UrodaPrzeciętna kobieta w USA nie nosi rozmiaru 42

Przeciętna kobieta w USA nie nosi rozmiaru 42

Mit o rozmiarze 42 został obalony. Okazuje się, że przeciętna Amerykanka nosi znacznie większe ubrania.

Przeciętna kobieta w USA nie nosi rozmiaru 42
Źródło zdjęć: © Facebook.com

14.09.2016 | aktual.: 14.09.2016 15:07

Od 40 lat w artykułach o modzie czy modelkach plus-size pojawia się informacja, że przeciętna Amerykanka nosi rozmiar 42. Powtarzane często zdanie stało się niemal dogmatem. Nikomu nie przychodziło do głowy go podważać. Okazuje się jednak, że nie jest prawdą. Z badań opublikowanych w „International Journal of Fashion Design, Technology and Education” (Międzynarodowy dziennik projektowania, technologii i edukacji) wynika, że kobiety po drugiej stronie Atlantyku bliższe są rozmiarowi 44/46.

Można wyciągnąć z tego kilka wniosków. Po pierwsze, Amerykanie tyją w zastraszającym tempie. Jeszcze 20 lat temu talia statystycznej kobiety mierzyła 88,6 cm. Teraz to 95,25 cm. Zatem cierpi ona na otyłość brzuszną, jej najgorszy rodzaj. Nagromadzenie tkanki tłuszczowej w okolicach talii może prowadzić do nadciśnienia, cukrzycy, kłopotów z krążeniem czy nawet zawału.

Drugi wniosek jest jednak pocieszający, zwłaszcza dla kobiet, które popadły w kompleksy z powodu nieustannego porównywania się do kobiet o „średnim rozmiarze” czy modelek. Bo jeśli nowa średnia jest większa aż o dwa numery, oznacza to, że kobiety noszące rozmiar 44 czy 46 wcale nie odbiegają od normy! Kwestię tę podkreślają autorzy badania. Jednocześnie wyrażają nadzieję, że dla przemysłu odzieżowego będzie to mocny impuls do zmian. W interesie producentów ubrań leży przecież zaspokajanie potrzeb jak największej grupy konsumentów. Żeby to robić, niezbędne będzie wprowadzenie większej rozmiarówki. Większość sieciówek szyje obecnie ubrania w rozmiarach 34-42, jest więc nadzieja, że niedługo zakup koszuli w rozmiarze 46 czy dobrze skrojonych spodni przestanie być niemożliwe do wykonania. Jeżeli Amerykanie zaczną szyć większe rozmiary, podąży za nimi reszta świata.

Czy taka zmiana będzie "promocją otyłości”? Zarzut ten często pada pod adresem modelek plus-size czy mediów, które pokazują fotografie kobiet w rozmiarach innych, niż 34. Trudno jednak uznać zaspokajanie tak podstawowej potrzeby, jak odzianie się za propagowaniem niezdrowego trybu życia.
Zobacz również:
Moje uda ktoś nazwał "miastem cellulitu"
Modelka plus size w reklamie NIKE

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (48)