Oddzielnie znaczy zdrowiej
Pary powinny poważnie zastanowić się nad spaniem oddzielnie. Brytyjski naukowiec przekonuje, że jest to najlepsze dla ich zdrowia - czytamy w serwisie BBC.
01.09.2009 | aktual.: 21.06.2010 13:55
Pary powinny poważnie zastanowić się nad spaniem oddzielnie. Brytyjski naukowiec przekonuje, że jest to najlepsze dla ich zdrowia - czytamy w serwisie BBC.
Zajmujący się snem naukowiec, który na University of Surrey prowadzi jedno z wiodących w Wielkiej Brytanii laboratoriów badań problemów snu - dr Neil Stanley - przekonuje, że spanie w jednym łóżku to nic dobrego.
Podczas Brytyjskiego Festiwalu Nauki Stanley (sypiający w łóżku innym, niż jego żona) tłumaczył, że historycznie rzecz biorąc ludzie nie są przeznaczeni do tego, by dzielić łoże. Współczesna tradycja małżeńskiego łoża zrodziła się dopiero wraz z rewolucją industrialną, kiedy przenoszący się do zatłoczonych miast ludzie mieli do dyspozycji coraz mniej przestrzeni - dodał.
Tymczasem oddzielne sypialnie małżonków nie były rzadkością jeszcze przed epoką wiktoriańską. Już w starożytnym Rzymie łoże małżeńskie było miejscem seksualnych rozkoszy, nie zaś wypoczynku - tłumaczył Stanley sugerując, że i współcześni powinni rozważyć takie podejście do tematu wspólnego spania.
- Chodzi o to, co daje nam szczęście. Jeśli dotąd spaliście razem, i oboje idealnie przy tym wypoczywaliście - nie trzeba nic zmieniać. Jednak nie bójcie się zrobić czegoś nowego. Wszyscy wiemy, jak to jest trochę się poprzytulać, po czym powiedzieć: teraz idę spać, i odsunąć się na swój koniec łóżka. Dlaczego więc nie przenieść się po prostu do drugiej sypialni? - sugerował.
Choć wiadomo, że słabe wysypianie się ma związek z depresją, chorobą serca, udarami, chorobami płuc, wypadkami za kierownicą oraz w zakładach pracy, jak i rozwodami, to mówiąc o ważnych aspektach zdrowia sen raczej się pomija - zaznaczył Brytyjczyk.
- Ludziom rzeczywiście wydaje się, że śpią lepiej, kiedy są z kimś, ale dowody świadczą o czymś przeciwnym - potwierdził dr Robert Meadows, socjolog z University of Surrey. Przeprowadził on badanie, chcąc porównać, na ile komfortowo śpią pary dzielące łoże i śpiące oddzielnie.
Zbadał 40 par. Doszedł do wniosku, że gdy ludzie śpią w jednym łóżku, a jedna osoba porusza się przez sen, to ryzyko, że przeszkadza to drzemiącemu obok partnerowi, wynosi 50 proc. Mimo tego pary niechętnie rozstają się na noc. Jedynie 8 proc. 40- i 50-latków ma oddzielne sypialnie - mówiono na brytyjskim festiwalu nauki.