Poprawki w pokoju Natalii i Michała
Dostałam bardzo szczegółowy i przygotowany dużym nakładem pracy mail od młodych ludzi, którzy w swoim wspólnym pokoju chcieliby dokonać zmian.
10.09.2009 | aktual.: 10.09.2009 17:33
Dostałam bardzo szczegółowy i przygotowany dużym nakładem pracy mail od młodych ludzi, którzy w swoim wspólnym pokoju chcieliby dokonać zmian. Jednak miałyby być uwzględnione w nowym układzie dotychczasowe meble. Pani Natalia zadała mnóstwo szczegółowych pytań. Postaram się na wszystkie pokrótce odpowiedzieć.
Przy okazji uwaga. Nie dostaję adresów mailowych od Państwa i nie jestem w stanie inaczej Państwu odpowiedzieć, jak za pośrednictwem Wirtualnej Polski, w dziale Architekt Radzi. Poza tym, jeśli chodzi o czas oczekiwania na odpowiedź, nie zależy to ode mnie. Pytania przez pewien czas leżą w redakcji zanim zostaną odesłane do mnie. Niestety nie wiem ile. Ja natomiast mam miesiąc czasu na udzielenie odpowiedzi. Lepiej więc nie oczekiwać, że odpowiem na pytania na przykład po tygodniu od zadania pytania.
Przygotowałam dla Państwa dwie wersje. W wersji 1
(rys 1. – Joanna Rzepińska) umiejscowiłam, tak jak Pani sugerowała, kanapę rozkładaną na ścianie naprzeciwko okna. Nic na środku pokoju nie stawiam, ponieważ pokój jest po prostu za wąski. Za to jest długi, co z kolei narzuca myśl o podziale pokoju na strefy. W tej wersji nie bardzo jest na to miejsce, ale powiedzmy, że tam gdzie sofa, mamy część wypoczynkową. Obok sofy tylko szafa na ubrania, w pobliżu akwarium i klatka z króliczkiem. Jeżeli oczywiście to Państwu nie przeszkadza. Klatka z moimi szynszylami też jest u mnie w sypialni, jednak jest ona na kółkach, aby zawsze można zwierzaczki wywieźć, gdyby zaczęły bardziej hałasować. Przed sofą widać stoliczek i on również powinien być na kółkach, aby w razie czego można go umieścić przy ścianie i spokojnie rozłożyć łóżko. Więcej szaf już bym na tej ścianie nie umieszczała, najwyżej otwarte półki powyżej. Stolik z krzesłem – nieduży,
dzieli symbolicznie pokój na dwie strefy. W części pokoju bliżej okna umieściłam szafkę z telewizorem. Przed nim na okrągłym dywanie zmieściłam wymarzone siedziska typu worek z wypełnieniem, dostosowujące się do kształtów siedzącego. Będą służyły do oglądania filmów i grania na konsoli. Po przeciwnej stronie telewizora jest świetne miejsce na komodę , półki i pozostałą wysoką szafę. Kwiaty najlepiej umieścić w pobliżu okna.
Odległość od telewizora wyznaczamy wyliczając 3 – 3,5 krotną przekątną obrazu, w wypadku telewizorów LCD. W Państwa przypadku byłoby to 32 cale. Wbrew pozorom nie jest dobrze, jeżeli nie zwracamy uwagi na tą zasadę i kupujemy „im większy, tym lepszy”. Niewygodnie się jak ogląda i może przysporzyć bólu głowy i kręgosłupa. Wersja druga
(rys. 2 – Joanna Rzepińska) jeszcze bardziej wydziela strefy. Koło okna ląduje miejsce do pracy z biurkiem i półkami. Za plecami mamy ten sam układ co poprzednio. Sofa za to jest za drzwiami. Naprzeciwko sofy wisi telewizor. Obok sofy stolik przesuwany oraz szafa. Tu umieściłam królika obok telewizora, ale lepiej dla niego gdyby znalazł się koło akwarium, które stanęło na wprost wejścia do pokoju. Za to pod telewizorem można umieścić niedużą szafkę na sprzęt RTV oraz na konsolę. Fotel typy worek niestety zmieści się tylko jeden w tej wersji.
Jeśli chodzi o kolorystykę, jaką Pani wybrała, wydaje się ona być trafiona. Oliwka na ścianach ładnie ociepli wnętrze. Pasować jako akcent może dobrze dobrane bordo. Jeśli chodzi o pasy na ścianach, to sprawdzą się dosyć szerokie, pionowe, o małym kontraście. Np. oliwkowe, różniące się od siebie o ton, maksymalnie dwa. Gdyby chciała Pani zastosować naklejki, fototapetę, to na dużym odcinku ściany, na pewno nie w kącie. Np. wielka fototapeta na długiej ścianie na wprost wejścia. Lub nieco mniejsza, na środku tej przestrzeni, jeszcze bardziej podkreślająca podział na strefy. Fototapeta na małej ścianie czołowej, według mnie może jeszcze bardziej optycznie wydłużyć pokój poprzez niepotrzebne zwrócenie uwagi na tą ścianę. Przy fototapecie najlepiej nie stosować innych obrazków i ograniczyć liczbę bibelotów, aby nie stworzyć wrażenie chaosu. Fototapeta powinna oczywiście być formą graficzną – rysunkiem, czarnobiałą fotografią, a nie widoczkiem z palmami. Zdecydowanie nie stosowałabym sufitów podwieszonych i tym
bardziej nie robiłabym na nim „schodków”. Jest tu po prostu za nisko.
Arch. wnętrz
Joanna Rzepińska