Rutowicz zrobiła furorę
Jolanta Rutowicz zrobiła furorę... na salonach, a konkretnie w Sali Kongresowej. Obserwatorzy Złotych Dziobów stwierdzili, że skupiła na sobie większą uwagę niż Doda...
13.11.2008 | aktual.: 27.05.2010 00:46
Jolanta Rutowicz zrobiła furorę... na salonach, a konkretnie w Sali Kongresowej. Obserwatorzy Złotych Dziobów stwierdzili, że skupiła na sobie większą uwagę niż Doda...
Rutowicz w czarnej, eleganckiej sukni to faktycznie nowość. Jeszcze większą nowością był fakt, że zaprezentowała się ze swoim mężczyzną.
Fotoreporterzy nie spuszczali jej z oczu, a ona chętnie oddawała się przyjemności pozowania. Jednak poproszona o czułe gesty i pocałunek, odmówiła. „To dopiero będziemy robić po ślubie” – zastrzegła z ironicznym uśmiechem. Chwaliła się też nowiną: „jednorożec się znalazł! Nejman w końcu mi go oddał!” – krzyczała.
Prawdziwym majstersztykiem było wejście Jolanty do Sali Kongresowej. Zwyciężczyni „Big Brothera” spóźniła się sporo na galę i została zauważona przez całą publiczność. Zaczęła ostentacyjnie wymachiwać torebką podczas... podziękowań Dody za nagrodę. Z sali wybuchł śmiech i brawa. Zdarzenie całkowicie przyćmiło koronowanie „królowej” Doroty Rabczewskiej. Piosenkarka wychodziła jednak dwa razy, bo dostała dwa Złote Dzioby. Za drugim razem pozdrowiła m.in. narzeczonych i... siebie.