Mężczyźni wiedzą już wszystko...
Dziś faceci wiedzą wszystko o modzie, znają trendy i wiedzą co to jest balayage. Dowód? Ostatnio słyszałam jak kolega mówił, że jedna z pretendentek do tytułu Miss Świata ma celulitis i rozstępy. Sam zauważył! A skąd wiedział co to w ogóle jest? Od nas oczywiście.
25.09.2006 | aktual.: 28.05.2010 18:07
Gdzie są te czasy, kiedy mężczyźni nie wiedzieli czym jest celulit, kiedy nie chodzili do kosmetyczki i kiedy ich szafy nie były tak wielkie jak nasze? Dzisiejszy faceci wiedzą wszystko o modzie, znają trendy i wiedzą co to jest balayage. Dowód? Ostatnio słyszałam jak kolega mówił, że jedna z pretendentek do tytułu Miss Świata ma celulitis i rozstępy. Sam zauważył! A skąd wiedział co to w ogóle jest? Od nas oczywiście.
Ciągle zamartwiamy się swoim wyglądem, rozmawiamy o depilacji, odchudzaniu. Byłoby dziwne gdyby nic z tego nie złapali. Żyjąc razem to chyba naturalne. Tylko czy taka szczerość nie pozbawia naszego związku całego romantyzmu? Chyba każda wolałaby być spostrzegana jako kobiet-anioł niż jako zwykła Aśka, która musi uważać, żeby nie przytyć. Oczywiście jestem za równouprawnieniem i dla kobiet i dla mężczyzn ( tak, panowie też bywają dyskryminowani), ale czasem się zastanawiam czy oni przypadkiem nie wiedzą już o nas wszystkiego i czy nie robi się to niebezpieczne.
Dużo się mówi o tym, że kobiety są wszędzie - w warsztacie mechanicznym, za sterami myśliwców, na boisku piłkarskim. A co z facetami? Też ich wszędzie pełno. Są w solarium, u fryzjera, niektórzy nawet chodzą na aerobik! Wiedzą też, że w tym sezonie modne są buty z okrągłym czubkiem, a nie szpice, zauważają fajny płaszcz u przechodzącej dziewczyny i wypominają nam każdy kawałek ciasta, gdy narzekamy, że jesteśmy za grube. Czy to nie jest wkurzające?
A przecież to my same wprowadziłyśmy ich do naszego świata. Chciałyśmy dzielić się każdą myślą, problemem i teraz mamy. A z drugiej strony, czy mamy ukrywać przed własnym narzeczonym co robimy, myślimy i czujemy? Przecież to jest dla nas ważne i stanowi część tego, kim jesteśmy. A skoro on ze mną jest i mnie kocha, to niech wie o mnie wszystko. Czy nie tak myślą niektóre z nas? Szczerość w związku - tak, ale chyba nie absolutna. Zostawmy coś dla siebie. No bo czy byśmy chciały wiedzieć co dokładnie oni robią w łazience albo o czym rozmawiają na siłowni. No właśnie.
Oczywiście ciągle jeszcze są tacy panowie, który nie odróżniają spódnicy od sukienki, ale zaczynają powoli stanowić mniejszość. W dzisiejszym świecie, żeby nie wiedzieć co jest najlepsze na ujędrnianie ciała, a co na wygładzanie zmarszczek, trzeba by albo mieszkać w dżungli albo wyrzucić telewizor. Nawet małe dzieci wiedzą już co stosować, by „nasza cera była promienna i pełna energii”.
Miliony reklam z niepotrzebnymi informacjami zostaje nam w głowach i chcąc nie chcąc dowiadujemy się rzeczy, bez których potrafiliśmy się kiedyś doskonale obejść. No bo czy kiedyś ktoś zwracał uwagę na rozstępy Miss Świata? Nawet jeśli je miała, to nikt o tym nie wiedział, bo nikomu nie przyszłoby na myśl, żeby się ich doszukiwać. No może oprócz jej rywalek o tytuł najpiękniejszej, które na pewno zauważały każdy niedostatek urody. Ale żeby mężczyźni zauważali takie rzeczy, to już doprawdy koniec świata. Bo jakie szanse mają nasze celulity i rozstępy z tymi u Miss?
Faceci absolutnie nie mogą tyle wiedzieć! Tylko czy nie jest już za późno?
Katarzyna Szcześniak - psycholog, dziennikarka. Zodiakalny Byk z ascendentem w Skorpionie. Próbuje zgłębiać tajemnice ludzkiej (zwłaszcza męskiej) natury. Z różnym skutkiem.