Blisko ludziNaturyści wciąż nielegalni

Naturyści wciąż nielegalni

Golasy nadal będą opalać się "na czarno". Legalnej plaży dla naturystów nad Wisłą nie będzie. Choć miejsca spotkań nagusów od lat są stałe, dla urzędników to żaden argument - donosi "Życie Warszawy".

Naturyści wciąż nielegalni
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

30.06.2009 | aktual.: 27.06.2010 18:50

Golasy nadal będą opalać się "na czarno". Legalnej plaży dla naturystów nad Wisłą nie będzie. Choć miejsca spotkań nagusów od lat są stałe, dla urzędników to żaden argument - donosi "Życie Warszawy".

Dojechać na plażę w Miedzeszynie można według wskazówek naturystów z www.naturyzm.org.pl Najbliżej ul. Rychnowską, Romantyczną bądź Sitowie. Wybieram Romantyczną. Ale romantycznie nie jest. Na końcu ulicy, za jednostką wojskową, wąziutka ścieżka wbija się w chaszcze. Można pobłądzić. Lepszy jest dojazd od ul. Sitowie. Na końcu ulicy piaskarnia z wydmą piachu. By dojść do plaży, trzeba ją minąć z prawej.
- To największa plaża w okolicach Warszawy. Niestety, odwiedzają ją podglądacze, głównie żołnierze z pobliskiej jednostki - pisze Tomek na Naturyzm.Org. Urzędnicy naturystom nadziei nie dają. - Wydzielenia plaży nudystów Wieloletni Plan Inwestycyjny nie przewiduje. W koncepcji Wiślanego Parku Przyrodniczego też takiej plaży nie ma - mówi twardo Agnieszka Kłąb z biura prasowego ratusza.

Źródło artykułu:PAP
Komentarze (1)