ModaNieskazitelna panna młoda

Nieskazitelna panna młoda

Nieskazitelna panna młoda
Źródło zdjęć: © sxc.hu
22.05.2009 12:18, aktualizacja: 26.05.2010 18:19

Jak być nieskazitelnie gładką w ten wyjątkowy dzień? Mnóstwo technik depilacji, jakie oferuje nam współczesna kosmetyka, wcale nie sprawiło, że usuwanie zbędnego owłosienia stało się dziecinnie proste. Za pomyłki w tej sztuce nadal się płaci poranioną i pokrytą czerwonymi kropkami skórą. Co zatem robić?

Jak być nieskazitelnie gładką w ten wyjątkowy dzień? Mnóstwo technik depilacji, jakie oferuje nam współczesna kosmetyka, wcale nie sprawiło, że usuwanie zbędnego owłosienia stało się dziecinnie proste. Za pomyłki w tej sztuce nadal się płaci poranioną i pokrytą czerwonymi kropkami skórą. Co zatem robić?

Zrezygnować z niej się nie da, bo depilacja to standard w zabiegach pielęgnacyjnych. Gładkie ciało to kanon współczesnej urody i nikogo nie przekonamy, że owłosione łydki są piękne. Dlatego pozostaje tyko wspomnieć na słowa Bridget Jones: „...to zupełnie jak z trawnikiem, zawsze odrasta i trzeba go bez przerwy przycinać” i zabrać się do dzieła.

Golenie nic nie warte

Większość kobiet poprzestaje na goleniu. Na początku można udawać, że to wyśmienite rozwiązanie, ale w rzeczywistości tak nie jest. Dlaczego? Ponieważ odrosty po goleniu są szorstkie, okropne i męskie. Golenie absolutnie nie nadaje się dla pań, u których od początku zarost jest mocniejszy i ciemny. Bo ich nogi będą kłuć odrostami już po kilku godzinach. Maszynka nadaje się właściwie tylko pod pachy. Bo tam powierzchnia nie jest duża i jej wygolenie nie zajmie pod porannym prysznicem wiele czasu.

Nieco lepszym rozwiązaniem są kremy i pianki do depilacji. Dziś spłukuje się je 3 minuty po nałożeniu, a producenci chwalą, że efekt utrzymuje się i dwa tygodnie. Oczywiście to tylko reklama, która może być prawdziwa jedynie w stosunku do kobiet, które mają niewiele włosków na nogach albo wcale. Przy prawdziwym „trawniku” skóra po piance będzie gładka czasem tylko 3 dni. Plus to, że włosy nie będą mocniejsze. Wosk jest najskuteczniejszy

Każda pytana kosmetyczka bez wahania odpowiada, że wosk to jedyna sensowna forma depilacji w domu (w gabinecie można jeszcze zafundować sobie usuwanie włosków laserem – najtrwalsze!). Są woski na ciepło i na zimno. Te pierwsze może i najlepsze, ale bardziej czasochłonne. Coś pośredniego to wosk, który rozgrzewa się pod strumieniem ciepłej wody, potem nakłada na skórę i ściąga odpowiednimi paskami. Niestety włoski często zostają tam, gdzie były, a nie o to przecież chodzi. Lepiej już wybrać plastry z woskiem do depilacji na zimno.

Depilacja wymaga ceremonii

Wykwalifikowana kosmetyczka oczywiście wydepiluje nam nogi lepiej niż my sami. Ale jeśli chcemy męczyć się w domu, nie wolno zapominać o kilku rzeczach. Skóra powinna być czysta, rozgrzana (np. pod gorącym prysznicem) i osuszona. W dniu depilacji lepiej nie robić peelingu. Przed nałożeniem wosku posypujemy skórę talkiem (ten dla niemowląt będzie świetny). Plastry przyklejamy zgodnie z kierunkiem rośnięcia włosków. Zrywamy – odwrotnie. Nie szarpiemy w górę, ale ciągniemy plaster zdecydowanym, szybkim ruchem równoległe do powierzchni skóry. Technika jest bardzo ważna, żeby włosków nie urywać i nie powodować ich późniejszego wrastania. Dlatego warto choć raz wybrać się na depilację do kosmetyczki i podpatrzeć, jak ona to robi. I pamiętać, że depilacja woskiem okolic bikini to wyższa szkoła jazdy. Powodzenia.

Źródło artykułu:WP Kobieta