Mieszka w 15-minutowym mieście. "Samochód mógłby nie istnieć"

- Nie pamiętam, kiedy ostatni raz korzystałam z komunikacji miejskiej. Po prostu tego nie potrzebuję. Nawet gdy chcemy wyjść z mężem na randkę do restauracji, nie potrzebujemy przemieszczać się autem - mówi Edyta, która mieszka w 15-minutowym mieście.

Osiedle Podwawelskie nazywa się 15-minutowym miastemOsiedle Podwawelskie nazywa się 15-minutowym miastem
Źródło zdjęć: © East News | MAREK LASYK
Aleksandra Lewandowska

Osiedle mieszkaniowe, w którym jest praktycznie wszystko - od sklepów i salonów fryzjerskich po szkoły i przedszkola? Takim jest osiedle Podwawelskie w krakowskich Dębnikach, które nazywa się 15-minutowym miastem. Jego mieszkanki, Monika i Edyta opowiadają, że dzięki temu, że większość miejsc znajduje się w odległości 15 minut spacerem od ich mieszkań, nie potrzebują ani samochodu, ani komunikacji miejskiej.

- Na osiedlu Podwawelskim mieszkam od 10 lat. Jest spokojne i ciche, chociaż znajduje się niemal w centrum ponad 800-tysięcznego miasta - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Monika Kubala.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Plaga "osiedli łanowych". Ekspert: z tych osiedli wszyscy się śmieją

Osiedle, które jest małym miastem

Monika w pobliżu swojego miejsca zamieszkania może znaleźć placówki handlowe, usługowe, medyczne i oświatowe.

- Są piekarnia i pawilon handlowo-usługowy, w którym znajdują się jadłodajnia, gabinet logopedyczny, zakład krawiecki, a także apteka i sklepy - mięsny, spożywczo-cukierniczy, papierniczo-biurowo-zabawkowy, a nawet techniczny oraz usługa ksero - mówi.

Obok jest również klub sportowy, z którego sama korzysta regularnie.

- Poza treningami rock'n'rolla akrobatycznego, odbywają się tam zajęcia z boksu i tenisa stołowego. Jest siłownia i sekcja fitnessu. Z kolei na tyłach pawilonu funkcjonuje m.in. szkoła gry na perkusji - dodaje.

Osiedle Podwawelskie nazywa się 15-minutowym miastem
Osiedle Podwawelskie nazywa się 15-minutowym miastem © WP

Edyta, która mieszka na tym samym osiedlu, podkreśla natomiast, że zaledwie kilka minut od mieszkania znajduje się przedszkole i plac zabaw. Kilka metrów dalej - także szkoła. Dla niej, jako mamy dwójki dzieci w wieku przedszkolno-szkolnym, to ważne.

- Nie muszę się rano martwić, że się spóźnimy. W dosłowną chwilę odprowadzam najpierw młodszą córkę do przedszkola, a potem starszego syna do szkoły. W drodze powrotnej możemy od razu zaliczyć plac zabaw. To ogromna wygoda - zauważa Edyta.
Plac zabaw na osiedlu Podwawelskim. Zdjęcie podesłane przez rozmówczynię
Plac zabaw na osiedlu Podwawelskim. Zdjęcie podesłane przez rozmówczynię © Archiwum prywatne

Dodaje, że kiedy odprowadza dzieci, może zrobić również zakupy w pobliskich supermarketach, których jest wiele. Mimo tego, że to jedno osiedle, wybór jest spory.

"Nie mogę powiedzieć, że wszystko mam w pobliżu"

- Nie mogę powiedzieć, że wszystko mam w pobliżu - stwierdza Monika, która pomimo dostępności wielu usług "od ręki", zwraca uwagę na to, co nie znajduje się w odległości 15 minut.

- Nie ma urzędu, kina, teatru, dworca czy lotniska. Z jednej strony są w tym minusy, z drugiej, w niektórych kwestiach, plusy. Większa odległość od dworca i lotniska sprawia, że nie musimy zmagać się z hałasem - tłumaczy.

Co jest jednak ważne zarówno dla niej, jak i dla Edyty, to to, że obydwie nie potrzebują ani samochodu, ani komunikacji miejskiej.

- Nie pamiętam, kiedy ostatni raz korzystałam z komunikacji miejskiej. Po prostu tego nie potrzebuję. Raz na jakiś czas pojedziemy gdzieś z mężem samochodem, ale dla mnie - jako osoby, która na razie nie pracuje, samochód mógłby nie istnieć - oznajmia Edyta.

- Nawet gdy chcemy wyjść na randkę do restauracji, nie potrzebujemy przemieszczać się autem. Wokół nas są świetne restauracje, w tym sushi bary. Po kolacji możemy się też swobodnie przejść po okolicznych parkach - dodaje w rozmowie z Wirtualną Polską.

Na osiedlu nie brakuje zieleni. Zdjęcie podesłane przez rozmówczynię
Na osiedlu nie brakuje zieleni. Zdjęcie podesłane przez rozmówczynię © Archiwum prywatne

15-minutowe miasto. Jest jedno "ale"

Czy osiedle Podwawelskie faktycznie można nazwać 15-minutowym miastem? Tak, ale pod jednym warunkiem. Trzeba pracować bardzo blisko mieszkania, zdalnie lub nie mieć żadnej pracy.

- Jeśli musiałabym dojeżdżać do biura firmy, w której pracuję w Krakowie, dojazd komunikacją miejską zająłby mi prawie 40 minut w jedną stronę. Samochodem byłoby to ok. 20 minut - mówi Monika.

Dodaje jednak, że na osiedlu znajdują się pętla autobusowa i przystanki tramwajowe. W razie potrzeby przemieszczenie się w inny zakątek Krakowa nie stanowiłoby więc dla niej problemu. Wtedy nie mogłaby jednak nazwać osiedla "15-minutowym miastem".

- Mimo wszystko uważam, że takie osiedle to świetne rozwiązanie - zwłaszcza dla rodzin z dziećmi i osób starszych. Sama dopiero po urodzeniu syna odkryłam walory tego miejsca. Zdecydowaną większość potrzebnych rzeczy czy usług miałam na wyciągnięcie ręki, co znacznie ułatwiło mi życie - oznajmia Monika.

- Nie wiem, jak to wygląda na innych osiedlach, ale jestem bardzo zadowolona ze swojego miejsca zamieszkania. Nie mogłoby być lepsze - podsumowuje Edyta.

Na osiedlu znajduje się wiele sklepów. Zdjęcie podesłane przez rozmówczynię
Na osiedlu znajduje się wiele sklepów. Zdjęcie nadesłane przez rozmówczynię © Archiwum prywatne

"Jest wiele miast, które spełniają takie założenia"

Architektka i urbanistka Barbara Kania mówi w rozmowie z Wirtualną Polską, że jest wiele osiedli i miast w Polsce, które spełniają założenia, by stać się 15-minutowymi miastami. Istnieje jednak problem, który stoi na przeszkodzie dalszej realizacji tej idei.

- Aktualnym problemem w Polsce, który stoi na przeszkodzie do realizacji miast 15-minutowych, jest niekontrolowane rozlewanie się zabudowy, czyli suburbanizacja. Naprawienie tej sytuacji to jedno z największych wyzwań, jakie przed nami stoi. Przez ostatnie lata tereny na obrzeżach miast zostały zabudowane osiedlami mieszkalnymi, w których przez zaniedbanie planowania przestrzennego zabrakło podstawowych usług czy połączeń komunikacją zbiorową. Niestety wiele osób jest w sytuacji, w której - żeby kupić chleb czy odwieźć dziecko do szkoły - musi wsiąść w auto, tracić czas na dojazd i stanie w korkach - tłumaczy architektka.

Jej zdaniem, choć takie miasta powstawały już wiele lat temu, są one przyszłością.

- Jeśli chcemy poprawić jakość życia, to przekształcanie miast na 15-minutowe jest koniecznością. Dzięki popularyzacji tego tematu coraz więcej osób - także spoza branży miejskiej interesuje się tym, jak może ulepszyć przestrzeń swoich dzielnic - zaznacza.

Mimo głosów, że mogą ograniczać mieszkańców, mówi, że nie ma nic bardziej mylnego.

- Jeżeli ktoś lubi, w dalszym ciągu może korzystać z samochodu i nie musi kupować w najbliższym sklepie, tylko jechać na drugi koniec miasta. Miasto 15-minutowe nie wiąże się z ograniczeniem, a z wyborem – dodaje.

Aleksandra Lewandowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

© Materiały WP

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Pokazał, co wywiesił na klatce. "Bardzo was wszystkich przepraszam"
Pokazał, co wywiesił na klatce. "Bardzo was wszystkich przepraszam"
Jest singielką. Opowiedziała wprost, co za tym stoi
Jest singielką. Opowiedziała wprost, co za tym stoi
Żyje u boku 75-letniego reżysera. Ich związek budził kontrowersje
Żyje u boku 75-letniego reżysera. Ich związek budził kontrowersje
Tak wyszła na ulicę. Kozaki to wisienka na torcie
Tak wyszła na ulicę. Kozaki to wisienka na torcie
"Jestem niedocenioną artystką". Żali się na polski show biznes
"Jestem niedocenioną artystką". Żali się na polski show biznes
Pomieszkuje w skromnych warunkach. "Kanapa, stolik, czajnik"
Pomieszkuje w skromnych warunkach. "Kanapa, stolik, czajnik"
Każdy powinien mieć w domu. Policjantka radzi na wypadek ewakuacji
Każdy powinien mieć w domu. Policjantka radzi na wypadek ewakuacji
Jego syn robi karierę. Zapozował na ściance. Podobny?
Jego syn robi karierę. Zapozował na ściance. Podobny?
Przestała liczyć kalorie. Tak się zmieniła. "Jest mnie więcej"
Przestała liczyć kalorie. Tak się zmieniła. "Jest mnie więcej"
Nie powiedziała mu, że umiera. Miała tylko jedną prośbę do lekarzy
Nie powiedziała mu, że umiera. Miała tylko jedną prośbę do lekarzy
Zniknęła z show-biznesu. Tak wygląda dziś
Zniknęła z show-biznesu. Tak wygląda dziś
"Nie dam się zastraszyć". Skandaliczne, jak przerwano jej występ
"Nie dam się zastraszyć". Skandaliczne, jak przerwano jej występ