Powiedziała "nie" w walentynki. "Nie wiem, czego się spodziewał"
06.02.2024 12:46, aktual.: 04.03.2024 08:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Powiedzieć, że się tego nie spodziewałam to i tak za dużo. Kłóciliśmy się od dawna, nie wiedzieliśmy, czy nasz związek przetrwa, a mój partner zdecydował się oświadczyć właśnie tego dnia. Nie wiem, czego się spodziewał - opowiada w rozmowie z WP Kobieta Magda, która powiedziała "nie" w walentynki.
"Kiczowate" i "oklepane" czy "romantyczne" i "wyjątkowe"? Kwestia oświadczyn przez mężczyzn w walentynki wciąż jest jedną z tych, które najbardziej dzielą kobiety. Część jest bowiem zdania, że nie ma gorszego dnia od 14 lutego, aby się zaręczyć. Inne uważają natomiast, że to najbardziej romantyczna data w roku i marzą o tym, aby właśnie wtedy powiedzieć to najważniejsze "tak". Czy z psychologicznego punktu widzenia dzień oświadczyn ma znaczenie? Opinia Doroty Minty jest jednoznaczna.
- W walentynki, czy każdego innego dnia, jedno jest pewne - zarówno jedna, jak i druga strona musi być pewna i gotowa, by podjąć tak ważną decyzję. W żadnym wypadku nie może to mieć miejsca tylko dlatego, aby "ratować" związek - oznajmia psycholożka.
Powiedziała "nie" w walentynki
Magda, która dwa lata temu powiedziała "nie" podczas oświadczyn partnera, nie żałuje swojej decyzji. Choć dla niektórych kobiet może wydawać się to kontrowersyjne lub dziwne, w tamtym momencie wiedziała, że jeśli zdecyduje inaczej, będzie nieszczęśliwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W związku z Mateuszem* była już od kilku lat. Wspólnie przeżywali wzloty i upadki, jednak w ostatnim czasie przed zerwaniem (które dodatkowo miało miejsce w trakcie oświadczyn), bardzo często się kłócili. Każde z nich zdawało się mieć zupełnie inne plany na przyszłość. Magda czuła, że kontynuowanie tej relacji, mimo wspólnie spędzonych lat i zapoznania się rodzin, nie ma sensu. Jej partner uważał jednak inaczej.
- Kiedy ja powoli planowałam, żeby się z nim rozstać, on nagle się oświadczył. Powiedzieć, że się tego nie spodziewałam to i tak za dużo. Kłóciliśmy się od dawna, nie wiedzieliśmy, czy nasz związek przetrwa, a mój partner zdecydował się oświadczyć właśnie tego dnia. Nie wiem, czego się spodziewał - opowiada o oświadczynach w walentynki.
Dodaje, że "do dziś nie wie, co w niego wstąpiło".
- Nie wiem, dlaczego nagle stał się wtedy taki romantyczny, skoro przez kilka lat związku nie kupił mi nawet kwiatów. Kiedy proponowałam wspólne wyjście np. do kina czy restauracji w ramach randki, też nie był specjalnie chętny. Wydaje mi się, że poprzez te nieszczęsne oświadczyny chciał to jeszcze ratować, zatrzymać mnie przy sobie - co mu nie wyszło - oznajmia.
W rozmowie z WP Kobieta przyznaje, że jej decyzja nie spodobała się rodzicom - ani jej, ani partnera. Przez długi czas nie mogli przeżyć, że "tak zraniła chłopaka", mówiąc "nie".
(Nie) idealny dzień na zadanie najważniejszego pytania?
Ekspertka ślubna Izabela Janachowska wskazała na prowadzonej przez siebie stronie internetowej "Party & Wedding" aż pięć powodów, dla których nie warto zaręczać się w walentynki. Wśród nich znalazły się m.in. brak efektu zaskoczenia, brak wyróżnienia się, pozbawienie się jednej okazji do wspólnego świętowania czy fakt, że kobieta może nie pomyśleć dobrze o partnerze, który oświadcza jej się podczas święta zakochanych.
Innego zdania jest psycholożka Dorota Minta. W rozmowie z WP Kobieta zaznacza, że wybrany przez mężczyznę dzień na oświadczyny powinien mieć najmniejsze znaczenie. Choć dla niektórych osób może to zabrzmieć nieco banalnie, najważniejsza jest w tym wszystkim miłość. Wraz z nią - przyjaźń, wzajemne zrozumienie, wsparcie i zaufanie.
- Czym jest data w porównaniu do spędzenia z kimś całego życia? Jeżeli para jest ze sobą szczęśliwa, planuje wspólną przyszłość, oboje czują, że się dogadują - nie widzę żadnych przeszkód. Nawet, jeżeli mężczyzna zdecyduje się oświadczyć w walentynki. Nie sądzę, aby to był powód do tego, by go za to krytykować - tłumaczy Dorota Minta.
- Ale jeżeli naprawdę są panie, które odpowiadają lub odpowiedziałyby "nie" tylko dlatego, że partner oświadczył im się w walentynki, radziłabym poważnie się nad tym zastanowić. Przemyśleć, czy w takim razie same jesteśmy gotowe na ten poważny krok w życiu - dodaje psycholożka.
"Dla mnie to był najpiękniejszy dzień"
Anna Jaskólska jest jedną z kobiet, które tego dnia powiedziały "tak". Czy z perspektywy czasu żałuje swojej decyzji? Ani trochę. Były to dla niej "najpiękniejszy dzień i chwila w życiu".
- Mąż, bo dziś szczęśliwie jest już moim mężem, oświadczył mi się w walentynki podczas naszego wyjazdu na krótkie wakacje. Muszę przyznać, że byłam bardzo zaskoczona, ale pozytywnie, jak dokładnie wszystko zaplanował. Dla mnie było naprawdę idealnie - wspomina Anna.
- Dziś mogę przyznać, że poniekąd spodziewałam się, że robi to akurat wtedy, bo pamiętam, jaki był w tamtym czasie zestresowany. Przed wyjazdem trudno było się z nim dogadać, chodził jak z głową w chmurach. Potem już wiedziałam, dlaczego - dodaje.
Anna zaznacza jednak, że nigdy nie miała oczekiwań, co do "wyglądu" oświadczyn. Zawsze chciała, aby była to po prostu intymna chwila - i taka właśnie była. Jej mąż nie oświadczył jej się w miejscu publicznym, a na plaży, gdzie byli sami. Po powiedzeniu przez Annę "tak", mogli cieszyć się wspólnie tym ważnym dla nich momentem.
- Myślę, że największym problemem, jeżeli chodzi o zaręczyny w walentynki, są tak naprawdę ludzie, którzy wymyślają, kombinują i sami nie wiedzą, czego chcą. Gdybyśmy wszyscy przestali skupiać się na tym, że "święto zakochanych" jest tylko jednego dnia, 14 lutego, wyglądałoby to zupełnie inaczej. Gdyby ludzie zaczęli cieszyć się miłością każdego innego dnia i ją celebrowali, takie kwestie przestałyby mieć znaczenie – stwierdza.
W rozmowie z WP Kobieta nie ukrywa, że jest pewna, że 14 lutego w mediach społecznościowych ujrzy zdjęcia dłoni z pierścionkami zaręczynowymi. I jak dodaje, będą to kobiety, które mówiły, że "takie zaręczyny są najgorsze", a w momencie, w którym to one zostaną poproszone o rękę, będą najszczęśliwsze na świecie.
*Imię zostało zmienione na prośbę rozmówczyni.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.