Kabula Nkalango Masanja

Martyna Wojciechowska jest niezwykle dumna z adoptowanej córki. Dziewczyna niebawem spełni swoje marzenie i rozpocznie studia prawnicze. Dziennikarka przekazała radosne wieści za pośrednictwem Instagrama. Przy okazji pokazała, jak wygląda biologiczna matka Kabuli.

Martyna Wojciechowska spędza czas ze swoją córką Kabulą, która niedawno zawitała do Warszawy. Dziennikarka nie widziała się z adoptowaną pociechą przez długi czas, dlatego teraz wykorzystuje każdą okazję do wzmocnienia rodzinnych więzi. W mediach społecznościowych pojawiło się ich wspólne zdjęcie. Wojciechowska wspomniała, że opublikowała je, aby podkreślić ważne dla niej wydarzenie.

Martyna Wojciechowska powitała właśnie w Warszawie swoją adoptowaną córkę Kabulę. Podróżniczka nie posiada się ze szczęścia, bo nie widziała się z dziewczyną już bardzo długi czas. Opublikowała na Instagramie wspólne zdjęcie i zdradziła, że zamierza pokazać Kabuli stolicę, a także spełnić jedno z jej marzeń.

Martyna Wojciechowska w 2017 roku adoptowała Kabulę Nkalango. 22-letnią dziewczynę z Tanzanii cierpiącą na albinizm. Okazuje się, że starsza córka podróżniczki, może pochwalić się niesamowitym talentem.

Martyna Wojciechowska wyjawiła, że została adoptowaną mamą po raz drugi. 15-letnia Tatu, podobnie jak znana wszystkim Kabula, cierpi na bielactwo. Jej adopcja na odległość została źle przyjęta przez internautów.

Martyna Wojciechowska jest mamą dwójki dzieci. A przynajmniej tak nam się wydawało. Podróżniczka w niedzielnym odcinku telewizji śniadaniowej przyznała, że adoptowała kolejne dziecko. Jej córki mają siostrę czy brata?

Historia chorującej na albinizm Kabuli tak bardzo poruszyła Martynę Wojciechowską, że postanowiła ją adoptować na odległość. Pierwsza wizyta 20-latki w Polsce nie przeszła bez echa. Jednak jak na pojawienie się adoptowanej siostry zareagowała Marysia, córka Wojciechowskiej?

Martyna Wojciechowska i Kabula nie miały łatwego startu. Dziewczyna bała się zaufać podróżniczce, a Martyna musiała zmierzyć się z trudną rzeczywistością okaleczonego dziecka. Jednak dzisiaj obie kobiety tworzą szczęśliwą rodzinę i stanowią wzór dla innych.

Martyna Wojciechowska przywitała w Polsce swoją adoptowaną córkę Kabulę. Po zwiedzaniu Warszawy przyszedł czas, by dziewczyna zobaczyła wyjątkowe dla jej przyszywanej mamy miejsce.

- Ludzie z klasy po śmierci mojego ojca pisali, że zdechł, bo zaraził się albinizmem – mówi 15-letnia Monika. 11-miesięczny Kuba jeszcze nie wie, co go czeka, ale kiedy się urodził, jego mama nie mogła przestać płakać. Ich cierpienia nijak się jednak mają do przeżyć adoptowanej córki Martyny Wojciechowskiej.