Blisko ludziSzaleństwa Mistrza Gehry'ego

Szaleństwa Mistrza Gehry'ego

Szaleństwa Mistrza Gehry'ego
Źródło zdjęć: © AFP
04.01.2007 13:12, aktualizacja: 29.06.2010 02:02

W myśl zasady, że nie ma rzeczy niemożliwych, projektanci opracowali kolekcje mebli z tektury. Papierowe fotele czy stoły trafiły już do snobistycznych wnętrz Nowego Jorku czy Londynu, teraz zaczęły pojawiać się także w Polsce.

W myśl zasady, że nie ma rzeczy niemożliwych, projektanci opracowali kolekcje mebli z tektury. Papierowe fotele czy stoły trafiły już do snobistycznych wnętrz Nowego Jorku czy Londynu, teraz zaczęły pojawiać się także w Polsce.

Prekursorska "Easy Edges"

Na początku lat 70-tych poprzedniego wieku znany amerykański architekt Frank Gehry stworzył krótką serię mebli dla niezamożnych. By ich cena mogła być odpowiednio niska, postanowił, że głównym materiałem, jaki wykorzysta, będzie falista tektura. Kolekcję nazwał "Easy Edges".

Meble Gehry'ego trafiły do sklepów. Jednak szybko je z nich wycofano, kiedy okazało się, że papierowe innowacje architekta zaczęli kupować nie niezamożni mieszkańcy przedmieść, ale wielbiciele designerskich mebli ze światowych metropolii. Gehry uznał to za łamanie swoich ideałów. Ale moda na meble z tektury już zdążyła zacząć żyć własnym życiem.

Teraz, po ponad 20 latach odwrotu od naturalnych materiałów, styl zapoczątkowany przez Gehry'ego powraca do łask. Związane jest to między innymi z powrotem mody na trendy proekologiczne we wzornictwie, których głównym wyróżnikiem jest wykorzystywanie surowców wtórnych. W efekcie na aukcjach w Stanach Zjednoczonych oryginalne produkty twórcy "Easy Edges" sprzedawane są za spore pieniądze - za stół trzeba wyłożyć przynajmniej kilkanaście tysięcy złotych, za krzesło minimum 4 tysiące.
Jeśli ktoś nie dysponuje takimi kwotami może zainteresuje się replikami lub obiektami inspirowanymi "Easy Edges"? W Polsce tworzy je co najmniej kilka osób. Swoje produkty sprzedają w internecie.

Pewien przedsiębiorca ze Szczecina pierwsze krzesło a la Gehry skontruował dla kolegi. Teraz ma zamówienia z kraju i zagranicy. Ceny zaczynają się od 500 złotych. Inna firma ma w ofercie kartonowe regały na książki, szafki, stoły, biurka czy kosze na śmieci.

Tekturowy ideał

Wbrew pozorom meble z tektury nie są łatwą do zniszczenia dekoracją, z którą trzeba obchodzić się jak z jajkiem. To całkowicie "pełnoprawne" meble. Takie krzesła czy fotele bez kłopotu wytrzymują nacisk osoby ważącej nawet 120 kilogramów. Są także trudno palne, wodoodporne (dzięki pokryciu akrylem), a także trwałe i wytrzymałe, dzięki czemu nie załamują się i nie odkształcają. A ponieważ są wyjątkowo lekkie, chętnie kupują je osoby często zmieniające miejsce zamieszkania - tekturowe meble nie sprawiają kłopotów przy przeprowadzce.

Takie meble tworzy się z kilku warstw tektury, dodatkowo ich krawędzie wzmacnia się profilem z utwardzonej płyty pilśniowej. Całość jest wypolerowana i wygładzona, co nadaje powierzchni miękkości i lekkości.

Karton falisty, z którego robi się meble inspirowane dziełami Gehry'ego, wynaleziono w 1871 roku. Przez następne sto lat doprowadzano ten materiał do perfekcji (podwyższano jego jakość i wytrzymałość), przez co przestał być wykorzystywany jedynie jako materiał do pakowania.

Kontrowersyjny szaleniec?

Frank Gehry to amerykański twórca, którego stawia się w jednym rzędzie między innymi z sir Normanem Fosterem i innymi najsłynniejszymi architektami na świecie. Przez niektórych nazywany jest wręcz "najwybitniejszym architektem naszej epoki", a jego twórczość określa się jako "swobodę graniczącą z szaleństwem".

Gehry jest autorem wielu kontrowersyjnych projektów. Chodzi np. o Muzeum Guggenheima w Bilbao i Walt Disney Concert Hall w Los Angeles. Kilka lat temunazwisko Gehry'ego zaczęto wiązać z Polską. Amerykanin miałby bowiem stworzyć muzeum sztuki współczesnej w Warszawie. Jak dotąd nic z tego nie wyszło.

Źródło artykułu:WP Kobieta