Para w objęciach Morfeusza
Niekonwencjonalny eksperyment przeprowadzono na Uniwersytecie Surrey w Anglii, gdzie przez wiele tygodni obserwowano śpiących gości jednej z sieci londyńskich hoteli. Wśród tysiąca przebadanych osób większość, niezależnie od tego, w jakiej pozycji zasypiała, podczas snu nieświadomie przybierała ulubioną pozycję ciała.
16.09.2008 | aktual.: 26.05.2010 20:28
Niekonwencjonalny eksperyment przeprowadzono na Uniwersytecie Surrey w Anglii, gdzie przez wiele tygodni obserwowano śpiących gości jednej z sieci londyńskich hoteli. Wśród tysiąca przebadanych osób większość, niezależnie od tego, w jakiej pozycji zasypiała, podczas snu nieświadomie przybierała ulubioną pozycję ciała. Okazało się, że sen zdradza więcej niż do tej pory przypuszczaliśmy.
Nieprzypadkowe są miedzy innymi pozycje jakie przybieramy śpiąc z partnerem. To swoisty barometr temperatury związku. Pozwalający określić chociażby etap, na jakim związek się znajduje czy stopień zażyłości kochanków.
Amerykańska terapeutka Ellen Lederman, autorka bestsellera „Idealne partnerstwo” twierdzi, że z pozycji przyjmowanej podczas snu można niemal bezbłędnie określić na ile para jest dobrana i jakie są rokowania co do trwałości związku sypiających ze sobą ludzi.
Do podobnych konkluzji dochodzi w swoich badaniach amerykański psychiatra Samuel Dunkell, dla którego nocne pozycje sypiających ze sobą kobiet i mężczyzn to niezastąpiony materiał dla diagnozy aktualnego nastroju i wzajemnych interakcji partnerów.
W pierwszych latach związku zwykle sypiamy bliżej siebie, im dłużej trwa związek tym bardziej pogłębia się dystans miedzy śpiącymi ludźmi, co wcale nie musi oznaczać kłopotów uczuciowych bądź kryzysu. Wielu badaczy zjawisko to wiąże z naturalnym cyklem oddalania się i przybliżania partnerów. Każdy związek, a tym bardziej aspirujący do miana udanego ewaluuje. Z czasem partnerzy nie muszą udowadniać sobie zażyłości, zaczyna dominować potrzeba niezależności w relacji, wzajemne zaufanie, przyjaźń. Podczas snu para coraz częściej obstaje za wygodą. Często przybierana na tym etapie związku pozycja to ta, w której partnerzy leżą tyłem do siebie dotykając się pośladkami, nazywana pozycją zen. Czasem podczas snu dotykają się stopami, kładą na sobie dłonie. To co powinno niepokoić to zupełny brak fizycznego kontaktu, czy wręcz tendencja do unikania partnera i wybór oddzielnych sypialni.
ZOBACZ TEŻ:
O UDANYCH WAKACJACH DECYDUJE UDANY SEKS Pozycja „miodowego miesiąca”
Bliska do tego jak najczęściej zasypiają pary zaraz po stosunku, ze zwróconymi do siebie twarzami i intymnym oplataniem ciała partnera kończynami. To pozycja dominująca w sytuacjach gdy partnerzy, zwłaszcza na początku związku, nie mogą się sobą nasycić. Z czasem porzucana z racji utrudniania snu w zgodzie z fizjologią ludzkiego organizmu. To wyraz akceptacji. W tej relacji partnerzy próbują dawać sobie tyle uczucia na ile ich stać.
Oboje partnerzy leżą na plecach
Obserwowana w scenach filmowych , ona opiera mu głowę na piersi, opasana jego ramieniem. To wyraz intymności i opiekuńczej roli mężczyzny wobec kobiety.
Pozycja „łyżki” Gwarantuje dużą intymność zapewniając maksimum fizycznej bliskości. Oboje leżą na boku, mężczyzna obejmuje ułożoną tyłem do niego kobietę. Ona i on to jedno serce i dusza. To układ, w którym oboje czują się doskonale, bywa, że są ze sobą szczęśliwi przez całe życie.
Oboje śpią na boku plecami do siebie
Partnerzy demonstrują brak zaborczości. Szanują niezależność swoją i swojej „drugiej połowy”. To związek z szansą na długotrwałą pomyślność.
Pozycja na brzuchu, gdy drugi partner zasypia na boku
Próba dominacji przez osobę sypiającą na brzuchu. Sypiająca na boku osoba jest podporządkowaną mogącą jednak liczyć na wsparcie i wierność partnera.
Oboje leżą na plecach
W przypadku rywalizacji partnerzy leżą na plecach. To ustawiczna walka o to, kto więcej zdobędzie i dalej zajdzie. Receptą dla tak sypiających kochanków jest próba poszukania dla siebie podziwu, poza związkiem.
Pozycje twarzą do poduszki
W choreografii ułożenia ciał podczas snu pozycje partnerów którzy jednego dnia się rozstają, drugiego przysięgają wzajemnie dozgonną miłość. To związek gdzie oboje chcą mieć ostatnie zdanie w ciągłej walce o władzę.
Jedno śpi na plecach, drugie na boku To uzupełniający się układ. Partnerów cechuje różnica temperamentów, przy czym łączy ich wspólny cel, szukają w życiu głównie przygód. Osoba śpiąca na boku jest największym wielbicielem partnera, pociesza go przy niepowodzeniach, daje wsparcie.
Jedno na plecach, drugie twarzą do poduszki
Oboje doskonale wiedzą dokąd mają zmierzać, jednak jeżeli chodzi o kierunek rzadko są zgodni. Śpiący na brzuchu zazwyczaj próbuje w wyrafinowany sposób manipulować związkiem, śpiący na placach najchętniej robi to co chce.