Zawierzyła syna opiece Maryi. Nigdy nie ukrywała swojej wiary
"Czas na zmiany" - przekazała na Instagramie Marzena Kawa. Prowadząca "Teleexpress na deser" a także prezenterka pogody postanowiła po niemal 20 latach odejść z pracy. Była gwiazda TVP od zawsze głośno mówiła o swojej głębokiej religijności.
22.10.2024 | aktual.: 22.10.2024 17:54
Marzena Kawa poinformowała, że zakończyła współpracę z TVP. "Chciałabym z całego serca podziękować wam wszystkim za wsparcie, życzliwość i zaufanie, które od was otrzymywałam przez te wszystkie lata" - przekazała w mediach społecznościowych.
To koniec pewnego etapu w jej życiu. Marzena Kawa żegna się z TVP
Marzena Kawa podkreśliła, że to właśnie widzowie przez te wszystkie lata byli najważniejszą motywacją do tego, aby rozwijać telewizyjną karierę. "Każdy wasz uśmiech, każde słowo uznania, każdy komentarz. Wszystko to dawało mi siłę i energię do działania. I mam nadzieję, że będzie tak dalej" - napisała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Następnie prezenterka podziękowała każdej osobie, z którą miała okazję pracować w redakcjach takich jak "Pytanie na śniadanie", "Teleexpress", "Pogoda", TVP3, czy TVP3 Warszawa.
"Jestem wdzięczna za każdą wspólną chwilę, za waszą ciężką pracę, za śmiech i za wsparcie w trudnych momentach. Nie mówię 'do widzenia' tylko 'do zobaczenia'" - podkreśliła.
Być może w ten sposób Marzena Kawa dała do zrozumienia, że to nie jest koniec jej przygody z mediami, a jedynie kolejny etap, a widzowie zobaczą ją w innym miejscu.
"Żyjemy duchowością maryjną na co dzień"
Marzena Kawa otwarcie mówiła, że jest osobą wierzącą. Dla prezenterki i jej męża bardzo ważny jest kult Bożego Miłosierdzia oraz Matka Boska.
"Żyjemy duchowością maryjną na co dzień, poprzez szkaplerz" - podkreśliła w wywiadzie udzielonym "Dobremu Tygodniowi".
Szkaplerz karmelitański to, jak wyjaśniła Marzena Kawa, symbol szaty Maryi, który przyjęła od Ojców Karmelitów w Warszawie. Ma chronić prezenterkę i jej bliskich przed ogniem piekielnym. Co więcej, w 2020 roku w dzień święta Matki Bożej Różańcowej, Kawa wraz z ukochanym zawierzyli swojego syna opiece Maryi.
- Gdy pojawia się grzech, kryzys, trudniej jest mówić o relacji z Bogiem. Dopiero gdy stanie się w prawdzie o sobie, o swoim życiu, ten lęk znika! Nigdy nie zdarzyło mi się jednak, abym nie przyznała się do wiary, nawet jeśli przechodziłam kryzys z nią związany. Jestem osobą wierzącą i praktykującą, a wiara jest czymś nadrzędnym w moim życiu - tłumaczyła w rozmowie z Aleteią.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl