Pieniądze są najczęstszą przyczyną rozwodów
Z najnowszych badań wynika, że mimo powszechnego twierdzenia, że najlepiej dogadujemy się z ludźmi podobnymi do nas, jest jeden przypadek, w którym powiedzenie „przeciwieństwa się przyciągają” ma zastosowanie. Okazuje się, że skąpi najczęściej łączą się w pary z rozrzutnymi.
01.09.2009 | aktual.: 28.06.2010 11:01
Z najnowszych badań wynika, że mimo powszechnego twierdzenia, że najlepiej dogadujemy się z ludźmi podobnymi do nas, jest jeden przypadek, w którym powiedzenie „przeciwieństwa się przyciągają” ma zastosowanie. Okazuje się, że skąpi najczęściej łączą się w pary z rozrzutnymi.
New York Times opublikował artykuł, który mówi o tym ciekawym odkryciu naukowców. Zaskakujące okazały się wyniki badań, które dowiodły, że w kwestii finansów najbardziej atrakcyjni są dla nas ludzie, o całkowicie odmiennym podejściu do pieniędzy.
Naukowcy z University of Pennsylvania, University of Michigan oraz Northwestern University wypytali małżonków o kwestie związane z wydawaniem pieniędzy, następnie na podstawie wyników podzielili ich na dwie grupy: rozrzutnych i skąpych. Nie miały znaczenia wydawane sumy, jedynie uczucia towarzyszące wydawaniu.
Okazało się, że zarówno skąpcy jak i rozrzutni nie byli zadowoleni ze swojego zachowania. Ci pierwsi przyznali się do ogromnego bólu związanego z wydawaniem, i ciągłym wyrzutom sumienia spowodowanym niekupowaniem. Ci drudzy narzekali, że zbyt łatwo rozstają się z pieniędzmi, a potem żałują poczynionych wydatków.
Co ciekawe, statystyka pokazała, że przedstawiciele tych przeciwnych grup łączą się w związki. Pytanie, dlaczego? Prawdopodobnie, cechy charakteru, których nie lubimy u siebie, drażnią nas także u innych ludzi. Poza tym na początku związku zachowanie tak różne od naszego niezwykle nam imponuje. Rozrzutni zachwycają się rozsądkiem skąpych, a skąpi wolnością rozrzutnych. Niestety związki oparte na takiej fascynacji nie trwają zbyt długo.
Kwestie związane z domowymi wydatkami są najczęstszym źródłem małżeńskich konfliktów i głównym czynnikiem sprawczym rozwodów. Przyczynia się do tego fakt, że pary nie rozmawiają o pieniądzach, szczególnie w okresie narzeczeństwa - podaje New York Times.
Prawdziwy problem pojawia się w razie kryzysu ekonomicznego w rodzinie. Dopóki pieniądze są, skąpstwo bądź rozrzutność mogą jedynie bawić, w momencie, gdy ich brakuje zaczynają drażnić.
Niestety w żaden sposób nie można temu zapobiec. Ludzie łączą się w pary podświadomie, nie analizując wszystkich swoich zachowań. To tak jak z kobietą, która wiąże się z niegrzecznym chłopcem. Wszystkie znaki mówią, że nic z tego nie wyjdzie, ale magnetyzm jest silniejszy niż racjonalne myślenie.