Wszyscy znamy takie sceny: drzwi w kościele się otwierają i ukazuje się w nich panna młoda, która powolnym krokiem zmierza do ołtarza. Albo już na samym weselu wodzirej zbiera gości by utworzyli koło, w środku, którego zaczynają tańczyć państwo młodzi. Ograne? Nudne? A co, jeśli spokojna, wolna muzyka zostaje przerwana gorącymi, tanecznymi rytmami.