Blisko ludziOscary Oscary...

Oscary Oscary...

Oscary Oscary...
Źródło zdjęć: © AFP
26.02.2007 10:28, aktualizacja: 29.06.2010 01:51

Do dzisiaj nie jest jasne, dlaczego nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej nazywa się Oscarami. Ponad wszelką wątpliwość można jednak stwierdzić, że to największe wyróżnienie w show-biznesie.

Do dzisiaj nie jest jasne, dlaczego nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej nazywa się Oscarami. Ponad wszelką wątpliwość można jednak stwierdzić, że to największe wyróżnienie w show-biznesie, a gala ich wręczenia bije na głowę inne tego typu uroczystości. W tym roku ceremonia rozdania Oscarów odbędzie się w niedzielę, 25 lutego.

Uchylono rąbka tajemnicy

Znamy już pierwsze elementy scenariusza tegorocznej ceremonii. Organizatorzy zdradzili, że wśród osób, które będą wręczać Oscary znajdą się między innymi: George Clooney, Nicole Kidman, Tom Hanks, Cate Blanchett, Cameron Diaz i Eva Green, a wideoklip promujący tegoroczną galę przygotował znany reżyser Spike Lee.

Pewne jest już także to, że nominowani ćwiczą przemówienia przynajmniej od 5 lutego. W ten właśnie dzień odbył się oficjalny lunch oscarowy, na którym spotkało się 140 osób walczących w tym roku o najważniejszą nagrodę filmową na świecie.

W czasie spotkania organizatorzy rozdali oficjalne koszule z logo imprezy, pamiątkowy certyfikat - dyktafon z kasetą mieszczącą 45 sekund nagrania. Maksimum właśnie tyle czasu może zająć przemówienie, jakie nagrodzony będzie miał prawo wygłosić w czasie gali. Oczywiście nie wszyscy przestrzegają ograniczeń czasowych. Tak było choćby kilka lat temu z Roberto Beninim, który po wejściu na scenę mówił, mówił, mówił... W 1942 roku Greer Garson przemawiała aż 5,5 minuty. Najkrótszą mowę wygłosił Alfred Hitchcock. W 1968 roku stwierdził jedynie: "Dziękuję bardzo".
Prawdopodobnie najbardziej wzruszające przemówienie stało się udziałem Louise Fletcher, która w języku migowym zwróciła się do swoich rodziców: "Dziękuję, że nauczyliście mnie mieć marzenia".

Oscarowa moda: wpadki i hity

Ale Oscary to nie tylko mniej lub bardziej udane przemówienia oraz łzy szczęścia nagrodzonych i jęki zawodu przegranych. To także wielki pokaz mody.

Wyjątkowa kreacja ma szansę przejść do historii i być wymieniana jednym tchem z najsłynniejszymi filmami. Tak jest choćby z sukienką Cher - skąpą i prześwitującą, składającą się niemal tylko z cekinów kreację piosenkarka założyła na imprezę prawie 20 lat temu, ale krytycy wspominają ją do dzisiaj.

Zdaniem speców od mody, w czasie tegorocznej ceremonii rozdania statuetek dominować będą lśniące i seksowne suknie zaprojektowane według wzorów tradycyjnej szkoły.

Kto dowie się pierwszy?

Co ciekawe, osoby otwierające na scenie koperty z nazwiskami zwycięzców nie są pierwszymi ludźmi, którzy dowiadują się, do kogo trafi Oscar. Pierwsi są bowiem pracownicy firmy doradczej PricewaterhouseCoopers, która od 74 lat odpowiedzialna jest za przeliczanie głosów członków Amerykańskiej Akademii Filmowej.

Cała procedura jest dość skomplikowana: głosy liczy się w tajnym biurze, do którego dostęp ma tylko 11 osób. Co roku potrzebują one na to jakieś 1,7 tys. godzin. Następnie trzej szefowie grupy zajmują się drukowaniem kart z nazwiskami zwycięzców. To właśnie oni są jedynymi osobami na świecie, które znają pełną listę nagrodzonych jeszcze przed ceremonią. Każdy z trzech szefów grupy PwC zbiera komplet 24 kopert (tyle jest oscarowych kategorii) i inną trasą udaje się do Kodak Theatre.

Ściśle tajne przesyłki są cały czas strzeżone przez ochroniarzy. Na wszelki wypadek szefowie grupy liczącej głosy uczą się nazwisk zwycięzców na pamięć - to na wypadek kradzieży kopert lub próby oszustwa.

Kodak Theatre - miejsce niemalże magiczne

Od 2002 roku uroczystość wręczenia nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej odbywa się w Kodak Theatre znajdującym się w kompleksie Hollywood&Highland.

Obiekt mieści 3,4 tys. widzów. W czasie telewizyjnej transmisji z gali wszystkie bez wyjątku miejsca są zajęte przez cały czas. Kiedy tylko jeden z gości opuszcza swój fotel na jego miejsce natychmiast siada statysta wynajęty przez organizatorów. Chodzi o to, by w świat szedł obraz z zawsze szczelnie wypełnionej sali.

Wujek Oscar?

Statuetkę Oscara zaprojektował Cedric Gibbons, dyrektor artystyczny wytwórni MGM. Przedstawia ona rycerza trzymającego miecz krzyżowców, który stoi na rolce taśmy filmowej. Od 1982 roku statuetki przygotowuje firma R.S. Owens&Company z Chicago. Cały proces wytworzenia 50 figurek trwa 3-4 tygodnie. Przy wykonaniu każdej z nich 12 osób pracuje przez 20 godzin. Tworzy się je z mieszanki brązu, niklu i srebra, którą na koniec pokrywa się 24-karatowym złotem.

Tak jak w latach poprzednich nagrody rozdawane 25 lutego będą miały 34,3 centymentra wysokości.

Dlaczego Oscar został Oscarem? Są trzy wersje wydarzeń. Jedna z nich głosi (to o niej mówi się, jako o najbardziej prawdopodobnej), iż nazwę stworzyła bibliotekarka i sekretarka Akademii Margaret Herrick, ponieważ statuetka przypominała jej wujka o imieniu Oscar. W prasie określenie to pojawiło się już w 1934 roku (pierwsze statuetki rozdano w 1929 roku), lecz oficjalnie zaakceptowano je dopiero 5 lat później.

Źródło artykułu:WP Kobieta