Pragnienie odmiany
Każda noc jest taka sama: identyczne pieszczoty, uściski i pocałunki. Nic dziwnego, że po jakimś czasie zaczyna się odczuwać nudę. Lepiej wprowadzać zmiany we własnym związku, niż szukać ich w romansie pozamałżeńskim.
29.05.2006 | aktual.: 27.06.2010 12:11
Każda noc jest taka sama: identyczne pieszczoty, uściski i pocałunki. Nic dziwnego, że po jakimś czasie zaczyna się odczuwać nudę. Lepiej wprowadzać zmiany we własnym związku, niż szukać ich w romansie pozamałżeńskim.
W wielu związkach styl współżycia seksualnego w miarę upływu lat ujawnia trwałość przyzwyczajeń i rutynę. Niektórym parom to wystarcza. Inne marzą o jakiejś odmianie. Różne są przyczyny potrzeby zmiany: słabnące zainteresowanie współżyciem, lektury, sceny erotyczne oglądane w filmach. W udanym związku partnerskim zmiana nie powinna stanowić problemu i partnerzy mogą wprost porozmawiać na ten temat. Okazuje się jednak, że nawet w wielu szczęśliwych związkach odczuwa się jakieś skrępowanie przed podjęciem rozmowy.
A może zachęcić partnera poprzez podjęcie inicjatywy?
Niby to takie proste, a przecież sprawia problem np. odczuwa się lęk przed reakcją drugiej osoby. Nie jest to takie bezzasadne, bowiem spotykałem się prowadząc terapię małżeńską z sytuacjami, kiedy druga osoba zareagowała nieufnością i podejrzeniem o zdradę na tego typu propozycję (kto cię tego nauczył?).
Bywa, oczywiście, i tak, że inicjatywa ze strony drugiej osoby spotyka się z pozytywnym odzewem, zwiększa podniecenie i prowadzi do kreowania nowej sztuki miłosnej. Jednak w wielu związkach siła przyzwyczajenia, rutyny i bariera zażenowania są tak dalece trwałe, że uniemożliwiają wprowadzenie zmian. Nie wpływa to korzystnie na związek. Niektórzy zaczynają fantazjować w trakcie współżycia. Niekiedy pojawia się agresywna złośliwość wobec partnera i negatywne ocenianie jego umiejętności w roli kochanka. Nie jest sprawą przypadku, że bardziej zróżnicowane życie seksualne ma miejsce w romansach pozamałżeńskich. Właśnie w nich najczęściej realizuje się niezaspokojone potrzeby i oczekiwania. Część mężczyzn szuka odmiany w agencjach towarzyskich.
Analiza wielu udanych związków wskazuje, że jednym ze źródeł sukcesu jest umiejętność wprowadzania zmian w sztuce miłosnej, bogactwo form i pozycji we współżyciu seksualnym, umiejętność odczytywania potrzeb drugiej osoby, prowadzenia rozmowy na tematy współżycia. Lepiej wprowadzać zmiany we własnym związku niż szukać tego w innym.
Osoby, które pragną zachęcić partnera do urozmaicenia sztuki miłosnej, powinny pamiętać o tym, że forma zachęcania nie może być przykra ani prowokować reakcji ambicjonalnych. Tę ostatnią uwagę kieruję szczególnie do pań, bo właśnie mężczyźni bardzo ambicjonalnie podchodzą do spraw seksu. Nie radzę podsuwać partnerowi lektur na ten temat, bo może poczuć się traktowany jako niedouczony w tej sferze życia. Lepiej też nie powoływać się na przykłady innych par. Najbezpieczniej ujawnić zainteresowanie odpowiednimi scenami we wspólnie oglądanych filmach erotycznych.
Ostry seks
Nieraz słyszę, że są kobiety lubiące ostry seks. Niektórym kobietom odpowiada współżycie seksualne bez pieszczot wstępnych. Jest to typowe dla kobiet osiągających orgazm w trakcie stosunku, podejmujących kontakt seksualny po dłuższej przerwie we współżyciu lub z ekscytującym seksualnie kochankiem. Taki typ potrzeb ujawniają również kobiety z męskim typem reaktywności, skłonne do dominacji. U części kobiet mogą występować preferencje masochistyczne, potrzeby bycia zdobywaną, nawet w formie brutalnej, prawie na pograniczu bólu.