Poznajcie mojego chłopaka
Najsławniejsze aktorki Hollywood odkryły, że szczęście mogą znaleźć u boku mężczyzn młodszych od nich co najmniej o dekadę. Do swoich sypialni wpuściły chłopców!
13.12.2005 | aktual.: 20.02.2006 15:35
*Zadymiony klub. W tle śpiewa Annie Lennox. Na scenę wchodzi kobieta. Ubrana jest w granatowy kostium, białą koszulę i krawat. Na głowie ma męski kapelusz. W rytm muzyki powoli zaczyna ściągać z siebie ubranie. „Toż to anioł w najsłodszej postaci”, słychać pomruk z głębi sali. To jedna z pierwszych scen filmu „Striptease” z Demi Moore w roli głównej. Kiedy obraz wszedł w 1996 roku na ekrany amerykańskich kin, Ashton Kutcher był nastolatkiem, który zapewne, tak jak miliony jego rówieśników, widział w Demi ideał kobiety. Gdyby wtedy ktoś mu powiedział, że ta sławna i piękna aktorka będzie kiedyś jego żoną, zapewne roześmiałby się w głos. *Od tego czasu minęło prawie 10 lat. We wrześniu Ashton został mężem Demi Moore i ojczymem trzech jej córek. Jego najstarsza pasierbica ma 16 lat. Dokładnie o tyle samo Ashton młodszy jest od swojej świeżo poślubionej żony. Nikomu to jednak nie przeszkadza, a już najmniej Demi. Po rozwodzie z Bruce’em w
1998 roku aktorka niewiele grała. Zajęła się wychowaniem trzech córek i rzadko pojawiała się publicznie. Kiedy jednak w 2003 roku na jednym z przyjęć poznała Ashtona, wszystko się zmieniło. Demi uwierzyła w to, że znowu może być szczęśliwa i nic sobie nie robiła z drwin przyjaciółek na temat jej nowego chłopaka. „Ashton to wspaniały mężczyzna. Odnalazłam przy nim szczęście”, zapewnia. Patrząc na to, jak pięknie wygląda, trudno jest w to nie wierzyć. Tymczasem Ashton ludzi krytykujących jego związek z Demi porównał do rasistów: „Spotykałem się z kobietami starszymi i młodszymi od siebie i naprawdę nie wiem, co to ma za znaczenie. Nie stawiam sobie żadnych ograniczeń wynikających z wieku, rasy czy innych różnic”, zapewniał. Jedno jest pewne, ślub Demi i Ashtona obalił jeszcze ciągle żywy stereotyp, że związki starszych kobiet z młodszymi mężczyznami rzadko kończą się happy endem. Oboje udowodnili, że ten, kto kocha, nie pyta o datę urodzenia.
Duże dziecko *Modę na młodszych mężów zapoczątkowała w Hollywood *Courtney Cox. Gwiazda „Przyjaciół” w 1996 na planie horroru „Krzyk” poznała Davida Arquette. „To prawda, że od razu wpadł mi w oko, ale nawet do głowy mi nie przyszło, żeby się z nim związać. Był przecież osiem lat młodszy. Ta różnica wydawała mi się zupełnie nie do pokonania”, opowiada dziś Courtney.
David wcale się nie zraził początkową niechęcią filmowej partnerki. „Dzwonił do mnie codziennie i ciągle powtarzał, jaka jestem cudowna. Nie ukrywam, że to bardzo pomogło przy podjęciu decyzji o byciu razem”, przyznaje aktorka. Dwa lata później para wzięła ślub w San Francisco. Latem 2004 roku Courtney urodziła córeczkę Coco.* „Czasem obawiam się chwili, że w którymś momencie zobaczę nas razem w telewizji i ja będę wyglądała dużo starzej niż mój mąż. Myślę, że wtedy będę naprawdę wkurzona”, mówi Courtney, zapewniając, że na co dzień dzieląca ich różnica wieku jest kompletnie bez znaczenia. *Aktorka zdecydowanie też zaprzecza, że z racji wieku matkuje swojemu mężowi. On sam śmieje się z takich uwag. „To ja jestem poważniejszy i dojrzalszy od żony. Czasem mam wrażenie, że ona jest takim dużym dzieciakiem”.
Niebezpieczne związki *Amerykańscy psycholodzy zaznaczają, że związki, w których mężczyzna jest dużo młodszy od swojej partnerki, zdarzają się od dawna. Dopiero teraz jednak społeczeństwo na nie zezwala. *Jeszcze niespełna 40 lat temu wielkim skandalem był romans Edith Piaf z 20 lat młodszym od niej fryzjerem. „W dzisiejszych czasach takie związki są wyrazem emancypacji kobiet. Dojrzałe i świadome swej siły, kobiety nie potrzebują już mężczyzny, który będzie je utrzymywał. One chcą teraz mieć partnera, przy którym będą wyglądały młodo i pięknie, i który będzie w nie bezgranicznie wpatrzony”, mówi Kate Taylor, amerykańska ekspert od związków, autorka książek poświęconych miłości młodszych mężczyzn do starszych kobiet. Te słowa zdaje się potwierdzać burzliwy związek Cameron Diaz i Justina Timberlake’a. Po rozstaniu z aktorem Jaredem Leto Cameron postanowiła, że przez jakiś czas nie będzie się angażować. Wszystko się zmieniło, gdy podczas jednego z koncertów poznała Justina, byłego chłopaka Britney
Spears.
„Cameron jest dziesięć lat starsza od Justina. Jest też od niego dużo dojrzalsza i stabilniejsza emocjonalnie. Myślę, że to właśnie ta pewność siebie, która z niej bije, tak zawróciła mu w głowie”, twierdzi Sadie Bomar, ukochana babcia Justina. Matka artysty za to na wieść o tym, że jej syn spotyka się z Cameron, podobno wpadła w szał, twierdząc, że aktorka jest dla niego zdecydowanie za stara. A para, która spotyka się ze sobą od lata 2002 roku, już kilkakrotnie zrywała ze sobą. Za każdym razem jednak zakochani wracali do siebie. Mimo że związani są ze sobą już od trzech lat, aktorka nie chce nawet słyszeć o małżeństwie. „Ślubu na razie nie będzie”, zapewnia Cameron, która niechętnie spędza z Justinem więcej niż dwa dni z rzędu. „Uważam, że każdy człowiek powinien mieć własne życie. Na razie chcę mieszkać sama i nie widzę w tym nic złego”, mówi. Justin jak na razie dzielnie znosi humory swojej dziewczyny. Podobno potrafi nawet cały dzień przesiedzieć u niej w domu i pocieszać ją, gdy rozpacza z powodu
pryszcza na policzku.
Usidlona dziewica *„Kobiety, które wybierają sobie na towarzyszy życia młodszych mężczyzn, mają wiele wspólnego. Są piękne, zadbane i doskonale wiedzą, czego chcą od mężczyzny. Przede wszystkim jednak mają zazwyczaj za sobą burzliwą przeszłość, po której chcą nieco odpocząć”, twierdzi cytowana już Kate Taylor.
Ten opis jak ulał pasuje do Madonny. Dziś piosenkarka twierdzi, że 11 lat młodszy od niej Guy Ritchie zmienił jej życie. *„Mój mąż nauczył mnie myśleć. Mam wrażenie, że zanim go poznałam, byłam wypalona w środku”, zapewnia Madonna. O tym, że artystka zmieniła się po ślubie, zaświadcza też jej teść. „Madonna ma bardzo silną osobowość, ale w domu jest bardzo spokojna, a nawet wręcz cichutka. Sam czasem żałuję, że nie mówi więcej. Nie wiem, czy taka była też przed poznaniem Guya, w każdym razie teraz moja synowa w niczym nie przypomina pewnej siebie i zuchwałej gwiazdy z telewizji”, przekonuje John Ritchie. Madonna razem z mężem zamieszkała w Londynie. Tutaj wychowują Lourdes, córkę Madonny z poprzedniego związku, i 5-letniego synka Rocco. Oboje też są zagorzałymi wyznawcami kabały. Co roku w rocznicę ślubu odnawiają przysięgę małżeńską i kupują sobie z tej okazji drogie prezenty. Na uroczystość zapraszają najbliższych przyjaciół – Gwyneth Paltrow i jej męża Chrisa Martina, którzy twierdzą, że Madonna i Guy
z roku na rok stają się sobie coraz bliżsi. *A Guy nie lubi wypowiadać się na temat ich związku. Jeśli już, to napomyka, że nie ma nic przeciwko powiększeniu rodziny. Na to jednak musi wyrazić zgodę Madonna, która jak na razie jest zbyt zajęta własną karierą i kabałą. Guy musi więc cierpliwie czekać, bo mimo zapewnień samej piosenkarki trudno uwierzyć w to, żeby dała się zdominować komukolwiek, nawet ukochanemu mężowi, o którym złośliwi mówią „Pan Madonna”. Mężczyzna jak martini *Wszystko wskazuje na to, że szczęście u boku starszej kobiety odnalazł także jeden z najprzystojniejszych i najbardziej tajemniczych aktorów Hollywood Keanu Reeves. Po tym, jak w 2003 roku zagrał z Diane Keaton w „Lepiej późno niż później”, jego życie zaczęło się zmieniać. Aktor zdecydował się kupić piękny dom w Beverly Hills, zaczął elegancko się ubierać i stał się miły dla dziennikarzy. Za tą metamorfozą stoi podobno 59-letnia Diane, która, kiedy po raz pierwszy spotkała się z nim na planie, powiedziała, że czuła się
onieśmielona, bo nie spodziewała się, że Keanu jest aż tak piękny. Czy Keanu już ją ośmielił, nie wiadomo, bo oboje nie chcą zdradzić żadnych szczegółów dotyczących łączących ich relacji.
*O swoim prywatnym życiu nie chce też opowiadać Ralph Fiennes. 43-letni Brytyjczyk związany jest ze starszą o 19 lat aktorką Francescą Annis. To dla niej w 1995 roku zostawił swoją żonę Alex Kingston. Brytyjska prasa huczała, bo aktor związał się z Annis w tym samym roku, w którym zmarła jego chora na raka matka. „On po prostu potrzebuje matki”, pisali dziennikarze, dając ich romansowi najwyżej kilka miesięcy. Oboje są razem już całą dekadę. *O swoich miłosnych podbojach uwielbia opowiadać 72-letnia Joan Collins. „Związek z dużo młodszym mężczyzną jest jak sączenie świetnego martini w samo południe”, oświadczyła. Po rozstaniu ze swoim czwartym mężem aktorka ogłosiła, że teraz już będzie się wiązała tylko z dużo młodszymi partnerami. W lutym 2002 roku po raz piąty stanęła na ślubnym kobiercu. Jej wybrankiem został reżyser teatralny Percy Gibson, młodszy od niej o 32 lata. Dzisiaj nawet ci, którzy na jej małżeństwo patrzą z przymrużeniem oka, muszą przyznać, że trudno uwierzyć, iż aktorka zbliża się do
osiemdziesiątki.
Niańka, a nie pielęgniarka „Związek starszej kobiety z młodszym mężczyzną wbrew pozorom bywa często trwalszy niż w przypadku par o odwrotnych proporcjach wiekowych. Myślę, że to zasługa tego, że młodsi mężczyźni potrafią docenić w starszej partnerce życiowe doświadczenie i mądrość. Oni sami za to mają więcej cierpliwości i luzu w kontaktach męsko-damskich”, twierdzi Susan Winter, autorka książki „Older Women, Younger Men: New Options for Love and Romance”. *Być może właśnie dlatego z każdym rokiem w Hollywood przybywa pań, które wiążą się z mężczyznami na przekór metryce. Susan Sarandon i Tim Robbins, Julianne Moore i Bart Freundlich. Wyliczać można by bez końca. *„Teraz kobiety starzeją się coraz później. Wyglądamy na tyle, na ile się czujemy. Nie ma więc powodu, aby kobiety wiązały się z rówieśnikami, którzy wyglądają dużo starzej od nich”, przekonuje Kathryn Elliott z katedry psychologii na uniwersytecie w Luizjanie. Wtóruje jej
Ivana Trump, była żona miliardera Donalda Trumpa. Z jej inicjatywy rok temu w telewizji Fox powstał reality show „Ivana Young Man”. Spośród ośmiu przystojnych dwudziestokilkulatków Ivana wybierała jednego, który miał wnieść trochę zabawy w życie jej samotnych rówieśniczek. Prywatnie 55-letnia Ivana związana jest z 33 lata młodszym włoskim tancerzem i aktorem. „Myślę perspektywicznie i wybieram rolę niańki, a nie pielęgniarki. Radzę to też innym kobietom”, mówi była modelka.
Iza Bartosz/ __Viva