazów i moczu przy ludziach. Chciał w ten sposób wypracować „kompromis” pomiędzy, jak to ujmował „obrońcami cyca” a tymi, którzy nie chcą widzieć „cycków na talerzu” (więcej o tym piszemy tutaj).

Tym razem o karmieniu napisała Marta Kaczyńska.

- Muszę przyznać, że jako matka dwójki dzieci ze zdecydowanie długim stażem karmienia piersią początkowo ze zdumieniem obserwowałam tę wymianę argumentów, do której w moim przekonaniu nie powinno dojść. Widok kobiety karmiącej dziecko należy do najpiękniejszych obrazów rodzicielstwa – zaznacza już na wstępie swojego felietonu dla „wSieci”.

- Karmienie piersią jest wyrazem bliskości i więzi, której nowo narodzony człowiek potrzebuje do swojego prawidłowego rozwoju niemal tak samo, jak odpowiedniego pokarmu. Prawo matek do karmienia piersią w miejscach publicznych jest niepodważalne i w cywilizowanym społeczeństwie nie powinno być w żaden sposób kwestionowane – dodaje Kaczyńska.
Jako prawniczka liczy, że wspomniana już gdańszczanka wygra w sądzie.

- Istnieją wszelkie podstawy, by sądzić, że sprawa matki karmiącej, wyproszonej z restauracji, okaże się precedensem i położy kres dyskusji, która nie powinna się toczyć, bo dotyczy sprawy oczywistej – przyznaje.

Do tej pory dyskusja o publicznym karmieniu piersią trwała w najlepsze, ale głównie przy udziale panów. Kaczyńska jest więc jedną z niewielu kobiet, których zdanie zostało wyłuskane z nawałnicy komentarzy.

Komentarze (180)