Ola i Michał Żebrowscy murem za Trzaskowskimi. Tak okazują poparcie
Michał Żebrowski z Rafałem Trzaskowskim zna się od lat. Rodzina aktora i prezydenta Warszawy przyjaźnią się, a Żebrowscy głośno popierają prezydencką kandydaturę Trzaskowskiego. Ostatnio są bardzo aktywni w mediach społecznościowych.
Ola i Michał Żebrowscy nie są jedynymi celebrytami, którzy nawołują do uczestnictwa w tegorocznych wyborach prezydenckich. Gwiazdy w mediach społecznościowych zachęcały do uczestnictwa w pierwszej turze wyborów i nie zwalniają przed drugą. O ile większość znanych nie zdradza się ze swoimi poglądami politycznymi, poprzestając na zachęcaniu do oddania głosu na któregokolwiek z kandydatów, o tyle Żebrowscy w swojej przedwyborczej agitacji jasno opowiadają się za jednym kandydatem.
Ola i Michał Żebrowscy popierają Trzaskowskich
Nie jest tajemnicą, że Michał Żebrowski od lat przyjaźni się z Rafałem Trzaskowskim. Przed wyborami prezydenckimi aktor postanowił wykorzystać swoją popularność, aby zachęcić do głosowania na prezydenta Warszawy. Ola Żebrowska nie pozostaje w tyle.
W sobotę w "Gazecie Wyborczej" opublikowano obszerny wywiad z Małgorzatą Trzaskowską, potencjalną pierwszą damą. Zarówno Ola Żebrowska, jak i Michał Żebrowski zachęcali na Instagramie do przeczytania wywiadu. I oboje pisali o żonie Trzaskowskiego w pozytywnych słowach.
Właściciel Teatru 6 piętro opublikował zdjęcie, na którym pozuje przykryty płachtą dziennika. "Gosia Trzaskowska – nic dodać, nic ująć", głosił podpis. Zdjęcie natychmiast polubiła sama zainteresowana, w komentarzu zostawiła emotkę z serduszkami.
Ola Żebrowska na Instastories pokazała gazetę, której wywiadu udzieliła Trzaskowska. "Gosia Trzaskowska, Rafał Trzaskowski – wreszcie ktoś, na kogo możemy liczyć my, kobiety", napisała.
Nie po raz pierwszy Ola i Michał Żebrowscy publicznie popierają kandydata Platformy Obywatelskiej, jednak ostatni tydzień jest wyjątkowo intensywny. Oboje opublikowali krótkie filmy, w których wyznali, w jaką Polskę wierzą i zachęcili do zabawy innych znajomych- celebrytów. Czyżby Rafał Trzaskowski miał być pierwszy prezydentem, który do Belwederu trafi dzięki popularności w show-biznesie?