- Miałam wyrzuty sumienia, że wycierpiałam tak mało, kiedy inni są głodzeni, torturowani, gwałceni, zabijani – Maryna Karabanava ma 32 lata i żyje na Białorusi. Kraju w środku Europy, gdzie w XXI wieku naprawdę nie ma demokracji i poszanowania praw człowieka.