Mobbing w popularnej sieciówce? Jest komentarz firmy
- To, co dzisiaj widziałam, było najbardziej obrzydliwą sytuacją - mówi klientka Stradivariusa. Menadżerka miała poniżać pracownicę na środku sklepu. - Jeśli chcesz złożyć pozew o mobbing, to z chęcią będę twoim świadkiem! - apeluje. Mamy odpowiedź marki.
17.03.2023 | aktual.: 17.03.2023 17:29
Marta Orzechowska opowiedziała internautom o tym, co spotkało ją podczas zakupów w popularnej sieciówce Stradivarius w Galerii Kazimierz. Była świadkiem sytuacji, w której jedna z pracownic została bardzo źle potraktowana przez swoją menadżerkę. Krzyki, poniżanie, niewybredne komentarze... Cała sytuacja działa się na środku sklepu i trwała kilkanaście minut. "Jestem wstrząśnięta. Myślałam, że takie sytuacje się nie zdarzają w obecnych czasach".
Orzechowska opublikowała nagranie na swoim TikToku. Powiedziała, że chce odnaleźć dziewczynę i jej pomóc. Poprosiła o wsparcie internautów.
- Myślałam, że to jakaś przemocowa matka ze swoją córką. Po chwili zorientowałam się, że to są dwie pracownice sklepu - relacjonuje Orzechowska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodaje, że nie miała pojęcia, że takie sytuacje zdarzają się w obecnych czasach. - Jestem wstrząśnięta - mówi. - Nie wiem, jak bardzo nieprofesjonalnym trzeba być, żeby rozmawiać o takich rzeczach na środku sklepu przy klientach. Ale pomijam już to, w ogóle ta rozmowa nie powinna tak brzmieć, nawet gdyby to było na zapleczu.
- Pracuję z ludźmi od bardzo dawna, zarządzałam różnymi zespołami ludzi i to, co dzisiaj widziałam, było najbardziej obrzydliwą sytuacją! - komentuje Orzechowska.
Orzechowska opowiada, że na początku chciała zareagować od razu, ale po chwili namysłu stwierdziła, że nie jest to najlepsze rozwiązanie. - Zastanawiałam się, czy podejść i zwrócić uwagę tej menadżerce, ale jej attitude [postawa - przyp. red.] był taki, że bałam się, że tej biednej dziewczynie oberwie się jeszcze bardziej.
- Jeśli potrzebujesz jakieś pomocy albo chciałabyś złożyć pozew o mobbing, to z chęcią będę twoim świadkiem. Na pewno zasługujesz na dużo więcej! - podsumowała swoje nagranie.
Filmik obejrzało już ponad milion osób. Nie zabrakło głosów wsparcia, jak i osobistych historii: "To potrafi wyrządzić wielką krzywdę na psychice młodej osoby. Sama przez to przechodziłam i płakałam w magazynie", "Ja mam nadzieję, że ta menadżerka to zobaczy i sama się zwolni, żeby nie pogarszać swojej sytuacji", "Miałam taką kierowniczkę w poprzednim miejscu pracy. Takie przykrości ludziom robiła, że szok", "Mam nadzieję, że ta sprawa się rozdmucha, bo sama pracowałam w takiej firmie z takim szefem i niestety - ludzie boją się reagować".
W kolejnym nagraniu Marta Orzechowska poinformowała, że dziewczyna się znalazła i ma z nią kontakt. - Dziękuję, że pomogliście mi ją odnaleźć! - skomentowała. Kobieta przyznała, że chciała usunąć filmik, ale sama pracownica zaapelowała, aby pozostawiła nagranie, dzięki czemu więcej osób będzie miało odwagę przeciwstawić się mobbingowi w pracy.
Autorka nagrania poinformowała, że sama już zgłosiła tę sprawę do Państwowej Inspekcji Pracy i zaapelowała: - Jeśli macie taki problem, nie bójcie się! Próbujcie coś z tym zrobić i walczyć! Mam nadzieję, że dzięki tej akcji w wielu miejscach się to zmieni i naprawdę jestem przerażona, jak dużo osób z różnych sklepów odezwało się do mnie, że takie sytuacje są na porządku dziennym.
Co na to sklep? Stradivarius odpowiada
Stradivarius należy do grupy Inditex. To hiszpański holding odzieżowy, do którego należą też takie marki jak ZARA, Pull&Bear czy Bershka. W odpowiedzi na zadane przez nas pytania zaznaczył, że takie sprawy traktuje bardzo poważnie i priorytetowo.
"Chcielibyśmy poinformować, że badamy otrzymane informacje i podejmiemy wszelkie niezbędne kroki, aby wyjaśnić tę sytuację wewnętrznie" - informuje przedstawiciel Inditexa w przesłanym nam oświadczeniu.
Dodaje, że współpracownicy "są w pełni zaangażowani w promowanie zdrowego i bezpiecznego środowiska pracy i pełnej szacunku komunikacji między ludźmi, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz firmy. Jest to jeden z naszych najsilniejszych atrybutów".
Czy marka wyciągnie konsekwencje wobec pracownicy? Do sprawy będziemy wracać.