Ręka w majtkach i włosy pod pachami. Krótki filmik wywołał prawdziwą burzę
Nie od dziś wiadomo, że kobiety nie muszą się golić, bo Bozia dała im nieskazitelną skórę bez jednego włoska, że są szczupłe, a fałdki to patologia. Mają ciuchy i mieszkania jak z katalogu. Nigdy nie zdarza się im poplamić w trakcie okresu, nie mówiąc już o zsuwających się ramiączkach od stanika. Więc to, co pokazano w tym filmiku, woła o pomstę do nieba.
02.03.2017 | aktual.: 02.03.2017 16:38
Od kilku dni w sieci krąży film przygotowany przez Manifę Poznań. Pod hasłem "Dość Kompromisów" zapowiada zbliżający się protest przeciwko przemocy władzy. W spocie, stylizowanym na teledysk, autorzy pokazują prawdziwą stronę kobiecości. Jest więc dziewczyna, która poprawia sobie majtki, taka co obgryza paznokcie. Inna karmi dziecko piersią, poprawia wałeczki na brzuchu. Jest i taka, co zamalowuje oczko w rajstopach lakierem do paznokci. O zgrozo – jest tego więcej. Tańczą bez stanika, podciągają rajstopy. Zdejmują spodnie w toalecie. Pokazują włosy pod pachami, wkładają ręce do majtek. Wyrywają włoski z pieprzyków, zdrapują lakier do paznokci, poprawiają stanik, mają plamy od okresu.
Kto by pomyślał, że niewinny klip ma potencjał rewolucyjny? Bo tak się stało. Tuż po publikacji, w sieci pojawiło się mnóstwo komentarzy. Przy okazji wywiązała się dyskusja, czy istnieje jakaś granica w pokazywaniu cielesności.
Wystarczy przejrzeć tylko kilka komentarzy pod postem Manify na Facebooku, by wyłowić te najbardziej popularne hasła. W sumie nie dziwi nas, że powtarza się na okrągło hasło „obrzydliwość”, a także „nie kumam”, ale nasze ulubione to: „bycie feministką to podczłowieczeństwo”.
Oburzyli się oczywiście w przeważającej większości panowie. No bo, jak to tak kobiety pokazywać? Przecież to się nie dzieje w rzeczywistości!
- Mam wrażenie, że niektórym mężczyznom wydaje się, że kobiety nie mają włosów, wydalają serek waniliowy i różane perfumy – pisze jedna z internautek.
- Jeśli któryś mężczyzna czuje się zniesmaczony, to chyba z kobietą nigdy nie żył – pisze inna.
- Nie jestem w stanie zrozumieć ani mężczyzn, ani kobiet, których ten klip bulwersuje. No naprawdę, bez żartów. Co prawda z wody wyleźliśmy dawno, ale z drzewa to dosłownie przed chwilą – zauważa trafnie inne użytkownik.
I po zejściu z tego drzewa wciąż jesteśmy w szoku. To przecież nie pierwsza taka dyskusja o kobiecej cielesności. Tabu są przecież podpaski, miesiączka i cała kobieca fizjologia. Karmienie piersią? Średnio co miesiąc piszemy przecież o innym skandalu z tym związanym. Jeden pod tym linkiem.
A co gdyby w podobnym filmie wystąpili panowie? Nie trzeba mieć dużej wyobraźni – większość uznałaby to za coś normalnego. Piwny brzuszek? „He he”. Włosy w różnych dziwnych miejscach? „Jakby się ogolił, to gej”. Poplamił majtki? „Fuj, ale co tam, zdarza się”. Poprawia sobie slipy i ich zawartość? „To zdrowe przecież”.
Paniom takie rzeczy nie mogą się „zdarzać”. A gdy już coś podobnego pokażą, nazywamy je od razu bohaterkami i rewolucjonistkami. I słusznie, bo w tak nietolerancyjnym społeczeństwie bohaterem jest każdy, kto bez ogródek dzieli się normalnością.
Przywykliśmy do idealnych obrazków, gdzie nie ma miejsca na takie „ekscesy” jak ze spotu Manify. W filmach nikt nie chodzi do łazienki, a aktorki przeważnie wyglądają nieskazitelnie (tak, są wyjątki). Z okładek gazet uśmiechają się dziewczyny bez cellulitu, z idealną cerą. Tak bardzo boimy się włosów na ciele kobiety, że nawet marki i firmy reklamujące swoje golarki bądź kremy do depilacji nie są w stanie pokazać owłosionych nóg. Oglądamy golarkę, która goli ogoloną nogę. Odchudzają się też chude aktorki. Na siłowni trenują tylko wysportowane amatorki fitnessu.
I czy przy tym wszystkim spot Manify jest kontrowersyjny czy prawdziwy? Tym, którzy oburzają się na filmik, a także podobne historie, polecamy wyłączyć telewizor, wyjść na ulicę albo chociaż popatrzeć na żonę. Dalej obrzydza ten spot?