Rozwiąznanie konkursu - dziecięce wspomnienie!
Nagrody w postaci książeczek dla dzieci otrzymują szczęśliwi zwycięzcy, których opowieści najbardziej spodobały się redakcji serwisu Kobieta.
06.06.2007 | aktual.: 06.06.2007 13:24
Nagrody w postaci książeczek dla dzieci otrzymują szczęśliwi zwycięzcy, których opowieści najbardziej spodobały się redakcji serwisu Kobieta:
Monika Charzyńska z Warszawy
Lizaki typu Kojak, oranżadka w torebkach, gumy Donald, wyjścia do kina na Pana Kleksa, karmienie źrebaka z rodzicami i siostrą w Gorzowie Wielkopolskim na wczasach pracowniczych, chowanie się w zbożu u babci na wsi, wczesne wstawanie na grzyby, chodzenie w kaloszach po mokrej trawie, zjadanie truskawek prosto z pola, karmienie kaczek nad stawem w parku, ludki z kasztanów i zapałek, przebranie za Czerwonego Kapturka na bal, skakanie po łóżkach, sekrety ze szkiełka i kwiatka. Te i tysiące innych wspomnień składają się na moje szczęśliwe dzieciństwo. Oby moje dziecko doświadczyło podobnych.
Ewelina Kwiatkowska - Siemianowice Śląskie
Pamiętam jeden bardzo niezwykły dzień, dzień jak co dzień dla wielu, ba nawet bardzo wielu dzieci a dla mnie tak wyjątkowy, że do dzisiaj to wspomnienie przywraca na mojej twarzy uśmiech... Byłam trzecim dzieckiem dla moich rodziców, po tym jak ich dwaj synowie osiągnęli wiek 17 lat i 12 lat urodziłam się ja... Mama szybko wróciła do pracy a mnie wychowywała babcia, która przychodziła do nas na te kilka godzin dziennie, gotowała obiad i ledwo mama weszła jechała do domu... Mama ciężko pracowała w biurze, wiecznie liczyła, wiecznie coś pisała, wiecznie znosiła tony papierów do domu, więc automatycznie nie miała dla nas czasu mając trójkę dzieci i cały dom na głowie... Tego dnia miałam w przedszkolu występ, szykowaliśmy się do niego bardzo długo i solidnie. Oczywiście z góry było oczywiste, że będzie jak zawsze mnóstwo rodziców a ode mnie tylko babcia, oczywiste było również to, że będę jak zawsze w końskim ogonie i sukience po kuzynce, gdy inne dzieci przyjdą wystrojone jak na bal. Tymczasem rano zamiast
babci obudziła mnie mama, później przyjechała ciocia, która uczesała mi bajeczną fryzurę z lokami, a później mama przyniosła z szafy przecudowną nową sukienkę z falbanami i zaprowadziła mnie do przedszkola, gdzie nie tylko zjawiła się na występie ale z którego odebrała mnie i zabrała na lody... ten dzień był tak cudowny, taki ważny i czułam się w nim jak prawdziwa księżniczka... Moja córeczka ma mamę 24 godziny na dobę... Pełną szafę nowych ciuchów i wiele rzeczy, które sobie wymarzy, jednak wiem, że najbardziej potrzebuje naszej uwagi i obecności i właśnie to staramy się dawać jej każdego dnia...
Marta Banasiak - Włocławek
Ponieważ dorastałam już jakiś czas temu zabawki nie przyciągały kolorami, cudownymi materiałami jak teraz. Pewnego dnia poszłam z dziadkiem na zakupy. Utarło się ze jeśli bywałam na takich zakupach grzeczna dziadek prowadził mnie do kiosku sobie kupował gazetę, a ja mogłam sobie wybrać coś małego. Pamiętam ze tego dnia wybrałam żółtego misia. Zamiast oczu miał przyklejone cekiny i był cały…z plastiku. Dziadek nie chciał mi go kupić, i w sumie po latach się mu nie dziwie bo mis nie należał do urokliwych. Powiedziałam dziadkowi wtedy ze jeśli my go nie przygarniemy do domu to nie zrobi tego nikt. Mimo swojej brzydoty mis był moja ulubiona zabawka. Dzieci na podwórku się ze mnie śmiały ale ja uwielbiałam się do niego przytulać i zabierałam ze sobą wszędzie. Później miałam wiele zabawek. Ładnych i miękkich. Ale żadna już nie sprawiła mi tyle radości jak tamten żółty miś z plastiku. Swoim dzieciom chciałabym w przyszłości podarować moją zabawkę. Wiem ze się nie ucieszą, ale chciałabym żeby mój miś przetrwał
kolejne lata.
Anna Borek - Piekoszów
Dzieciństwo to najpiękniejszy okres w życiu człowieka. Wspominam go bardzo miło i czule. Dzieciństwo kojarzy mi się z beztroską, ciągłym uśmiechem i zabawą. Najfajniejszym wspomnieniem z dzieciństwa są wakacje spędzone u babci z siódemką ciotecznego rodzeństwa w różnym wieku, jedno drugim się opiekowało, starsi wymyślali coraz to nowe zabawy dla maluchów. Wieczory spędzaliśmy na słuchaniu opowieści dziadków z okresu ich dzieciństwa. Dało się wyczuć między nami ogromną więź, przywiązanie. Teraz dorośliśmy, każdy poszedł w swoją stronę, spotykamy się tylko na święta i to też nie zawsze, dlatego uważam, że dzieciństwo to cudowny okres naszego życia i warto go wykorzystać maksymalnie na zabawę.
Iza Wójcik - Łódź
Z czym kojarzy mi się dzieciństwo? Kojarzy mi się z Matką, kiedy to na polach jeszcze leżał śnieg wielkimi płatami, mama moja zawsze przynosiła mi zwiastuny wiosny - wierzbowe bazie. Później bukieciki kwiatuszków podbiału i wonnych fiołków. Swoimi barwnymi opowiadaniami zachęcała do poznawania przyrody i podziwiania jej. Zbierała trawy i trawki, zioła a cały dom pięknie nimi pachniał. Uczyła pięknych wierszy, które do dziś błądzą w zakamarkach mojej pamięci..." nie będę cię rwała konwalijko biała, bobyś na mają próżność narzekała...", niezapominajki to są kwiatki z bajki, gdy tak płynę łódką, szepczą mi cichutko, zachęcając skromnie nie zapomnij o mnie...". Rośliny to moje dzieciństwo i od najmłodszych lat narastało we mnie umiłowanie do przyrody. Myślami wracam do tamtych beztroskich i szalonych lat. Często przywołuję w swoich snach wspomnienia z dzieciństwa. Ciepło rodzinnego domu, i atmosferę miłości w jakiej wzrastałam. Czy można cofnąć czas aby znowu być dzieckiem, biegać po trawie, ganiać motylki,
zbierać biedronki ? Szkoda, że czasu cofnąć się nie da, można tylko we śnie lub na jawie przywoływać piękne obrazy z tych beztroskich lat. Dziękuję swoim ukochanym rodzicom, za te wspaniałe wspomnienia, bo kiedy je przywołuje kręci mi się w oku łza. Mam jedno życzenie choć już nic nie zmienię, bardzo pragnę cofnąć czas i dzieciństwo przeżyć jeszcze raz. DLA MOICH UKOCHANYCH RODZICÓW Iza z Łodzi.