Blisko ludziNowotwór może przejść z matki na dziecko

Nowotwór może przejść z matki na dziecko

Nowotwór może przejść z matki na dziecko
Źródło zdjęć: © Jupiterimages
16.10.2009 00:34, aktualizacja: 31.05.2010 11:25

W bardzo rzadkich przypadkach komórki nowotworowe mogą przedostawać się przez łożysko ciężarnej kobiety do płodu - ustalili naukowcy japońscy i brytyjscy.

W bardzo rzadkich przypadkach komórki nowotworowe mogą przedostawać się przez łożysko ciężarnej kobiety do płodu - ustalili naukowcy japońscy i brytyjscy badający przypadek Japonki z białaczką, której córka zachorowała na nowotwór układu odporności.

Autorzy pracy, która ukazała się na łamach tygodnika "Proceedings of the National Academy of Science", uspokajają jednak, że ryzyko przejścia nowotworu z ciężarnej kobiety na płód jest bardzo niewielkie.

Od ponad 100 lat naukowcy obserwują rzadkie przypadki nowotworów u dzieci (głównie czerniaków, białaczek i chłoniaków)
, które mogły zostać nabyte od matki w życiu płodowym. Dotychczas nie było jednak niezbitych dowodów potwierdzających te przypuszczenia. Wiadomo bowiem, że matczyne komórki nowotworowe przedostające się przez łożysko do płodu powinny być rozpoznawane i niszczone przez układ odporności dziecka.

Naukowcy brytyjscy i japońscy przeanalizowali przypadek 28-letniej Japonki, u której dopiero w półtora miesiąca po porodzie stwierdzono białaczkę w zaawansowanym stadium rozwoju. Kobieta zmarła. Jej córeczka w wieku 11 miesięcy została przywieziona do szpitala ze spuchniętym prawym policzkiem. W badaniu przy pomocy rezonansu magnetycznego stwierdzono guz w szczęce oraz płyn w opłucnej.

Ponieważ dziewczynka urodziła się bez powikłań, a podczas ciąży nie stwierdzono żadnych zaburzeń w jej rozwoju, lekarze japońscy podjęli szczegółowe testy diagnostyczne, które wykazały, że mała pacjentka cierpi na chłoniaka.

Aby sprawdzić, czy wywodzi się on z komórek nowotworowych matki, badacze z Instytutu Badań nad Rakiem w Sutton oraz z Uniwersytetu Southampton w Salisbury zastosowali technikę tzw. genetycznych odcisków palców (DNA fingerprinting), która polega na poszukiwaniu cech DNA unikalnych dla komórek danej osoby.

Udało im się wykazać m.in., że w komórkach nowotworowych dziewczynki obecny jest ten sam zmutowany gen (BCR-ABL1) wywołujący chorobę oraz że klon komórek nowotworowych był u dziecka obecny już w czasie porodu.

Dalsze testy wyjaśniły też, dlaczego komórki nowotworowe matki mogły przekroczyć barierę łożyska i przetrwać w organizmie płodu. Było to możliwe, gdyż brakowało im dużego fragmentu DNA, który zawiera geny pozwalające na identyfikację komórek (chodzi o geny zgodności tkankowej). Brak tych genów sprawił, że matczyne komórki nowotworowe po przedostaniu się przez łożysko nie były zwalczane przez układ odporności dziecka.

Badacze podkreślają, że ryzyko przekazania nowotworu z ciężarnej na dziecko jest bardzo niewielkie.

Obecnie u dziewczynki udało się uzyskać stadium remisji choroby.

Źródło artykułu:PAP