Rakotwórcze działanie solarium ignorowane
Zbyt wiele osób wciąż ignoruje ryzyko związane z korzystaniem z solariów - zaznaczają eksperci. Jak informuje pismo "Archives of Dermatology", unikanie sztucznego opalania jest najlepszą metodą zapobiegania rakowi skóry.
27.12.2010 13:13
Zbyt wiele osób wciąż ignoruje ryzyko związane z korzystaniem z solariów - zaznaczają eksperci. Jak informuje pismo "Archives of Dermatology", unikanie sztucznego opalania jest najlepszą metodą zapobiegania rakowi skóry. "Popularność, jaką cieszy się opalanie w solariach jest alarmująca" - mówi dr Kelvin Choi z Uniwersytetu Minnesoty.
Wśród ponad 2,8 tys. Amerykanów przeprowadził ankietę na temat świadomości negatywnych skutków korzystania z łóżek opalających. Gdy część badanych poproszono o stworzenie listy najistotniejszych kroków, które można podjąć, by zredukować ryzyko czerniaka, jedynie 13 proc. kobiet i jeszcze mniej mężczyzn uwzględniło rezygnację z opalania w solariach.
Jak podkreśla dr Choi, badania opublikowane wcześniej wykazały jasny związek pomiędzy sztucznym opalaniem a znacznym wzrostem ryzyka nowotworów skóry. Światowa Organizacja Zdrowia umieściła ponadto promieniowanie UV na liście karcynogenów (czynników rakotwórczych). Nie wpływa to jednak na prosperowanie biznesu solaryjnego.
W przypadku badanej grupy z solariów korzystała co trzecia kobieta w wieku od 18 do 24 lat i co czwarta w wieku od 25 do 34 lat. Naukowcy zauważają, że popularność solariów w tych grupach wiekowych może wyjaśniać, dlaczego coraz więcej kobiet ma zdiagnozowanego raka skóry przed 40. rokiem życia. Wśród pań w wieku od 35 do 54 lat miłośniczki sztucznej opalenizny stanowiły od 14 do 17 proc.
Z danych Amerykańskiego Towarzystwa ds. Walki z Rakiem wynika, że w ubiegłym roku wykryto milion przypadków raka skóry, a prawie 9 tys. osób zmarło z powodu czerniaka złośliwego. Badacze alarmują, że wiele osób nie tylko nie zdaje sobie sprawy z ryzyka, ale również wierzy, że opalanie w solarium jest korzystne.
"Często błędnie myśli się, że sztuczne opalanie może ochronić skórę przed oparzeniem słonecznym, dając bazę dla opalenizny i jest bezpiecznym źródłem witaminy D. Oba te przekonania są fałszywe. Tak zwana bazowa opalenizna jest oznaką oparzenia słonecznego, a niektóre badania wykazały, że wręcz przyczynia się do tego, że na świeżym powietrzu słońce powoduje jeszcze większe szkody" - wyjaśnia dr Choi.
Badacze podkreślają potrzebę stworzenia kampanii społecznych, które będą walczyły z błędnymi przekonaniami i promowały zdrowie skóry.(PAP)
POLECAMY: * Korzystasz z solariów? Chroń wzrok! *