Miłosna sztuka zwierząt
Czy człowiek to naprawdę mistrz sztuki miłosnej? Często wydaje nam się, że tak właśnie jest. Ciągle odkrywamy i badamy tajemnice naszych ciał, opisujemy je w mniej lub bardziej naukowy sposób. Czy odkrywamy kolejne Ameryki, czy tylko powielamy to, czym od zawsze posługiwali się nasi bracia mniejsi?
11.03.2008 | aktual.: 11.03.2008 11:10
Czy człowiek to naprawdę mistrz sztuki miłosnej? Często wydaje nam się, że tak właśnie jest. Ciągle odkrywamy i badamy tajemnice naszych ciał, opisujemy je w mniej lub bardziej naukowy sposób. Czy odkrywamy kolejne Ameryki, czy tylko powielamy to, czym od zawsze posługiwali się nasi bracia mniejsi? A może takie stwierdzenia to świętokradztwo, wszak określenie „zwierzęcy seks” kojarzy się nie zbyt dobrze.
Flirt
Nie jesteśmy wcale prekursorami sztuki uwodzenia. Tę umiejętność posiadają ptaki, pająki i wiele innych stworzeń. Kiedy spotykają się dwa osobniki odmiennej płci zaczyna się tokowanie, specjalne tańce, a nawet śpiewy i muzykowanie. Liczą się też zapachy i bodźce wzrokowe. Samiczka motyla pawie oczko nie używa wprawdzie egzotycznych perfum, ale za to na końcu odwłoka ma gruczoł wypełniony specjalną cieczą. Właśnie zapach tej cieczy przyciąga konkurentów. Jest tak nęcący, że, jak pokazały eksperymenty, motyli samiec potrafi wyczuć wybrankę swego serca nawet z odległości przekraczającej 1000 metrów, a są i takie gatunki, które wyczuwają erotyczne perfumy nawet z oddali ośmiu kilometrów!
Podobnie perfumują się niektóre osy. Za to serenady grają wybrankom pasikoniki, świerszcze i żaby. Czasem samica przyłącza się do wspólnego muzykowania. Niebagatelną rolę w zdobyciu partnera odgrywa, jak wiadomo, strój. Samce niektórych krabów pokazują jaskrawo zabarwione nogi, swoje ozdoby eksponują też ptaki, pająki i owady. Przyjmują w tym celu wystudiowane pozy, czyli po prostu mizdrzą się. Bardziej subtelne są łosie i jelenie, które patrzą sobie namiętnie w oczy.
Gra wstępna i reszta
Aby doszło do stosunku, zwierzęta również muszą być najpierw pobudzone seksualnie, nie kochają się na zimno. Wykorzystują wszystkie swoje zmysły. Samce krabów, np. kiwają szczypcami w górę i w dół, para skorpionów wykonuje rytmiczne tańce, w czasie których samiec przelewa na samicę nasienie. Samiec mątwy barwi się w prążki, jego wybrankę to bardzo podnieca seksualnie, dopiero wtedy pozwala mu na pójście dalej. Pijawki przed miłosnym aktem splatają swe ciała na przedziwne sposoby, chcą czuć swój dotyk i wibracje swych ciał. Za to lwy lubią sobie pogadać, symptomem ich dość długiej gry miłosnej jest parskanie. Królowie i królowe zwierząt to w ogóle seksoholicy. Przed miłosnymi harcami przygotowują sobie super kolację i najadają się na zapas. Wszystko po to, żeby przez dwa tygodnie nie wychodzić z legowiska.
Para żyraf podnieca się wzajemnie przez splatanie i pocieranie szyj. Perwersyjne są koty i konie, samice lubią być gryzione. Aby zachęcić ogiera do większej aktywności, kobyła potrafi go nawet kopnąć. Małpy uprawiając seks dotykają się wargami i cmokają czyli w zasadzie całują się. Zdarzają się oczywiście i bardziej brutalni kochankowie, bez wielkich amorów przystępuje do akcji, np. byk. A co zwierzęcy kochankowie robią po? Samice często są bardziej nienasycone niż ich partnerzy. Niektóre pajęczyce prześladują swych kochanków jeszcze długo po kopulacji, wciąż im mało. Za to wielbłądzią parę można tylko podziwiać, oboje obejmują się ściśle i przytulają do siebie nawet przez kilka godzin.
Zakochane słonie
Nie ma drugiego zwierzęcia, które byłoby tak utalentowane, wrażliwe, taktowne, jak słoń. Słonie żyją około 80 lat i do kontaktów seksualnych oraz miłości zdolne są już w 15 roku życia. Swą potencję, którą utrzymują przez 65 lat, wykorzystują z dużą rozwagą.
Słoń nie wybiera sobie partnerki na łapu capu. Najpierw musi się zakochać. I najczęściej jest to klasyczna miłość od pierwszego wejrzenia. Słoń robi zaraz maślane oczy. Po obu stronach jego czaszki, między oczami i uszami, dwa gruczoły zaczynają wydzielać oleistą, mocno woniejącą ciecz, która na policzkach zakochanego zostawia wyraźne ślady. Zapach ma uwieść słonicę. Jeżeli ona pozostaje obojętna, słoń zaczyna cierpieć z miłości, może nawet popaść w depresję i smutny, samotnie wędrować do końca życia. Ale jeśli uda mu się zdobyć ukochaną łazi za nią krok w krok, zrywa dla niej własną trąbą najbardziej soczyste liście z drzew, wyszukuje jej miejsce przy wodopoju, w czasie kąpieli myje ją i suszy.
Wstrzemięźliwa samica dopiero po trzech tygodniach takich zabiegów pozwala mu na pieszczoty, wtedy bawią się swoimi trąbami, całują. Kochają całusy, bo mają bardzo wrażliwe trąby, wygrałyby pewnie każdy konkurs na najdłuższy pocałunek. W czasie miłosnego aktu zachowują się cicho, nie zawsze jednak wszystko udaje się za pierwszym razem, co nie dziwi, gdy weźmie się pod uwagę gabaryty kochanków. Ciekawe jest też, że jeśli niebacznie jakieś małe słoniątko zaplącze się w pobliże w niestosownym momencie, zostanie z pewnością odgonione przez szefa stada. Para słoni żyje sobie zgodnie, co najwyżej zdzieli się od czasu do czasu ogonkiem. Mimo, że na świat przychodzą dzieci, miłość między rodzicami nie wygasa. Samce są zawsze wierne, kochają jeden raz i na zawsze. Zaobserwowano, że owdowiały słoń wpada w przygnębienie i może nawet umrzeć.
Zazdrość
Nie jest zwierzętom obca. Samce jeleni i łosi obecność konkurencji pobudza do działania. Zakochanemu słoniowi cała reszta stada schodzi z drogi, bo wiadomo, że on tylko szuka okazji do zaczepki. Bardzo liberalne są za to małpy. Najsilniejszy samiec w stadzie, jeśli zechce, może mieć każdą samicę, ma pierwszeństwo przed całą resztą. Niektóre gatunki tworzą nawet swego rodzaju haremy, liczba oblubienic zależy od dostojeństwa samca. Mogą one kopulować tylko ze swoim panem. Jeśli dopuszczą się zdrady są karcone.
Miłość i śmierć
Niestety, niektóre zwierzęta muszą wybierać - akt miłosny jest dla nich równoznaczny ze śmiercią. W czasie kopulacji u motyla pawie oczko ulega zniszczeniu specjalna ssawka, którą pije on nektar kwiatowy, ginie więc wkrótce z głodu. Seks może też zabić pająka, a dokładnie może to uczynić samica w czasie aktu płciowego. Również modliszka zabija swego kochanka, ale na jej usprawiedliwienie trzeba dodać, że postępuje tak upiornie tylko w niewoli.
Czy zwierzęta mają problemy z seksem? Czasami tak, mogą być one spowodowane poziomem hormonów, zaburzeniami psychicznymi. Zaobserwowano również przejawy ekshibicjonizmu. Co jest jednak bardzo ciekawe, zgwałcenie w świecie zwierząt jest czymś niezwykle rzadkim.