Relaks offline to czasem wszystko, czego nam trzeba
Świeże powietrze, piesze wędrówki, podziwianie górskich krajobrazów. Wystarczyły trzy dni z dala od codziennego zgiełku i natłoku informacji, abym poczuła, jak bardzo taki czas offline jest mi potrzebny do znalezienia równowagi.
Wakacje zawsze planuję ze sporym wyprzedzeniem - jeden czy dwa dłuższe wyjazdy. Po trzech dniach spędzonych w Karkonoszach zdałam sobie sprawę, że to za mało, aby rzeczywiście realnie wpłynąć na przebodźcowanie, którego doświadczamy na co dzień. A, tak naprawdę, aby złapać chwilę oddechu, nie trzeba długiej wycieczki za granicę. Już weekend spędzony na wędrówkach w naturze, z wyłączonym internetem w smartfonie, sprawia, że głowa się resetuje, lepiej się śpi, a rano budzimy się bardziej wypoczęci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Malowniczy region Polski. "Często przez turystów pomijany"
Dlaczego akurat Karkonosze?
Kiedy myślimy o wyjeździe w polskie góry, zwykle przed oczami mamy Zakopane i Tatry, Bieszczady, ewentualnie Góry Stołowe. Karkonosze są mniej popularnym kierunkiem, choć i to ulega już zmianie.
Co można zobaczyć w tej części południowej Polski, jeżeli zależy nam na spędzaniu czasu w przyrodzie? Oprócz wejścia na Śnieżkę, czy Śnieżnik, możemy wybrać np. wjazd kolejką na Szrenicę. Zapewniam, że widoki są zapierające dech w piersiach.
Samo wejście szlakiem również nie jest męczące i trudne - dlatego będzie idealną formą relaksu na odstresowanie głowy i zaczerpnięcie świeżego powietrza. Już po godzinie miałam wrażenie, że moje myśli są spokojniejsze, oddech głębszy, a ja cała mniej spięta.
Z całą pewnością wart zobaczenia jest też Wodospad Szklarki, a nieco dalej - Wodospad Kamieńczyka, który powinna rozpoznać każda osoba, która oglądała "Opowieści z Narnii". To właśnie polskie tereny Karkonoszy stworzyły baśniowy klimat.
Niebywałą atrakcją, która pozwoli nam zapełnić weekendowy grafik dosłownie do nocy, jest wieczorny spacer z lampami naftowymi z przewodnikiem, który bezpiecznie przeprawi nas leśnymi ścieżkami. Podziwianie zachodzącego słońca i wędrówka po zmroku jest naprawdę osobliwym przeżyciem!
Nie tylko góry
Jeżeli trzy dni chodzenia po szlakach wydaje nam się nieco szybkim tempem, w okolicach Szklarskiej Poręby znajdziemy wiele interesujących miejsc, które wypełnią nasz czas. Godną uwagi, zwłaszcza dla wielbicieli designu, jest Huta Julia, gdzie możemy na własne oczy zobaczyć, w jaki sposób powstają wyroby ze szkła.
Obok huty znajduje się również Krystalium, w którym część eksponatów na pewno będzie nam bliskie (kto, jako dziecko, nie podziwiał u babci tzw. kryształów?). Na miejscu znajduje się również wyjątkowa ławica szklanych ryb - podobne ozdoby dziś znajdziemy na aukcjach w sieci, a kolekcjonerzy są je w stanie kupić za niebotyczne pieniądze.
Odpoczynek dla głowy i ciała
Na trzydniowy weekend, czy to z grupą przyjaciół, partnerem, a może mamą, warto też zaplanować sobie chwilę odprężenia w SPA. W Szklarskiej Porębie powstaje coraz więcej obiektów noclegowych z zabiegami relaksacyjnymi.
Rodziny z dziećmi również znajdą tu hotele dla siebie z propozycjami uwzględniającymi najmłodszych wczasowiczów. Przykładem miejsca z bogatą ofertą SPA, sauny, jacuzzi, a także aquapark, tor pontonowy i letni otwarty basen, jest Blue Mountain Resort, którego okna pokoi wychodzą na widok uspakajanej górskiej zieleni.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl