Polka o życiu w Marrakeszu. "Biali mieszkańcy Zachodu mają tu wiele przywilejów"
Kusi dźwiękami, zapachami i kolorami. Marrakesz budzi skrajne emocje. Katarzyna Ławrynowicz, Polka mieszkająca w "czerwonym mieście" od przeszło 12 lat, opowiedziała m.in. o tym, jak wyglądają tam randki oraz dlaczego marokańskie wesela potrafią trwać nawet tydzień.
10.02.2024 06:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Tętniący życiem Marrakesz położony na styku kultur Europy, Afryki oraz Arabii przyciąga co roku rzesze turystów z całego świata. Nie brak jednak opinii, że albo się go kocha, albo nienawidzi. W podróż po Maroku zabiera nas Katarzyna Ławrynowicz, autorka książki "U mnie w Marrakeszu".
Anna Mokrzanowska, dziennikarka Wirtualnej Polski: Co tak bardzo ujęło cię w Marrakeszu, że zdecydowałaś się na przeprowadzkę z Polski?
Katarzyna Ławrynowicz, autorka książki "U mnie w Marrakeszu": W 2008 r. przyleciałam do Maroka na wycieczkę. To była miłość od pierwszego wejrzenia - od tamtego momentu regularnie wracałam. Od dziecka miałam w sobie ogromną ciekawość innych kultur czy wierzeń. W zasadzie typowo turystycznie w Maroku byłam tylko raz. Na ostateczną przeprowadzkę z Polski zdecydowałam się pod koniec 2011 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy z powodu tego, że jesteś Europejką, spotkały cię jakieś nieprzyjemności? Jak reagowała na ciebie lokalna społeczność?
W Maroku działa to wręcz w drugą stronę. Biali mieszkańcy Zachodu mają tu wiele przywilejów, są traktowani jak przybysze z "lepszego świata". Przypomina to trochę sytuację, jaką mieliśmy przed laty w Polsce, gdy patrzyliśmy z podziwem na Amerykanów. W państwach postkolonialnych jest to pewnego rodzaju standard. Goście z Zachodu jawią się jako wykształceni, uczciwi, dobrzy, majętni i, przede wszystkim, mogący więcej. To pociąga za sobą inne, lepsze traktowanie, nawet na komisariacie policji.
Po przeprowadzce musiałam podjąć duży wysiłek, by stać się częścią marokańskiej wspólnoty. Dopiero po mniej więcej czterech latach mieszkania w tradycyjnej dzielnicy Marrakeszu, gdzie nie bywają żadni turyści czy obcokrajowcy, po nauczeniu się języka, kodów kulturowych, zostałam dopuszczona do prawdziwego marokańskiego życia.
Jak wyglądają w Maroku kwestie religijne? Czy jest to bardzo konserwatywny kraj?
Maroko nie jest konserwatywnym krajem. Jest uznawane za bardzo liberalne w swoim regionie. Również z tego powodu jest to kraj od lat uwielbiany przez tzw. wolne duchy – w tym hippisów i artystów, nawet tak znanych jak Yves Saint Laurent, Janis Joplin, Henri Matisse czy zespół The Rolling Stones.
Czy marokańskie społeczeństwo jest tolerancyjne, np. dla osób o innym kolorze skóry lub LGBT?
Jeśli chodzi o tolerancję rasową bądź wyznaniową, to nie występują w Maroku większe problemy. Mamy tu zarówno kościoły, jak i synagogi.
Natomiast osoby LGBT nadal powszechnie nie spotkają się z tolerancją, jeśli zdecydują się na publiczne okazywanie swoich uczuć. Warto jednak zauważyć, że nawet pary heteroseksualne w Maroku tego nie robią. Wszystko, na co mogą sobie pozwolić zakochani, to trzymanie się za rękę podczas spacerów.
Z drugiej jednak strony, kulturowo funkcjonuje krótki dystans społeczny, więc np. para mężczyzn czy kobiet obejmująca się i idąca za rękę jest tu częstym widokiem. Co niekiedy budzi spore zdziwienie wśród turystów. Mieszkanie bez ślubu pary heteroseksualnej tradycyjnie nadal nie przejdzie, natomiast pary kobiet bądź mężczyzn jest dopuszczalne, więc w tym wszystkim jest spore pole manewru.
Jak wygląda randkowanie w Marrakeszu? Czy w związku z religią bądź lokalnymi tradycjami są jakieś ograniczenia w tej kwestii?
Oczywiście młodzi randkują, podobnie jak ich zachodni rówieśnicy, jednak przeważnie robią to w sekrecie przed swoimi rodzinami. Parki i zielone skwery miasta są popołudniami pełne młodych par, a pomiędzy nimi kursują sprzedawcy świeżych różyczek i ciastek. Oficjalnie rodzice czy dalsi krewni nic nie wiedzą o życiu miłosnym swoich dzieci.
Zgodnie z przyjętą tradycją, gdy para podejmie decyzję o ślubie, mężczyzna przychodzi do domu wybranki wraz z kilkoma najbliższymi członkami swojej rodziny i prosi oficjalnie o rękę. Od tej chwili zaczyna się powolne zapoznawanie rodzin oraz planowanie kolejnych kroków, takich jak impreza z okazji narzeczeństwa czy ślub i wesele.
Europejki są jakoś szczególnie traktowane przez Marokańczyków? Czy związki międzynarodowe są w kraju popularne?
Jest bardzo dużo takich związków, jednak w większości nie jest to szczere uczucie. Zdecydowana większość Marokańczyków upatruje w małżeństwie z Europejką szansy na wyjazd z kraju i przeprowadzkę na Stary Kontynent lub do Stanów Zjednoczonych. Związek mieszany jawi im się jako okazja na lepsze życie. Nic więc dziwnego, że większość takich małżeństw nie jest w stanie przetrwać próby czasu i po trzech-czterech latach dochodzi do rozwodu.
Swojego męża poznałaś już w Maroku. Jak wygląda tradycyjny ślub i wesele?
Samo podpisanie aktu ślubu nie jest celebrowane. Dopiero podczas wesela para może celebrować jeden z najważniejszych dni w swoim życiu. Jest to okazja do zorganizowana wystawnej imprezy, na którą zaprasza się nie tylko członków rodziny, ale również sąsiadów i znajomych. Tradycyjnie wesela są tak huczne, że trwają kilka dni, a w niektórych przypadkach nawet tydzień. Całość utrzymana jest w iście królewskim stylu. Panna młoda zmienia suknie kilkukrotnie podczas głównego dnia wesela. Młodzi zasiadają na tronie, są podnoszeni również na lektyce i w tanecznym rytmie machają do gości. Dłonie i stopy panny młodej dekorowane są henną.
Masz córkę. Jak wygląda wychowanie w dziecka w Maroku?
Dzieciom tutaj na bardzo dużo się pozwala. Pociechy są wychowywane poniekąd wspólnie przez wielopokoleniowe rodziny. Nie ma również zorganizowanego planu dnia dziecka. Wszystko dzieje się spontanicznie, wedle potrzeb. Ciepły klimat sprawia, że podczas letnich miesięcy małe dzieci towarzyszą rodzicom podczas wyjść na miasto, do restauracji czy ogrodów. Nawet w nocy można spotkać rodziców z dziećmi w miejscach publicznych.
Tradycyjnym stylem wychowywania dzieci w Maroku jest tzw. rodzicielstwo bliskości. Maluchy praktycznie nigdy nie śpią tutaj same, w osobnych pokojach i bardzo często są noszone w chustach.
Jaką pozycję społeczną mają kobiety? Pracują na wysokich stanowiskach czy raczej zajmują się domem?
Są kobiety pracujące na wysokich stanowiskach i takie, które wybierają pozostanie w domu. Ponad połowa kobiet nie pracuje, co jest związane w dużej mierze z brakiem odpowiedniej liczby miejsc pracy.
Chociaż tradycyjnie to mężczyzna jest odpowiedzialny za utrzymanie rodziny, jeśli kobieta podejmuje pracę zarobkową, to wypłata należy tylko do niej. Mężczyźnie zwyczajnie nie wypada korzystać z pieniędzy, które zarobiła jego żona.
Masa młodych Marokańczyków i Marokanek po studiach jest bezrobotna. Skoro mężczyźni również często pozostają bez perspektyw, to chyba tu się koncentruje główne źródło problemów kobiet – nadal mała niezależność finansowa.
Czy w Maroku w ogóle istnieje ruch feministyczny?
Tak i wcale nie taki mały. Jest trochę zasłużonych marokańskich feministek jak Fatema Mernissi, którą śmiało można określić mianem pionierki feminizmu w świecie arabskim, czy Asma Lamrabet, dyrektorka Centrum Studiów i Badań Kwestii Kobiet w Islamie.
Jak wygląda życie w Marrakeszu pod kątem finansów? Jest taniej czy drożej niż w Polsce?
Jeśli chcemy zachować standard życia na poziomie polskiej klasy średniej, to w Maroku musimy zarabiać więcej niż ta średnia klasa w Polsce. Wiele produktów i usług jest droższych niż w Polsce. Cenę paliwa mamy zaś aktualnie praktycznie taką samą.
Przeciętnie zarabia się tu o wiele mniej niż u nas. Niewielki procent społeczeństwa pracuje na umowach i ma ubezpieczenie czy emeryturę. W Maroku jest bardzo duża skala ubóstwa, więc wielu ludzi tutaj nie byłoby w stanie przetrwać samemu. Dlatego sobie po prostu pomagają.
W ostatnich latach podróże od Marrakeszu stały się coraz bardziej popularne wśród turystów, w tym również z Polski. Jaki jest wizerunek Polaków?
Od momentu uruchomienia tanich lotów znacząco wzrosła liczba turystów z Polski odwiedzających Maroko. Polacy cieszą się ogromną sympatią Marokańczyków i mają bardzo dobry wizerunek. Tak wielu naszych rodaków odwiedza Marrakesz czy Agadir, że lokalni mieszkańcy bez trudu rozpoznają polskich turystów i zaczepiają ich tekstami w języku polskim.
Rozmawiała Anna Mokrzanowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl