Niegrzeczni żyją krócej
Chłopcy, którzy w dzieciństwie sprawiali problemy wychowawcze, a zanim ukończyli 18 lat byli notowani przez policję, są w większym stopniu narażeni na zgon lub niepełnosprawność przed 48. rokiem życia - pisze "Journal of Public Health".
12.12.2009 | aktual.: 11.06.2010 10:08
Chłopcy, którzy w dzieciństwie sprawiali problemy wychowawcze, a zanim ukończyli 18 lat byli notowani przez policję, są w większym stopniu narażeni na zgon lub niepełnosprawność przed 48. rokiem życia - pisze "Journal of Public Health".
Do takich wniosków doprowadziły naukowców z Uniwersytetu w Cardiff wieloletnie badania, które rozpoczęły się w 1961 roku. Wzięło w nich udział 411 chłopców mających wówczas 8 - 10 lat.
Podsumowując swoje obserwacje, badacze informują, że 16,3 proc. mężczyzn, którzy jako dzieci przejawiali zachowania antyspołeczne i byli na bakier z prawem, zmarło przedwcześnie lub poważnie zachorowało przed ukończeniem 48 lat. Odsetek ten jest prawie siedem razy mniejszy w przypadku osób, które w dzieciństwie nie sprawiały takich problemów - jedynie 2,6 proc.
Jak twierdzi autor badań Jonathan Shepherd, przyczyna tej zależności nie jest do końca jasna, jednak prawdopodobnie największą rolę odgrywają tu stresy i obciążenia wynikające z licznych problemów i trudnych sytuacji doświadczanych w młodości.
"Impulsywność w dzieciństwie prowadzi do kryzysów, których można byłoby uniknąć mając większą kontrolę nad własnym zachowaniem. Wyniki te pokrywają się z danymi na temat wpływu długotrwałego stresu na rozwój chorób serca, układu oddechowego i nowotworów" - mówi Shepherd.