Mężowie, miłujcie żony

Mężowie, miłujcie żony

Mężowie, miłujcie żony
16.03.2006 21:12, aktualizacja: 05.05.2006 14:31

Kobiety nie są stałe w uczuciach - nawet wobec swoich stałych partnerów. Taką, na pozór mało odkrywczą, tezę można wysnuć na podstawie badań przeprowadzonych na Uniwersytecie Nowego Meksyku.

Kobiety nie są stałe w uczuciach - nawet wobec swoich stałych partnerów. Taką, na pozór mało odkrywczą, tezę można wysnuć na podstawie badań przeprowadzonych na Uniwersytecie Nowego Meksyku.

Zjawisko ojca - sąsiada
Od dawna zaobserwowano, że kilka do kilkunastu procent dzieci ma biologicznych ojców innych niż stali partnerzy ich matek. Wynika to z faktu, że w okresie poprzedzającym jajeczkowanie wzrasta zainteresowanie "obcymi" mężczyznami. Co więcej, wzrastają wtedy szanse panów o "twardych", zdecydowanych rysach, podczas gdy na stałych parterów wybierani są chętniej mężczyźni o delikatniejszych rysach twarzy.

Strategie obrony
Okazało się jednak, że panowie, będący stałymi parterami, wypracowali dość skuteczny mechanizm obronny. Z przeprowadzonych badań wynika bowiem, że w tym krytycznym, "okołopłodnym" okresie mężczyźni ci wykazują większe niż przeciętne zainteresowanie swoimi stałymi partnerkami. Ta zwiększona czujność przejawia się w częstszych telefonach, podświadomej chęci kontroli miejsca pobytu drugiej połowy oraz w większym stopniu okazywanej czułości i rozpieszczaniu partnerki.

Mechanizm - nieznany
W jaki sposób u większości mężczyzn odzywa się (w sposób przez nich nieuświadomiony) "dzwonek alarmowy" - dokładnie nie wiadomo. Wśród potencjalnych dróg dalszymi badaniami trzeba by objąć odmienny zapach kobiety w okresie płodnym, rodzaj wydzielanego feromonu lub podświadomą obserwację zachowań.

Cel - oczywisty
Cel tego typu zachowań u obu płci jest oczywisty, przynajmniej z ewolucyjnego punktu widzenia. Kobieta, szukając przygód poza stałym związkiem, podświadomie dąży do genetycznego urozmaicenia swego potomstwa. Strategia mężczyzny - stałego partnera opiera się na zwiększeniu prawdopodobieństwa, że wychowywane przez niego potomstwo będzie także "jego" w sensie biologicznym.

Moralność w obronie interesów mężów
Na szczęście dla mających stałe partnerki panów, ich interesów bronią także przyjęte w społeczeństwach normy moralne. Z drugiej strony kilka procent dzieci, które są wychowywane przez innych, niż biologiczni ojcowie mężczyzn dowodzi, że budowane przez tysiąclecia mechanizmy są tylko częściowo skuteczne.