Blisko ludziPrzedwczesny wytrysk

Przedwczesny wytrysk

Mam strasznie czuły żołądź, co wiąże się z przedwczesnym wytryskiem. Czasami używam środka znieczulającego, który czasami pomaga, a czasami tak mocno znieczuli członka, że nie mam wzwodu. Czy jest jakiś inny sposób farmakologiczny na tę dolegliwość

Przedwczesny wytrysk
Źródło zdjęć: © -sxc.hu

19.03.2010 | aktual.: 16.04.2010 12:31

Mam strasznie czuły żołądź, co wiąże się z przedwczesnym wytryskiem. Czasami używam środka znieczulającego, który czasami pomaga, a czasami tak mocno znieczuli członka, że nie mam wzwodu. Czy jest jakiś inny sposób farmakologiczny na tę dolegliwość?

Jak najbardziej tak! Używanie środków znieczulających to tylko jeden ze sposobów radzenia sobie z tym problemem. Pełna terapia wytrysku przedwczesnego obejmuje równolegle prowadzone tory: farmakoterapię oraz psychoterapię i ćwiczenia. W farmakoterapii stosuje się jeden z tych preparatów antydepresyjnych, których efektem ubocznym jest przedłużenie czasu trwania stosunku.

Jednakże aby uzyskać efekt nieprzemijający po odstawieniu leku, niezbędna jest diagnoza i ewentualna korekta sytuacji emocjonalnej w związku oraz praktykowanie ćwiczeń wzmacniających mechanizm sterowania wytryskiem. Lek ma tylko tworzyć chwilową platformę, przy pomocy której mężczyzna uczy się kontrolować wytrysk (w ograniczonym zakresie czasowym). Po kilku miesiącach terapii – a także po ewentualnej pracy psychoterapeutycznej nad kształtem relacji w związku – lek powoli odstawia się, zaś uzyskany efekt powinien być w większości przypadków trwały.

Niezwykle ważne jest zadbanie o poczucie bezpieczeństwa podczas gry miłosnej, zaś jego brak – wynikający na przykład na skutek obaw przed niepożądaną ciążą czy z uprawiania stosunków przerywanych – zaognia problem lub nawet przyczynia się do jego powstania. .

Radosław Jerzy Utnikpsycholog-seksuolog, członek Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego oraz Polskiego Towarzystwa Psychologicznego.

Radosław Jerzy Utnik – psycholog-seksuolog, członek Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego oraz Polskiego Towarzystwa Psychologicznego.

Komentarze (2)