Co roku, tylko w samych Stanach Zjednoczonych, poważnym wypadkom w wannie lub pod prysznicem ulega ponad 40 tys. małych dzieci - alarmują amerykańscy pediatrzy na łamach pisma "Pediatrics".
Co roku, tylko w samych Stanach Zjednoczonych, poważnym wypadkom w wannie lub pod prysznicem ulega ponad 40 tys. małych dzieci - alarmują amerykańscy pediatrzy na łamach pisma "Pediatrics".
Badanie przeprowadzone przez specjalistów z Nationwide Children's Hospital wykazało, że w USA każdego wieczora średnio aż 120 dzieci trafia do szpitali z powodu urazów podczas kąpieli.
Wbrew pozorom to nie zachłyśnięcia, utonięcia i poparzenia dominują wśród niebezpieczeństw wieczornej kąpieli. Maluchy w wannach i brodzikach najczęściej upadają na skutek poślizgnięć i potknięć, mimo że - przynajmniej teoretycznie - są pilnowane przez rodziców. Urazy przydarzają się głównie dzieciom do 5. roku życia i najczęściej dotyczą twarzy i głowy.
"Niestety nadzór osoby dorosłej nie wyklucza tego typu wypadków, ponieważ zdarzają się tak szybko, że rodzic nie jest w stanie zareagować i zapobiec im. Dlatego tak istotne jest stosowanie mat antypoślizgowych w wannach, brodzikach i przed nimi" - tłumaczy pediatra Gary Smith, jeden z autorów pracy. I sugeruje, że dobrym rozwiązaniem jest także zamontowanie uchwytów, których dzieci mogą się złapać podczas wychodzenia z kąpieli oraz zlikwidowanie wszystkich ostrych krawędzi w łazienkach.
Jednocześnie pediatrzy podkreślają, że stały nadzór osoby dorosłej podczas kąpieli malucha jest ze względów bezpieczeństwa obowiązkowy.