Obrońcy zwierząt atakują Roberto Cavalli

PETA, organizacja walcząca o prawa zwierząt, próbowała zbojkotować pokaz włoskiego projektanta Roberto Cavalli podczas Tygodnia Mody w Mediolanie. Protestanci z transparentami „Cavalli = Okrucieństwo”, demonstrowali przeciwko futrzanym kolekcjom.

Członkowie organizacji pojawili się na scenie podczas ceremonii otwarcia pokazu, równocześnie z zespołem tancerzy i grupą modelek. Dopiero po dłuższej chwili ochroniarze zauważyli, że protestanci nie są częścią show... i zareagowali na ich niepożądaną obecność, ściągając ze sceny.

Jak to komentuje Cavalli? „To smutne, że zawsze znajdą się ludzie, którzy zakłócą jakieś wydarzenie. Co mogę zrobić? Mogłem co najwyżej zażądać bardziej surowej ochrony, ale nie sądzę, żeby to uczyniło jakąkolwiek różnicę” – powiedział. I dodał, że bardzo kocha zwierzęta... Dan Mathew, vice prezydent organizacji PETA, ripostuje: “Cavalli jest naszym celem, właśnie dlatego, że określa siebie mianem miłośnika zwierząt, tymczasem zwyczajnie wykorzystuje je w swoich kolekcjach.” Kilka dni wcześniej, członkowie PETY podobną demonstrację zorganizowali podczas pokazu mody Burberry, skandując "Futra Burberry to wstyd".

To nie pierwsze tego typu ataki tej organizacji wymierzone w świat mody. Od lat krytykuje projektantów, którzy wykorzystują w swoich kolekcjach futra. W 1990 roku PETA zasłynęła kampanią pod hasłem "Wolimy być nadzy, niż nosić futra."

Nie da się jednak ukryć, że tej jesieni i zimy noszenie futra jest po prostu bardzo modne. To jeden z najsilniejszych trendów tego sezonu. „Obserwujemy rosnące zainteresowanie i zapotrzebowanie na futra. To towar luksusowy, a w dzisiejszych czasach klienci pragną wszystkiego, co ekskluzywne i luksusowe.” – powiedział vice dyrektor firmy Neiman Marcus.

Moda rządzi się swoimi prawami i musi wychodzić naprzeciwko oczekiwaniom klientów. Ciekawe, czy sztuczne futra mają mniejsze szanse, by trafić w te potrzeby..?