Nowy tata mojego dziecka

Nowy tata mojego dziecka

Nowy tata mojego dziecka
12.05.2008 13:55, aktualizacja: 30.05.2010 11:50

Trudno jest znaleźć partnera, który zaakceptuje, że w życiu jego ukochanej jest jeszcze ktoś, kim ona musi się opiekować i kogo darzy ogromną miłością.

Na forum internetowym „nowy tata nowy mąż” wymieniają się doświadczeniami, wspierają, ostrzegają. Rozmawiają o tym, co przeszły. O tym, jak trudno jest wiązać się ponownie, mając dziecko z innym. I jak pięknie jest odnaleźć szczęście, bezpieczeństwo i miłość w ramionach człowieka, który pokochał nie tylko je, ale i ich dzieci. Samotne matki, które już nie są samotne.

Jak trudno jest ułożyć sobie życie od nowa, wiedzą matki samotnie wychowujące swoje maluchy, od których mężczyźni uciekają gdzie pieprz rośnie, jak tylko dowiadują się, że mają małe dzieci. Trudno jest znaleźć partnera, który zaakceptuje, że w życiu jego ukochanej jest jeszcze ktoś, kim ona musi się opiekować i kogo darzy ogromną miłością. Nie każdy potrafi się dzielić, nie wszyscy akceptują dzieci obcego mężczyzny u boku partnerek. Panuje przekonanie, że samotne matki nie nadają się do ponownych związków, bo potrafią myśleć tylko o sobie i dzieciach. Tymczasem prawda może być zupełnie inna.

„Ostatnio usłyszałam, że żaden normalny 31-letni kawaler bez zobowiązań nie zechciałby się związać z kobietą z 2 dzieci” – mówi jedna z forumowiczek, która dziś jest w szczęśliwym związku z partnerem, który pokochał ją i jej maluchy. Mają wspólną córkę, a jej „nienormalny” - jakby powiedzieli niektórzy - ukochany spełnia się w roli ojca. Dla całej trójki. Nie znaczy to, że ich życie jest sielanką. Mają swoje problemy, nie zawsze „nowy tata” potrafi zrozumieć swoje przyrodnie dzieci, nie jest idealnie. Ale w którym związku jest?

O tym, jak trudno jest znaleźć kogoś, kto pokochałby samotną matkę i jej dziecko, przekonała się 26-letnia Iza. Mieszka w niewielkiej miejscowości, w której wszyscy o sobie wszystko wiedzą, a samotna matka musi żyć z piętnem „tej gorszej”. Mimo to, udało jej się trafić na takiego mężczyznę, który zaakceptował jej dziecko, a może nawet ich obydwoje po prostu pokochał. Zanim jednak poznała obecnego partnera, próbowała znaleźć szczęście w ramionach dwóch innych. Obydwaj jednak uciekli, gdy okazało się, że Iza nie zawsze może wyjść na dyskotekę, czy kawę, bo musi być z małym. „Najważniejsze, żeby akceptował dziecko. Jeśli nie dogada się z synem, to ja nie chcę takiego faceta” – deklaruje dziewczyna.

To samo podkreślają prawie wszystkie samotne matki, które pragną wejść w nowy związek. Najważniejsze jest nie tylko to, jak partnerzy będą traktować je, ale także ich stosunek do dzieci. Są jednak tacy mężczyźni, którym wygodnie jest wejść w związek z kobietą, która ma już odchowanego malucha. Ominie go wstawanie w nocy, pieluchy, kolki, wszystkie trudności związane z opieką nad noworodkiem i niemowlakiem. Pamiętajmy, że nie jest łatwo zaakceptować cudze dziecko, a ktoś, kto to potrafi, ma w sobie większe pokłady empatii i miłości.

Kobieta, która wychowuje samotnie dziecko, musi być silna, samodzielna i potrafić liczyć tylko na siebie. Jednak ona, jak każda inna, potrzebuję męskiego wsparcia, miłości i seksu. Samotne matki nie są przecież wyjątkowe pod tym względem. Od kobiet, które nie mają dzieci, różni je to, że do kochania mają kogoś jeszcze.

Źródło artykułu:WP Kobieta